Samsusng i Immortals najlepsze w grupie A.

Rywalizację otworzyło spotkanie pomiędzy Samsungiem a rosyjskim Vega Squadron. Wicemistrz świata podejmował więc drugi zespół subregionu Wspólnoty Niepodległych Państw i nietrudno było wskazać faworyta tego starcia. Nic więc dziwnego, że każdy kibic e-sportu śledzący ten pojedynek, przecierał oczy ze zdumienia, kiedy Vega Squadron prowadzone przez byłego gracza Gambit Gaming, Edwarda „Edward” Abgaryana, grało jak z nut, zdobywając sporą przewagę nad faworyzowanymi Koreańczykami. Niestety rosyjskiej ekipie nie udało się zamknąć spotkania i jeden błąd wystarczył, by Samsung odwrócił losy meczu, zwyciężając w tej konfrontacji. Dalej obyło się już bez niespodzianek – Immortals pokonało J Team, a następnie poległo w starciu z Samsungiem i w tym samym finaliści światowego czempionatu wywalczyli sobie awans z grupy z pierwszego miejsca. Tymczasem J Team sprawnie rozprawił się z formacją Vega Squadron i ponownie stanął naprzeciwko amerykańskiego Immortals w walce o drugi spot pozwalający na występ w kolejnej rundzie. Górą z tego pojedynku, choć nie bez problemów, ponownie wyszli reprezentanci NA LCS i to ich zobaczymy w dalszej walce o triumf w Gyeonggi.

Już dziś o 2 w nocy ruszają natomiast zmagania w grupie B, w której zmierzą się europejskie GIANTS, amerykański Team Liquid, koreańskie Kongdoo Monsters oraz tureckie Dark Passage. W spotkaniu otwierającym naprzeciwko siebie staną te dwie ostatnie ekipy, a TL i KM zaprezentują swoje umiejętności około godziny później. Podobnie jak w przypadku grupy A, dwa najlepsze zespoły awansują do półfinałów. Najlepsza formacja drugiego dnia zmierzy się z amerykańskim Immortals, natomiast ekipa, która uzyska awans z drugiego miejsca, stanie naprzeciwko koreańskiej drużyny Samsung.