Były piłkarz Juventusu szantażystą?!
Były kapitan Palermo, piłkarz Juventusu Turyn, Fiorentiny i Benfiki Lizbona jest zamieszany w procedery mafijne w tym groźby karalne pod adresem mieszkańca stolicy Sycylii. Już ponad trzy lata temu Fabrizio Miccoli był oskarżany o podobne praktyki i groźby pod adresem sędziego sądu. Teraz wraca kwestia szantażu, w sprawie którego był już przesłuchiwany w kwietniu 2015 roku.
Nieco ponad rok temu Miccoli był przesłuchiwany, bowiem prokuratura w Palermo nagrała jego rozmowy z Mauro Lauricellą, synem bossa mafijnego Antonino. Wynika z nich, że były reprezentant Włoch (zanotował 10 meczów i dwa gole) prosił o pomoc w odzyskaniu 12 tysięcy euro od kolegi-fizjoterapeuty. Sprawa miała miejsce w dyskotece „Il Paparazzi”, której współwłaścicielem był Andrea Barzagli, mistrz świata i aktualnie piłkarz Juventusu.
Teraz prokuratura w Palermo zwróciła się do sądu o przesunięcie rozprawy, na której ma zapaść wyrok w sprawie. Nie zmienia to faktu, że według włoskiej prasy prokurator Bonaccorso ma wystarczające dowody na szantaż jakiego Miccoli miał dopuścić się wobec byłego fizjoterapeuty Palermo, Giorgio Gaspariniego.
Przypomnijmy, że już w 2013 roku Miccoli był oskarżany o groźby karalne w kierunku osób trzecich i szarganie dobrego imienia sędziego Giovanniego Falcone. Wszystko to miało miejsce podczas rozmów ze wspomnianym mafioso Mauro Lauricellą, które nagrała prokuratura w Palermo.
W wyniku tego prowincja Corleone odebrała Miccolemu honorowe obywatelstwo, a włoska federacja piłkarska (FIGC) chciała zawiesić go i żądała grzywny 50 tysięcy euro. Wówczas skończyło się łzami i przeprosinami publicznymi na konferencji prasowej oraz na łamach prasy. Jak będzie teraz? Czy Miccolemu grozi więzienie?
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze