Bayern Monachium wygrał Lech Cup. "Kolejorz" zajął siódme miejsce

Piłka nożna
Bayern Monachium wygrał Lech Cup. "Kolejorz" zajął siódme miejsce
fot. lechpoznan.pl

Drużyna Lecha Poznań zajęła siódme miejsce podczas dwudniowego Lech Cup. - Zebraliśmy sporo nowych doświadczeń w tym turnieju, które z pewnością zaprocentują w przyszłości - powiedział szkoleniowiec "Kolejorza" Damian Sobótka. Zwycięzcą trzynastej edycji turnieju został Bayern Monachium.

Niebiesko-biali w niedzielę walczyli w grupie o nazwie Liga Europy. Młodzi gracze Lecha Poznań wygrali, zremisowali oraz przegrali po jednym spotkaniu, dzięki czemu o siódme miejsce w turnieju Lech Cup walczyli z Chelsea FC. "Kolejorz" w regulaminowym czasie gry zremisował 2:2, natomiast lepszy okazał się w serii rzutów karnych, zwyciężając londyński zespół 2:0.

 

 Wszyscy zawodnicy dali z siebie maksimum podczas tych dwóch dni turnieju. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale przede wszystkim zebraliśmy dużo nowych doświadczeń. Wynik może nie szedł w parze z grą, bo czasem potrzebne jest też szczęście. Gdybyśmy lepiej zachowali się w kilku sytuacjach podbramkowych, być może osiągnęlibyśmy lepszy rezultat. Musimy wyciągnąć wnioski na przyszłość z tego turnieju - opowiadał trener poznaniaków

 

Świetną dyspozycją podczas serii rzutów karnych, poza strzelającymi, popisał się bramkarz Kolejorza Mikołaj Nawrowski. Lechita obronił wszystkie uderzenia z jedenastu metrów oddane przez graczy Chelsea FC. - Często podczas zajęć trenujemy rzuty karne. Brawo dla chłopaków, że odważyli się podejść do wykonania tego stałego fragmentu gry w tak trudnym momencie. Poradzili sobie wyśmienicie. Oczywiście moi zawodnicy trochę się stresowali, dlatego nie chcieliśmy narzucać kto ma strzelać. Do wykonania jedenastek podeszli ci, którzy czuli się pewnie i mieli na to ochotę - stwierdził Sobótka.

 

Mieszane nastroje towarzyszyły zawodnikom "Kolejorza" po ostatnim meczu podczas Lech Cup. Z jednej strony lechici cieszyli się z wygranej przeciwko Chelsea FC, ale czuli też niedosyt związany z ostateczną pozycją w klasyfikacji końcowej turnieju. - Duża radość po ostatnim meczu z Chelsea była uzasadniona, bo było to spotkanie pełne emocji i walki. Pokazaliśmy charakter i dobrze zagraliśmy, mimo niekorzystnego rezultatu we wcześniejszym pojedynku ze Spartą. Było też trochę smutku, bo liczyliśmy na lepszą grę w całym turnieju. Zdajemy sobie sprawę z tego, że stać nas na więcej - zakończył Sobótka.

 

Zwycięzcą trzynastej edycji międzynarodowego turnieju Lech Cup został Bayern Monachium. Niemiecka drużyna pokonała w spotkaniu finałowym belgijski RSC Anderlecht 1:0.

 

Bawarczycy pierwszego dnia turnieju zdobyli jedenaście punktów i awansowali do grupy Liga Mistrzów. Tam poradzili sobie doskonale. Wygrali dwa mecze oraz jedno zremisowali, dzięki czemu dostali się do wielkiego finału, gdzie czekał na nich Anderlecht. Bayern gładko pokonał belgijski zespół 3:0, a gole strzelali Mats Krause, Dzenan Pejcinovic oraz Benjamin Ballis.

 

Najlepszym zawodnikiem turnieju wybrany został Enock Atta Egyei z Anderlechtu. Do najlepszej piątki Lech Cup załapał się również jego klubowy kolega, Joseph Nonge, a także Benjamin Ballis i Marc Zimmerman z Bayernu Monachium oraz Yanis Leitner z FC Basel.

MC, lechpoznan.pl
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie