Tajwański weteran usuwa się w cień

E-sport
Tajwański weteran usuwa się w cień

Jeden z najbardziej doświadczonych marksmanów z tego regionu Hsiung "NL" Wen-An wydał na swoim fanpage na facebooku oficjalne oświadczenie, w którym dziękuje za spędzony z drużyną czas i oznajmia, że na jakiś czas rozstaje się ze sceną profesjonalną.

Never Loses jest związany ze sceną już od początków 2013 roku  i zaczynał pod banderą Gamania Bears. Pomimo bycia stosunkowo nowym zespołem, "niedźwiedziom" udało się zadziwić wszystkich i wygrać kwalifikacje regionalne do Mistrzostw Świata sezonu trzeciego, pokonując po drodze takich ówczesnych gigantów jak Taipei Assassins, ahq e-Sports Club czy choćby Taipei Snipers. Dzięki temu uzyskali bezpośredni slot do ćwierćfinału, który jednak przegrali z SK Telecom T1 0-2.

 

Po tym sukcesie prawie cały skład przeniósł się do Flash Wolves, z którym NL nie rozstawał się aż do dziś. Sezon tuż po przenosinach nie należał co prawda do zbyt udanych, lecz drużyna nie poddawała się, co przyniosło skutki w kolejnych latach. Rezultaty w roku 2015 diametralnie się poprawiły - FW zdominowało split wiosenny i osiągnęło dobre wyniki w letnim oraz regionalnych kwalifikacjach, dzięki czemu uzyskało slot na Mistrzostwa Świata sezonu piątego. Tam wyszło z grupy z pierwszego miejsca, lecz w ćwierćfinale górą było Origen, wygrywając 3-1.

 

Sezon szósty był kompletną dominacją "wilków" w LMS. Dwukrotnie udało im się zwyciężyć w play-offach, a dzięki dobremu występowi na MSI 2016 uzyskali miejsce w pierwszym koszyku przy losowaniu grup na kolejne mistrzostwa. Na nich niestety już tak dobrze im nie poszło, trafili na niełatwych rywali w swojej grupie i nie potrafili się w pełni odnaleźć, przez co skończyli turniej na etapie fazy grupowej.

 

Przed rozpoczęciem kolejnego sezonu ligowego NL postanowił zejść ze sceny i zająć się streamowaniem, lecz obiecuje on, że jeszcze będziemy mogli go zobaczyć w profesjonalnych rozgrywkach. Mówi się jednak, że główną przyczyną odejścia tajwańskiego gracza jest długotrwała walka z chorobą, która coraz bardziej przeszkadzała mu podczas kariery. Cierpi on bowiem na zespół jelita drażliwego, który w jego przypadku nasilał się głównie w nowych, obcych miejscach, co sprawiało, że dużą część czasu podczas wyjazdów musiał spędzać w hotelowych toaletach. Miejmy jednak nadzieję, że Never Loses dotrzyma danego słowa i za jakiś czas ponownie zobaczymy go w akcji.

Kamil Adamczyk
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie