PlusLiga: Jastrzębianie wywieźli komplet punktów z Radomia

Siatkówka
PlusLiga: Jastrzębianie wywieźli komplet punktów z Radomia
fot. PAP

W spotkaniu otwierającym dwunastą kolejkę PlusLigi siatkarze Cerrad Czarnych Radom przegrali z Jastrzębskim Węglem 1:3. Starcie obu ekip zapowiadało wielkie emocje, a siatkarze obu ekip nie rozczarowali kibiców. O sukcesie gości przesądzili znakomicie dysponowani Salvador Hidalg Oliva i Scott Touzinsky.

Cerrad Czarni Radom, po słabym początku sezonu, w ostatnich meczach wrócili do dobrej dyspozycji. Pokonali trzech kolejnych rywali Lotos Trefl Gdańsk (3:1), Cuprum Lubin (3:1) oraz Onico AZS Politechnikę Warszawską i zajmowali ósme miejsce w ligowej tabeli z bilansem pięć zwycięstw - pięć porażek (i przy jednym meczu zaległym). Jastrzębianie to rewelacja początku obecnego sezonu, ogrywali  potentatów - 3:1 Asseco Resovię, 3:2 PGE Skrę Bełchatów, 3:2 Lotos Trefl Gdańsk, a Salvador Hidalgo Oliva stał się jedną z gwiazd ligowych parkietów. W poprzednim meczu podopieczni trenera Marka Lebedewa przegrali 2:3 z Cuprum Lubin; był to już szósty tie-break tej drużyny w jedenastu meczach obecnego sezonu!

 

Konfrontacja w Radomiu zapowiadała się więc niezwykle interesująco, co potwierdził już pierwszy set. Na początku przewagę mieli goście (4:7), ale radomianie szybko odrobili straty i po asie serwisowym Tomasza Fornala wyrównali stan seta na 8:8. Rozpoczęła się wyrównana walka punkt za punkt, pełna jednak błędów własnych, szczególnie w polu serwisowym. Po skutecznym ataku Emanuela Kohuta było 23:23, ale dwie decydujące akcje wyrali jastrzębianie, a Hidalgo Oliva ustalił wynik seta na 23:25.

 

Druga odsłona była jeszcze bardziej zacięta i zakończyła się rywalizacją na przewagi. Na przestrzeni seta wynik oscylował wokół remisu (7:7, 10:10, 17:17). Wojciech Żaliński dał gospodarzom piłkę setową (24:23), a w kolejnej akcji odpowiedział Grzegorz Kosok. Wymiana ciosów trwała do stanu 26:26, później Patryk Strzeżek zaserwował w siatkę, a blok  Bartłomieja Bołądzia zakończył tę partię.

 

Trzeci set nie rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy przegrywali 4:8 po asie serwisowym Wojciecha Sobali. Siatkarze z Radomia nie byli w stanie odrobić strat, a w ataku mylili się Żaliński i Bołądź (10:13). Robert Prygiel na niemoc swych podopiecznych reagował roszadami w składzie, ale nie przyniosły one zmiany oblicza gry gospodarzy. W końcówce przewaga przyjezdnych była na tyle duża (13:20), że radomianie nie mogli już marzyć o odrobieniu strat. Dwie ostatnie akcje to dwie pomyłki Kacpra Gonciarza, który najpierw zaserwował w siatkę, a po chwili został zablokowany przez Strzeżka (16:25).

 

W czwartej partii goście znów uzyskali przewagę na początku, ale radomianie odrobili straty (8:8). W środkowej części seta przyjezdni znów uzyskali przewagę (13:16), a siatkarze obu ekip efektowne akcje przeplatali kolejnymi błędami w polu serwisowym. Gdy Hidalgo Oliva popisał się skutecznym atakiem, a po chwili dołożył punkt zagrywką (16:20), wydawało się, że goście mają wynik pod kontrolą.  Po przestrzelonym serwisie gospodarzy, jastrzębianie mieli piłkę meczową przy stanie 20:24, ale jeszcze trzymali swych kibiców w niepewności, przegrywając trzy kolejne akcje... Wreszcie Hidalgo Oliva skutecznym atakiem zakończył to spotkanie, dzięki czemu goście wywieźli z Radomia komplet punktów. MVP: Scott Touzinsky.

 

 

Cerrad Czarni Radom - Jastrzębski Węgiel 1:3 (23:25, 28:26, 16:25, 23:25)

 

Cerrad Czarni: Bartłomiej Bołądź, Tomasz Fornal, Michał Kędzierski, Emanuel Kohut, David Smith, Wojciech Żaliński - Dustin Watten (libero) oraz Piotr Filipowicz (libero), Kacper Gonciarz, Michał Ostrowski, Łukasz Wiese, Jakub Ziobrowski, Jakub Zwiech

Jastrzębski Węgiel: Lukas Kampa, Grzegorz Kosok, Salvador Hidalgo Oliva, Wojciech Sobala, Patryk Strzeżek, Scott Touzinsky - Jakub Popiwczak (libero) oraz Marcin Ernastowicz.

 

WYNIKI I TABELA

RM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie