Turcy w kolejce po Nikolicia. Starczy im pieniędzy?
Po Hull City i Chicago Fire, w kolejce do zakupu Nemanji Nikolicia ustawił się także turecki Trabzonspor. Choć węgier zadeklarował, że zimą odejdzie z Legii Warszawa, wydaje się, że Turkom ciężko będzie przebić oferty dwóch wspomnianych klubów.
O zainteresowaniu Trabzonsporu Nikoliciem poinformował w środę serwis Aksam.com.tr. Wcześniej Turcy obserwowali m.in. Łukasza Teodorczyka, ale zważając na jego fantastyczną formę strzelecką i rosnącą proporcjonalnie wartość rynkową, trzeba było nieco zweryfikować cel.
Jednak paradoksalnie także Nikolić wydaje się poza zasięgiem klubu - serwis transfermarkt.de wycenia go na 3,5 miliona euro. Finansowane m.in. z milionowych praw telewizyjnych Hull City, na pewno może sobie na taki wydatek pozwolić. Pojawia się więc pytanie: czy turecki Trabzonspor, który uchodzi ostatnio raczej za średniaka rodzimej ligi, może w ogóle konkurować pod względem finansów z klubem Premier League?
Nikolić potwierdził swojej odejście z Legii już kilka dni temu. Dodał, że jego agent intensywnie pracuje nad transferem i jeszcze przed końcem roku wszystko stanie się jasne. Oprócz Hull City, Chicago Fire i Trabzonsporu, mówiło się także o kierunki chińskim. Informacji jednak nie sprecyzowano.
Węgier z serbskimi korzeniami został królem strzelców Ekstraklasy już w swoim pierwszym sezonie. Zdobył wtedy dla Legii niewiarygodną liczbę 37 bramek. Dziś idzie mu nieco słabiej - na koncie ma bowiem dziewięć goli w lidze, pięć w eliminacjach Ligi Mistrzów i jedną w fazie grupowej.
Mimo to, dla Turków wciąż jest gorącym towarem. Serwis Aksam.com.tr określa go jako zawodnika o ponadprzecziętnej umiejętności wykończenia akcji i świetnym przyspieszeniu... Cóż, z tym drugim można dyskutować.
Komentarze