World Games: Frisbee ultimate, czyli sport dla każdego

"Początkowo to była zabawa, żeby się spotykać i rzucać dyskiem. Potem się okazało, że lubimy tak spędzać czas i chcemy częściej, więc zaczęliśmy trenować bardziej profesjonalnie" – powiedziała kapitan polskiej reprezentacji Joanna Wojciechowska.

 

Jak tłumaczyła, frisbee, a dokładnie ultimate, to gra zespołowa na boisku długości piłkarskiego, ale trochę węższym. "Gramy siedem na siedem, a naszym celem jest przetransportowanie dysku z jednej strony na drugą, bez jego straty. Nie może on dotknąć ziemi, a drużyna przeciwna nie może go nam zabrać" - zaznaczyła.

 

Frisbee ultimate jest nietypowym sportem, ponieważ... nie ma w nim sędziów. "Cała gra oparta jest na fair play. Mamy dokładne zasady, czasem oczywiście chciałoby się zaprotestować, powiedzieć, że to musi być mój dysk. A jak nie mamy wyjścia to wtedy powtarzamy daną sytuację i musimy się sami dogadać" – podkreśliła Wojciechowska.

 

W World Games zawodnicy będą rywalizować w odmianie mieszanej (mężczyźni + kobiety). Zimą kadra trenuje w halach.

 

"To nie to samo, co na świeżym powietrzu, ale jako że przygotowujemy się do występu w World Games, musimy zacisnąć zęby. Drużyn składa się zawodników, którzy bardzo poważnie podchodzą do dyscypliny i musimy trenować cały rok. To wymaga od nas comiesięcznych spotkań" – dodał jeden z reprezentantów Stanisław Bogusławski.

 

Zapewniał on także, że we frisbee mogą grać wszyscy. "To bardzo egalitarny sport. Znajdzie się w nim przestrzeń dla zwrotnych i niskich zawodników, ale oczywiście szybkość i wzrost są dużym atutem. Na poziomie parkowym czy nawet turniejów w Polsce to sport dla każdego. Nie sądzę, by były jakieś cechy, które wykluczają czy predysponują kogoś bardziej" – uważa.

 

Na World Games we Wrocławiu przyjedzie sześć drużyn z całego świata. Polska jako gospodarz ma zapewniony udział. Najlepsi w tej dyscyplinie są Amerykanie.

Przejdź na Polsatsport.pl