Wdowczyk: Zarząd Wisły Kraków wznosi mur nie do pokonania

Piłka nożna
Wdowczyk: Zarząd Wisły Kraków wznosi mur nie do pokonania
fot. PAP

Dariusz Wdowczyk, który w czwartek zrezygnował z dalszej pracy w roli trenera piłkarzy Wisły Kraków, obarczył klub odpowiedzialnością za swoją decyzję. "Decyzje zarządu wznoszą mur nie do pokonania" - napisał w oświadczeniu przesłanym "Gazecie Krakowskiej".

Oficjalnie powodem jego rezygnacji są sięgające trzech miesięcy zaległości finansowe, ale Wdowczyk podkreśla, że przyczyn jest znacznie więcej.

 

"Szczegółowo nie będę ich podawał, aby nie tworzyć podstaw do jakichkolwiek zarzutów pod moim adresem. Uważam, że decyzje zarządu, sposób komunikowania się z drużyną i sztabem, zamiast dążyć do budowania zaufania i stabilizowania sytuacji, wznoszą mur nie do pokonania. Nie mogę akceptować działań, które w ostatnich miesiącach podjęto wobec sztabu szkoleniowego, a przede wszystkim sposobu, w jaki to zrobiono" - podkreślił Wdowczyk.

 

W czwartkowym oficjalnym komunikacie Wisły można przeczytać, że klub ma zamiar prowadzić wobec szkoleniowca "działania formalnoprawne, dotyczące nierealizowania zapisanych w umowie obowiązków".

 

"Ze zdziwieniem przyjąłem tę zapowiedź w sytuacji, gdy umowa dwustronna, jaka wiązała mnie z klubem, była nierealizowana wyłącznie przez jedną ze stron, czyli klub. Z przykrością stwierdzam, że podjęcie przeze mnie działań prawnych wywołało zapowiedź poszukiwania pretekstu do naruszenia mojego dobrego imienia" - odpowiedział Wdowczyk.

 

54-letni trener o rezygnacji myślał już na początku września. Wówczas zespół przegrywał mecz za meczem, zajmował ostatnią pozycję w tabeli, a nad klubem zawisły czarne chmury w wyniku zmiany właściciela i problemów finansowych. Wtedy szkoleniowiec postanowił zostać. Wkrótce karta się odwróciła. W ostatnich siedmiu spotkaniach ekstraklasy jego podopieczni nie doznali porażki. Po 15 kolejkach sezonu zasadniczego "Biała Gwiazda" z dorobkiem 18 pkt zajmuje w tabeli 10. miejsce. Może też awansować do półfinału Pucharu Polski, gdyż pierwszy pojedynek 1/4 finału w Poznaniu z Lechem zremisowała 1:1.

 

"Wisła może być wielka. Taki klub nie powinien być tam, gdzie jest dziś, pod względem ekonomicznym. Trzymam kciuki za mojego następcę" - zakończył Wdowczyk, który prowadził krakowski zespół od 13 marca.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie