Messi i spółka bezradni! Brazylia upokorzyła Argentynę

Piłka nożna
Messi i spółka bezradni! Brazylia upokorzyła Argentynę
fot.PAP/EPA

Brazylia nie dała szans odwiecznemu rywalowi - Argentynie w meczu eliminacji do mistrzostw świata w Rosji w 2018 roku. Canarinhos rozbili w Belo Horizonte Albicelestes 3:0 po golach Coutinho, Neymara i Paulinho.

Spotkanie na szczycie zdecydowanie lepiej rozpoczęli Brazylijczycy, którzy od początku przejęli inicjatywę. Przewagę osiągnęli w 25. minucie po golu gracza Liverpoolu - Philippe Coutinho, który po zagraniu Neymara silnym uderzeniem sprzed pola karnego pokonał bezradnego Sergio Romero.

Argentyna robiła co mogła, aby odpowiedzieć na trafienie Coutinho, ale Leo Messi i spółka byli nieskuteczni. Niewykorzystane okazje zemściły się na nich w doliczonym czasie gry pierwszej odsłony. Neymar znalazł się w sytuacji sam na sam z Romero i bez problemu skierował piłkę do siatki. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. To gospodarze mieli przewagę, którą zdołali udokumentować trzecim golem. Uczynił to były gracz ŁKS-u Łódź - Paulinho.

Piąta z rzędu wygrana sprawiła, że Brazylia pozostała liderem w grupie. Canarinhos zgromadzili dotychczas 24 punkty po 11 spotkaniach. Z kolei Argentyna ma na swoim koncie 16 "oczek" i zajmuje dopiero szóstą pozycję. Do finałów MŚ awansują cztery najlepsze zespoły, a piąty będzie walczył o rosyjski mundial w barażach. Argentyna i Brazylia rozegrają jeszcze po siedem meczów.

 

Brazylia - Argentyna 3:0 (2:0)

 

Bramki: Coutinho (25'), Neymar (45'+1), Paulinho (59')

 

Wicelider - Urugwaj pokonał w Montevideo Ekwador 2:1. Znacznie mniej emocji było w innym ciekawie zapowiadającym się meczu – Kolumbia zremisowała w Barranquilli z Chile 0:0. Obie strony miały swoje okazje, ale żadnej nie udało się trafić do siatki, m.in. dzięki dobrej postawie obu bramkarzy.

Nie zabrakło za to... kontuzji. Z urazami boisko opuściło trzech Chilijczyków i jeden Kolumbijczyk. Szczególnie dotkliwe było to dla gości, którzy stracili bramkarza Claudio Bravo, Arturo Vidala i Charlesa Aranguiza. Z powodu przerw sędzia przedłużył pierwszą połowę o cztery, a drugą – o dziewięć minut.

W innych spotkaniach Peru rozbiło na wyjeździe Paragwaj 4:1, choć do przerwy to gospodarze prowadzili jedną bramką, natomiast w potyczce drużyn z dna tabeli Wenezuela rozgromiła u siebie Boliwię 5:0. W tym drugim meczu hat-trickiem popisał się piłkarz Torino Josef Martinez.

A.J., Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie