Kawęcki: Na mistrzostwach świata udowodniłem, że się nie skończyłem

Inne
Kawęcki: Na mistrzostwach świata udowodniłem, że się nie skończyłem
fot. PAP

Polacy przywieźli z pływackich mistrzostw świata na krótkim basenie w Windsor dwa medale. "Udowodniłem na MŚ w Kanadzie, że się nie skończyłem, jak wielu mówiło" - powiedział w Toruniu najlepszy w tej imprezie na 200 metrów stylem grzbietowym Radosław Kawęcki.

Podopieczny trenera Pawła Słomińskiego wygrał trzecie zawody tej rangi z rzędu. W 2012 roku triumfował w Stambule, a dwa lata temu w Dausze.

 

"Po IO w Rio de Janeiro spadła na nas ogromna krytyka. Wielu zapomniało o polskich pływakach. Rozmawiałem już dawno ze szkoleniowcem o swoim starcie na MŚ. Chciałem się tam pokazać i walczyć o medal. Na 100 metrów stylem grzbietowym się nie udało, ale nadal wierzyłem, że jestem w dobrej dyspozycji. Potwierdziło się to na dwukrotnie dłuższym dystansie" - mówił Kawęcki.

 

Na 100 metrów zajął on piąte miejsce. Wojciech Wojdak zdobył brązowy medal na 1500 metrów i był czwarty na 400 metrów stylem dowolnym. Trzeci z reprezentantów Polski – Tomasz Polewka – zajął szóste miejsce na 50 metrów stylem grzbietowym.

 

"Pojechaliśmy do Kanady w bardzo okrojonym składzie, ale wszyscy trzej pokazaliśmy, że opinie o ogromnym kryzysie w polskim pływaniu są mocno przesadzone. Wyciągnąłem wnioski z występu na igrzyskach. Przyjąłem porażkę na klatę. Wielu zarzucało mi, że się skończyłem. Teraz pokazałem, że tak nie jest i nadal mogę wygrywać. Czasami trzeba upaść nisko, żeby odbić się od dna" - dodał Kawęcki.

 

Mistrz świata jednoznacznie zadeklarował, że chce wystartować na IO w Tokio i tam powalczyć o lepsze wyniki niż w Rio de Janeiro. Pozytywnie występ naszej kadry na pływalni w Windsor oceniał także Słomiński, trener mistrza świata, od listopada prezes Polskiego Związku Pływackiego.

 

"Wszystkim malkontentom, którzy twierdzą, że polskie pływanie upadło bardzo nisko, będę cały czas powtarzał, że to nieprawda. Sport na tym polega, że zdarzają się trudne chwile, tak jak te w Rio, gdzie cała reprezentacja wypadła słabo. W Kanadzie pokazaliśmy małą, trzyosobową ekipą, że mamy spory potencjał w osobach naszych wybitnych zawodników" - mówił w Toruniu były szkoleniowiec Otylii Jędrzejczak i Pawła Korzeniowskiego.

 

Pływak i jego trener uczestniczyli na pływalni Uniwersyteckiego Centrum Sportowego UMK w Toruniu w podsumowaniu tegorocznej edycji programu "Umiem pływać". Realizowały go wspólnie Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz samorządy lokalne. Wzięło w nim udział ponad cztery tysiące uczniów z klas 1-3 szkół podstawowych z regionu, a od jego rozpoczęcie w 2014 roku ponad szesnaście tysięcy dzieci.

 

"To ważne, żeby coraz więcej osób uczyło się pływać. Ta forma ruchu pozwala świetnie rozwijać nasze ciało i polepsza zdrowie. Zaczynałem podobnie jak te dzieciaki, ale nie miałem tak dobrych programów. Po prostu chodziłem w szkole na SKS-y. Ważne, że dzieci chcą mnie widzieć, spotykać się ze mną. Wtedy jest okazja do rozmowy o pływaniu i mogę swoją pasją zarażać kolejne osoby" - zakończył Kawęcki.

 

Słomiński podkreślał, że „ten program ma zaszczepić w dzieciakach ciekawość i zainteresować uprawianiem naszego sportu. Mam nadzieję, że wyrosną dzięki temu kolejni mistrzowie na miarę Otylii Jędrzejczak, Pawła Korzeniowskiego czy Radka Kawęckiego”.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie