Rybus już trenuje!

Wielka szkoda, że nie będzie mógł zagrać w dzisiejszym meczu przeciwko Słowenii we Wrocławiu i udowodnić,  że dalej jest czołowym zawodnikiem kadry Nawałki. Do treningów wrócił również Mathieu Valbuena , wielki pechowiec  roku 2016, ofiara afery z seks – taśmami. Ostatnio kieszonkowy  pomocnik Trójkolorowych był nie tylko w dołku psychicznym, ale prześladowały go również kontuzje. Na wiosnę zapowiedział walkę o powrót do reprezentacji. Twierdzi, że łatwo się nie podda, choć wielu już o nim zapomniało. Dzisiejszy, poranny trening miał na celu pracę nad polepszeniem rytmu gry.

Powrót Rybusa i Valbueny wyraźnie zadowolił trenera Olympique  Bruno Genesio, bo dla niego zarówno Polak, jak i Francuz nalezą do podstawowych zawodników drużyny. Już w najbliższy piątek Lyon gra na wyjeździe w Liille i obaj mają szansę na występ w podstawowym składzie. Tak czy inaczej, okazji do gry im nie zabraknie, bo w przeciągu najbliższego miesiąca tylko w Ligue 1 Olympique zagra kolejno z PSG,  Stade Rennais i z Monako. Równoległe piłkarze z Lyonu stoczą rozstrzygającą walkę o wejście do 1/8 finału z Dynamo Zagrzeb i FC Sewilla.

Oby Maciej Rybus szybko wrócił do dyspozycji,  jaką wykazał w meczu z Juventusem. Zagrał wprawdzie tylko 70 minut, ale był to dobry, oceniony na 6, występ Polaka.