UFC 205: Jędrzejczyk i Kowalkiewicz spotkały się w nowojorskim konsulacie

Sporty walki
UFC 205: Jędrzejczyk i Kowalkiewicz spotkały się w nowojorskim konsulacie
fot. Twitter

W nowojorskim konsulacie RP spotkały się w czwartek Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz. Dwa dni później walczyć będą o mistrzowski pas MMA podczas Gali UFC 205. Naczelny wiceprezes wykonawczy UFC Ike Lawrence Epstein nazwał Polki nieprawdopodobnymi sportsmenkami.

„Obydwie są nieprawdopodobnymi zawodniczkami, są wspaniałymi osobami i wspaniałymi reprezentantkami dyscypliny MMA. Jesteśmy dumni, że organizujemy pierwsze tego rodzaju wydarzenie w Nowym Jorku z tak znakomitymi polskimi sportsmenkami” – powiedział Epstein PAP.

 

Rywalki wypowiadały się z optymizmem o swoich szansach w sobotnim pojedynku w Madison Square Garden. Obie wierzą w zwycięstwo.

 

„To jest moja praca, jestem profesjonalnym sportowcem i oczywiście wykonuję swoją pracę rzetelnie, jak każde powierzane mi obowiązki. Czuję się gotowa. Najcięższe przygotowania mam już za sobą. Ostatni tydzień to chwila dla odświeżenia organizmu po intensywnych treningach” – przyznała Jędrzejczyk.

 

Nazwała samą walkę historycznym momentem. Podkreśliła, że dla niej samej stanowi ona próbę, egzamin, a zarazem przyjemność. Coś, na co czeka się przez tygodnie. Wyraziła zadowolenie, że o tytuł UFC ubiegają się dwie Polki. Za największe wyzwanie uznała obronę mistrzostwa.

 

„Jest to coś, co chcę osiągnąć i osiągnę” – zapewniała.

 

Jędrzejczyk, która wcześniej napomykała, że planuje wkrótce zakończyć karierę sportową, wyjaśniła, iż nie wie jeszcze kiedy to nastąpi.

 

„Staram się skupiać na sprawach, które robię. Teraz jestem w 100 proc. sportowcem i żyję w ciągłym biegu, ale na przyszłość też mam plany. Po walce chciałabym troszkę zwolnić, będą święta. Zobaczę, może zakończę starty po pięciu, sześciu, a może po trzech walkach. Wszystko zależy od tego, jak będę się czuła” - zadeklarowała mistrzyni wagi słomkowej.

 

Na sportowej emeryturze chciałaby m.in. spędzać czas z bliskimi, wrócić do fotografii, czytać książki, ale także mieć w Olsztynie, gdzie się urodziła i wychowała, małą kafeterię.

 

Obydwie Polki nie doznały dotąd żadnej porażki w zawodowych walkach MMA. Jędrzejczyk stoczyła w wadze słomkowej UFC sześć walk. W sobotę w ośmiokątnej klatce po raz czwarty będzie bronić tytułu mistrzowskiego. Była jedyną do tej pory osobą z Polski, która uczestniczyła w zawodach o tak wysoką stawkę.

 

W rankingu UFC (Ultimate Fighting Championship), Pound–For-Pound, bez podziału na kategorie i płeć, plasuje się na ósmym miejscu i jest jedyną kobietą na liście. Dzierży dwa rekordy. Wyprowadziła najwięcej celnych ciosów, które trafiły w przeciwników, a także najwięcej celnych kopnięć w historii UFC.

 

Kowalkiewicz, była mistrzyni polskiej KSW (konfrontacja sztuk walki), stoczyła w UFC trzy zwycięskie pojedynki. O trofeum MMA zmierzy się po raz pierwszy.

 

„Dla mnie jest to spełnienie marzeń, coś niewyobrażalnego. Bardzo się cieszę, że mogę wystąpić w Madison Square Garden, gdzie odbywały się największe gale bokserskie, gdzie było tylu wspaniałych sportowców. Teraz dwie dziewczyny z Polski będą walczyły w pierwszej, historycznej gali w Nowym Jorku dla największej organizacji świata o najważniejsze trofeum tej organizacji. Żadne słowa nie są w stanie opisać, co czuję” – powiedziała.

 

Zapewniła, że nie jest onieśmielona przed walką z utytułowaną przeciwniczką. Podkreśliła, że kocha to co robi i jest w tym dobra. Wierzy, że po sobotnim pojedynku pas mistrzowski zmieni właścicielkę. Zostanie jednak w Polsce.

 

Za swój największy atut zawodniczka uważa wszechstronność: umiejętność walki w stójce, klinczu, obalenie i walkę w parterze.

 

„We wszystkich tych płaszczyznach czuję się naprawdę bardzo dobrze. To są najważniejsze elementy, które trzeba spełniać, żeby być dobrym zawodnikiem. W dodatku mam bardzo dobrą psychikę. Wcale nie stresuję się przed walką, nie odczuwam presji, a wręcz przeciwnie. Pozytywnie mnie to wszystko nakręca. Jestem szczęśliwa, że mogę to robić” – przekonywała Kowalkiewicz.

 

Dodała także, że kiedy sędzia zamyka klatkę, zachowuje spokój, co widać na nagraniach przed rozpoczęciem pojedynku i w przerwach między rundami. Czuje się też bezpieczna.

 

„Oczywiście mogę doznać kontuzji, ale nad moim bezpieczeństwem czuwa cała masa ludzi. W każdym momencie mogę przerwać pojedynek, mogę dać sygnał werbalny, walkę może przerwać mój narożnik, sędzia. Nie trzeba się bać tego, co się tam wydarzy” – oceniła.

 

Według szacunków mediów stawką dla Jędrzejczyk w tej walce jest 190 tys. dolarów. Dla rywalki przeznaczono 80 tys. Niezależnie od tego zwyciężczyni może liczyć na podwojenie przewidzianej kwoty, a także dodatkowy bonus finansowy.

 

Podczas gali UFC w Nowym Jorku w wadze lekkiej staną naprzeciw siebie świecie Conor McGregor oraz Eddie Alvarez, a w półśredniej Tyron Woodley i Stephen Thompson.

 

Wszystkie bilety do Madison Square Garden (ponad 20 tys.) zostały wyprzedane. Dzięki transmisjom telewizyjnym pojedynek będzie dostępny w około 1,1 miliarda gospodarstw domowych w 150 krajach i terytoriach.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie