Borowczyk: Walijskie szutry bez błota i mgły?

Moto
Borowczyk: Walijskie szutry bez błota i mgły?
fot. PAP

Festiwal deszczu, błota i mgły – tak mówi się bardzo często o Walijskim Rajdzie Wielkiej Brytanii, przedostatniej w tym roku rundzie mistrzostw świata. Póki co te opinie trzeba jednak odłożyć do lamusa, bowiem pogoda jest lepsza niż się spodziewano. Relacje z Wysp Brytyjskich od piątku do niedzieli na antenie Polsatu Sport Extra.

Podczas zapoznania z trasą zza chmur wyglądało słońce, a nawierzchnia szutrowych odcinków specjalnych była sucha. Prognozy pogody na ostatnie trzy dni tygodnia nie są już jednak tak optymistyczne, chociaż w porównaniu z ubiegłym sezonem rajd rozgrywany jest dwa tygodnie wcześniej, w nadziei na lepszą aurę.

 

Odcinki specjalne są świetne, ale nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nawierzchnia jest sucha – mówił po rekonesansie Sebastien Ogier, który w zupełnie innych warunkach triumfował tutaj w trzech ostatnich sezonach. Francuz już w Hiszpanii zapewnił sobie czwarty z rzędu tytuł mistrza świata, ale w walijskich lasach będzie walczył o punkty i także czwarty tytuł wśród producentów dla Volkswagena. Drugi z kierowców niemieckiego teamu nominowany do zdobywania punktów w tym rajdzie to Jari-Matti Latvala. Obaj mogą sobie pozwolić na komfort porażki i częściowe roztrwonienie przewagi 62 punktów nad zespołem Hyundaia. Po tym rajdzie wystarczy im przewaga 43 punktów, aby do kończącej sezon Australii pojechać z kompletem mistrzowskich tytułów.

Andreas Mikkelsen, trzeci z zawodników Volkswagena jest jednym z sześciu kierowców, którzy walczą o drugie miejsce w końcowej klasyfikacji i nieoficjalny tytuł wicemistrza świata. Norweg po dachowaniu w Hiszpanii nie dojechał do mety, a Belg Thierry Neuville skorzystał z takiego prezentu i po zajęciu trzeciego miejsca zrównał się punktami z Mikkelsenem. Obaj są w podobnym wieku, Thierry ma 28 lat, a Andreas jest o rok młodszy. Są także sąsiadami w Monaco, gdzie mieszkają i często razem trenują oraz spędzają wolny czas. Obaj mają też na swoim koncie po dwa wygrane rajdy w mistrzostwach świata i zgromadzili w tym sezonie po 127 punktów. Nie jest także tajemnicą, że są przyjaciółmi. W rajdowej rywalizacji sentymenty nie będą odgrywały jednak żadnej roli.

Czwarty Hayden Paddon ma o 13 pkt mniej, a Dani Sordo traci do wiceliderów 15 „oczek”. W dwóch rajdach można zdobyć aż 56 pkt i teoretycznie Latvala (104 pkt) oraz Mads Ostberg (90 pkt) również mają szansę na drugie miejsce na koniec roku. Latvala wygrywał już w tym rajdzie dwukrotnie w latach 2011-2012, jeszcze za kierownica Forda Fiesta RS WRC. Jego sukces pozwoliłby zmniejszyć stratę Finlandii do liderującej Francji w liczbie wygranych rajdów w mistrzostwach świata przez kierowców z danego kraju. Francuzi stawali już na najwyższym stopniu podium 181 razy, a Finowie 5 razy mniej. Aż 115 zwycięstw dla Francji odnieśli Sebastien Loeb (78) oraz Ogier (37).

Warunki pogodowe mogą mieć bardzo duży wpływ na końcowe wyniki, ale jeszcze większy będzie miał harmonogram stworzony przez organizatora. Pierwszego dnia, w piątek zaplanowano 8 odcinków specjalnych o monstrualnej jak na jeden dzień długości 178 kilometrów i do tego wszystkiego bez przerwy serwisowej w ciągu dnia. Błąd i niewielkie uszkodzenie samochodu eliminują z dalszej walki, bowiem na pomoc mechaników można liczyć dopiero wieczorem. W ciągu dnia przewidziano strefę zmiany opon, której podobnie jak serwisu nie będzie już jednak w sobotnie popołudnie, a tym bardziej w niedzielę poza porannym piętnastominutowym serwisem. Organizator zmusza w ten sposób zawodników do zmiany stylu jazdy i nie podejmowania zbyt dużego ryzyka. Pechowcy, którym przytrafią się awarie samochodów czy ryzykanci odwiedzający zbyt często przydrożne rowy nie mogą liczyć w tym rajdzie na dobry wynik.

Swój styl jazdy będzie więc musiał zmienić Kris Meeke, który przed dwoma tygodniami w Hiszpanii znów sprawdzał dachem stan nawierzchni. Lider fabrycznego teamu Citroena jest największą nadzieją brytyjskich kibiców na przełamanie wieloletniej hegemonii zawodników zagranicznych. Ostatnim Brytyjczykiem, który wygrał ten rajd był w 2000 roku Richard Burns. Irlandczyk z Belfastu ma szansę dołączyć do Anglika, który triumfował w tym rajdzie trzykrotnie (1998, 1999, 2000), podobnie jak Szkot Colin McRae (1994, 1995, 1997). Potworną ironią losu jest, że obaj już nie żyją. Burns przegrał walkę z rakiem, a McRae zginął w katastrofie helikoptera. Podczas imprez towarzyszących w zamku Cholmondely pojawi się natomiast 72-letni Jimmy McRae, ojciec Colina, a także byli mistrzowie świata Miki Biasion i Ari Vatanen, których będzie można podziwiać podczas pokazowych jazd rajdówkami grupy B z lat osiemdziesiątych.

Walijski Rajd Wielkiej Brytanii jest 555. rajdem w historii mistrzostw świata. Rywalizacja na 22 odcinkach specjalnych o długości 330 kilometrów rozpocznie się w piątkowy poranek, a zakończy w niedzielę wczesnym popołudniem. Długość całej trasy to blisko 1296 km. Rajd od wielu lat rozgrywany w Walii po raz pierwszy od 1999 roku zawita na krótko do Anglii. W sobotnie popołudnie zostanie bowiem rozegrana krótka próba (1,8 km) w parku obok zamku Cholmondeley. Dwa przejazdy niedzielnego odcinka Brenig (9,93 km) będą transmitowane na żywo na antenie Polsatu Sport Extra. A program naszych relacji w Polsacie Sport Extra przedstawia się następująco:

PIĄTEK, 28.10. godz. 22:00 – podsumowanie dnia (30 min)

SOBOTA, 29.10. godz. 00:00 – podsumowanie dnia (30 min)

NIEDZIELA, 30.10.
godz. 09:10 – podsumowanie dnia - sobota (30 min)
godz. 10:00 – OS-18, Brenig 1 (60 min) LIVE
godz. 13:00 – OS-22, Brenig 2, Power Stage (60 min) LIVE
godz. 23:00 – podsumowanie dnia (30 min)
godz. 23:30 – podsumowanie rajdu (60 min)

Andrzej Borowczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie