Pindera: Prezes ma talent

Inne
Pindera: Prezes ma talent
fot. PAP

Nowy-stary prezes Polskiego Związku Tenisa Stołowego dostał w dniu wyborów piękny prezent: dwa medale mistrzostw Europy zdobyte przez naszych pingpongistów.

Jeden brązowy w singlu panów wywalczył 21 letni Jakub Dyjas, a drugi, srebrny w deblu, ten sam zawodnik wspólnie z 12 lat starszym Danielem Górakiem. Piękny sukces dający nadzieję na lepszą przyszłość tej dyscypliny od dawna kojarzonej z przedwcześnie zmarłym Andrzejem Grubbą i Leszkiem Kucharskim, który walczył w niedzielę na innym polu, o prezesurę Związku. Tym razem nieskutecznie, ale za cztery lata, kto wie?

 

Stefan Dryszel, partner Grubby i Kucharskiego w historycznych meczach naszej drużyny jest dyrektorem sportowym w PZTS i komentuje (dodajmy znakomicie) zmagania pingpongistów w telewizji, gdzie od czasu do czasu mam przyjemność mu towarzyszyć.

 

O tym, że Dyjas, to wielki talent mówił mi już dawno, podobnie jak były medalista ME w deblu, dziś trener kadry narodowej Tomasz Krzeszewski. „Krzesza” powtarzał to podczas tegorocznych igrzysk w Rio de Janeiro, jeszcze przed kapitalnym występem Dyjasa w meczu z Japończykami, w którym niewiele zabrakło do sensacyjnego wyeliminowania z turnieju drużynowego aktualnych wicemistrzów świata.

 

W Budapeszcie ten wciąż bardzo młody chłopak z Koszalina potwierdził, że warto na niego stawiać. Dwa medale, które zdobył w zakończonych w Budapeszcie mistrzostwach Starego Kontynentu stawiają go w jednym rzędzie z najlepszymi polskimi pingpongistami.

 

A  były uzasadnione nadzieje, że będzie jeszcze lepiej. – Mieliśmy przecież prawo liczyć, że ktoś, kto w takim stylu wygrywa z Dimą Owczarowem, dwukrotnym mistrzem Europy, rozstawionym w Budapeszcie z nr 1, jest w stanie pokonać w półfinale Emmanuela Lebessona, 17 w rankingu europejskim – mówił po porażce Polaka z Francuzem Stefan Dryszel.

 

Dyjas z leworęcznym Lebessonem zagrał słabo, nie mógł sobie poradzić z jego serwisem i do finału nie awansował. A Lebesson pokonał w nim swojego młodszego rodaka, Simona Gauzy i zdobył dla Francji pierwszy złoty medal od 1976 roku, kiedy w Pradze wygrał słynny Jacques Secretin.

 

Być może finał wyglądałby inaczej, gdyby nie kontuzja pięciokrotnego mistrza Europy Timo Bolla, której doznał w półfinałowym meczu z Gauzym. Niemiec, który ma na koncie rekordowe 25 medali ME (17 złotych, 4 srebrne i 4 brązowe) bardzo liczył na kolejne złoto, ale ból karku był tak dotkliwy, że musiał się poddać.

 

My nie mamy prawa narzekać, bo brązowy medal 21 letniego Dyjasa, to cenny sukces. Złota nie mieliśmy nawet w najlepszym okresie Grubby i Kucharskiego, którzy przegrywali swoje finałowe boje (Grubba w 1984 i w 1990 roku, a Kucharski w 1986) i za każdym razem na ich drodze stawali Szwedzi.

 

W deblu też nie mamy prawdziwie polskiego, złotego medalu. Lucjan Błaszczyk czterokrotnie grając z różnymi partnerami dochodził do finałów i rywale okazywali się lepsi. Tylko raz, w 2013 roku, na najwyższym stopniu podium ME stał reprezentant naszego kraju, Chińczyk z polskim paszportem, Zeng Wang Yi, którzy w parze z Tan Rui Wu (Chińczyk reprezentujący Chorwację) sięgnął po najcenniejsze trofeum.

 

W Budapeszcie Dyjas z Górakiem mieli szanse przejść do historii. Grali w tych mistrzostwach znakomicie, ale to niemiecko – duński debel (Patrick Franziska i Jonathan Groth) cieszył się w finale ze zwycięstwa. Polacy wygrali pierwszego i czwartego seta, w ostatnim, szóstym prowadzili 10:7 i wydawało się, że doprowadzą do decydującej, siódmej partii. Tak się jednak nie stało, stracili pięć punktów z rzędu i zmarnowali wielką szansę. Ale i tak należą się im wielkie gratulacje. Szczególnie Dyjasowi, który jako pierwszy Polak wywalczył na ME medale w singlu i deblu. Nie udało się to wcześniej ani Grubbie, ani Kucharskiemu i Lucjanowi Błaszczykowi.

 

Panie prezesie ma pan talent, nie wolno go zmarnować.

Janusz Pindera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie