Pogoń dla Pogoni, czyli Lwów i Siedlce grają razem

Piłka nożna
Pogoń dla Pogoni, czyli Lwów i Siedlce grają razem
fot. Pogoń Siedlce
Pogoń II Siedlce pokonała juniorów Pogoni Lwów 1:0.

Przed II wojną światową Pogoń Lwów była dumą polskiego sportu. Od 2009 roku znów działa, ale ciągle zmaga się z problemami. Może niedługo będzie inaczej, dzięki wsparciu PGNiG oraz Siedlec.

To była duma Lwowa, klub który pięć razy zdobywał mistrzostwo Polski w piłce nożnej (wliczając rok 1924, kiedy sezon został skończony przed czasem ze względu na igrzyska olimpijskie). W 1939 roku przestał działać, ale chociaż nigdy formalnie nie został rozwiązany, to wrócił do gry dopiero po 70 latach - w 2009 roku.

 

Pogoń reaktywowali Polacy mieszkający we Lwowie i utrzymują na powierzchni, dzięki swojemu uporowi i pomocy z Polski. Teraz może być im łatwiej, dzięki pomocy jednej z największych polskich spółek, czyli Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa oraz Pogoni Siedlce. W projekt zaangażował się także, pochodzący z Siedlec, minister energetyki Krzysztof Tchórzewski.

 

Firma PGNiG już od jakiegoś czasu pomaga Pogoni Lwów, ale chciała znaleźć na to odpowiednią formułę. - Na ten pomysł wpadłem, kiedy spojrzałem na herby drużyn, które są do siebie bardzo podobne. Zainaugurowany dzisiaj program to wyraz szacunku dla Polaków, którzy przez lata nie wyrzekli się swojej tożsamości i swoich korzeni. Niezmiernie się cieszę, że wspólne działania PGNiG, Ministerstwa Energii oraz wielu osób w Siedlcach i we Lwowie zbudują zarówno więzi symboliczne i społeczne, jak też zaowocują wymiernym wsparciem dla najstarszego polskiego klubu sportowego. Nie możemy i nie chcemy zapomnieć o wspaniałej historii naszego sportu we Lwowie. Jako spółka, należąca w dużej części do Skarbu Państwa mamy takie obowiązki – podkreślił Janusz Kowalski, wiceprezes zarządu PGNiG SA ds. operacyjnych.

 

Przy okazji konferencji prasowej, ogłaszającej start projektu juniorzy Pogoni Lwów zagrali z drugą drużyną Pogoni Siedlce (przegrali 0:1), ale kontaktów między oba klubami ma być więcej już od przyszłego roku. Piłkarze Pogoni Lwów mają przyjeżdżać do Siedlec na turnieje młodzieżowe, obozy piłkarskie, a nawet wystawy prezentujące historię obu miast i polskiego sportu. W Siedlcach są znakomite warunki do organizowania takich imprez. Jest kompleks boisk treningowych, hotel obok stadionu, aquapark z odnową biologiczną. W planach jest turniej z udziałem m.in. Pogoni z Siedlec, Lwowa i Szczecina, Polonii Warszawa czy Polonii Bytom, a więc klubów, które jakoś odwołują się do tradycji wielkiego, przedwojennego klubu.

 

Codzienność lwowskiej Pogoni nie jest różowa. Klub nie ma własnego stadionu, musi płacić Politechnice Lwowskiej za wynajem obiektu i jeszcze dodatkowo dbać o stan murawy. Stadion, należący przed wojną do niemieckiego klubu VIS, jest w fatalnym stanie. Ostatnio, z powodu fatalnego stanu rur kanalizacyjnych, na stadionie brakuje wody i murawę muszą podlewać cysterny.

 

Klub gra w ukraińskiej trzeciej lidze (czwarty poziom rozgrywkowy), ale pieniędzy brakuje na wszystko. Piłkarze grają tam dla idei, niemal za darmo, mogą liczyć co najwyżej na niewielkie stypendia, które może starczą na zakup butów piłkarskich. W 2015 roku było już tak źle, że prezes Marek Horbań wystosował list otwarty z prośbą o wparcie. Na dofinansowanie z Ministerstwa Sportu nie można liczyć, bo polskie przepisy pozwalają wspierać tylko kluby mające siedzibę w Polsce. Nic dziwnego, że stronę Pogoni otwiera banner ze wskazówkami, jak wesprzeć klub.

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie