OpTic i Dignitas wywalczyły awans do ELEAGUE Major 2017

E-sport
OpTic i Dignitas wywalczyły awans do ELEAGUE Major 2017

OpTic Gaming i Team Dignitas - to dwie kolejne drużyny, które wywalczyły możliwość udziału w przyszłorocznym Majorze od ELEAGUE. Ekipy dołączyły więc do FaZe Clanu i GODSENT.

Gracze OpTic awans uzyskali dzięki wygranej z HellRaisers. Rozgrywane na de_train spotkanie bardzo przypominało wczorajszą potyczkę tych drugich z GODSENT. Dziś Vladyslav 'bondik' Nechyporchuk i jego kompani ponownie dobrze weszli w mecz, w obronie idąc z rywalami łeb w łeb. Po pierwszej połowie zresztą to europejczycy zdobyli punkt dający im przewagę i stroję terrorystów wkładali, gdy tablica wyników pokazywała korzystne dla nich 8:7. Tak, jak przeciwko GODSENT, dzierżąc w dłoniach AK-47 nie udało im się jednak nawiązać kontaktu z oponentami. OpTic świetnie obstawiało bombsite’y, dając się oszukać wyłącznie w dwóch rundach. Trzecie zwycięstwo zapewniło im awans na Majora. Wcześniej amerykańsko-kanadyjski skład wspierany przez Hiszpana pokonał TyLoo i Ninjas in Pyjamas.

 

Początkowo na bardzo wyrównany wyglądał pojedynek Teamu Dignitas z G2 Esports. Choć Francuzi pewnie rozpoczęli po stronie CT, wychodząc na spore prowadzenie, Duńczycy nie zamierzali im odpuszczać. Przy stanie 7:2 dla ekipy Richarda 'shoxa' Papillona, Skandynawowie zaczęli odrabiać straty, odbierając przeciwnikom kolejne cztery rundy. I choć obronę zaczynali z niekorzystnym bilansem 6:9, nagle stało się coś nieprawdopodobnego. Duet złożony z Rubena 'RUBINO' Villarroela i Kristiana 'k0nfiga' Wienecke dwoił się i troił, nadrabiając braki choćby Emila 'Magiskb0Ya' Reifa. Ich serie fragów sprawiły, że Dignitas najpierw wyrównało, a  potem skrzętnie i bardzo widowiskowo powiększało przewagę, w obronie nie tracąc żadnego punktu. To ich trzecie – po triumfie z Teamem Spirit i CLG – zwycięstwo. 

Szymon Groenke
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie