Dujszebajew: Zawodnicy są dla mnie jak moje dzieci

Piłka ręczna
Dujszebajew: Zawodnicy są dla mnie jak moje dzieci
fot. PAP

"Zawodnicy są dla mnie jak moje dzieci, a ojciec kocha swoje dzieci. Tak ja ich też kocham" - podkreślił podczas spotkania w Warszawie selekcjoner reprezentacji Polski piłkarzyt ręcznych Tałant Dujszebajew.

"Zaczynamy budować nową drużynę, nowej generacji, która da nam możliwość gry na igrzyskach w Tokio. Jestem bardzo zadowolony z tych chłopaków, którzy są urodzeni w 1994, 1995, 1996 roku. Oni będą walczyli, żeby być kolejnymi królami polskiego szczypiorniaka" - powiedział urodzony we Frunze w Kirgizji szkoleniowiec na konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie ZPRP z okazji przedłużenia do 2020 roku umowy, na mocy której Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA będzie nadal sponsorem strategicznym piłki ręcznej.

 

Dujszebajew zaznaczył, że daje to mu kolejne cztery lata na spokojne reorganizowanie drużyny narodowej.

 

"Mamy cztery lata, żeby spokojnie pracować i zbudować nowy zespół. Następuje wymiana pokoleniowa tej złotej reprezentacji z Karolem Bieleckim, Michałem i Bartoszem Jureckim, Krzysztofem Lijewskim, Grzegorzem Tkaczykiem i innymi na młodych, zdolnych, którym na razie najbardziej brakuje takiego doświadczenia jak mieli tamci.

 

- Obecnie mam na zgrupowaniu 20 zawodników, z których 17-18 to są wszyscy urodzeni po 1990 roku. Na tych chłopaków teraz stawiamy" - dodał szkoleniowiec, który w dorobku zarówno zawodniczym, jak i trenerskim ma mnóstwo sukcesów, a w tym roku doprowadził Vive Tauron Kielce do zwycięstwa w Lidze Mistrzów.

 

Szkoleniowca cieszy szczególnie wielkie zaangażowanie jego nowych wybrańców.

 

"Zaskoczyło mnie, że mamy tylu młodych, niedoświadczonych, ale głodnych treningu zawodników. Na każdych zajęciach pracują na sto procent, dają z siebie wszystko. Mam wielką prośbę do kibiców: żeby w nich uwierzyli. Nie mają jeszcze takich nazwisk jak Bielecki czy Sławomir Szmal, ale jestem pewny, że jeszcze dadzą nam wiele radości. Początki zawsze są trudne. Ci, którzy teraz mają po 150-200 meczów na koncie też kiedyś zaczynali i doświadczenie zbierali na kolejnych turniejach" - podkreślił.

 

Przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż podczas styczniowych mistrzostw świata we Francji nie od razu jego nowo budowany zespół będzie wszystko wygrywał. Oczekuje jednak, że jego podopieczni będą ambitnie walczyli do końca w każdym spotkaniu.

 

"Jeśli wyjdziemy z grupy to ja już będę świętował. Musi być walka w każdym meczu. To jest utalentowana grupa zawodników, którym tylko brakuje jeszcze doświadczenia. Chciałbym żebyśmy na mistrzostwach świata pokazali waleczny charakter" - dodał.

 

Wielkim osłabieniem reprezentacji w MŚ będzie brak lidera, kontuzjowanego Michała Jureckiego, zgodnie uznawanego za najmocniejszy filar.

 

"Mamy pecha, ale urazy się trafiają, bo to jest przecież sport kontaktowy. Nie możemy płakać, tylko patrzeć z optymizmem w przyszłość. Największą zaletą tych młodych zawodników jest to, że szybko regenerują siły. Chciałbym żeby nasz występ we Francji był następnym krokiem do igrzysk" - podkreślił.

 

Dujszebajew zapytany czy już ma trzon reprezentacji, który stanowiłby o jej sile, odpowiedział:

 

"Mamy kręgosłup reprezentacji, jednak to jeszcze kręgosłup młody, nie do końca zbudowany. Bracia Maciej i Tomasz Gębalowie skończyli po 21, 22 lata, do tego Kamil Syprzak, Rafał Przybylski to obecnie przyszłość piłki ręcznej w Polsce. Ale ze wszystkich jestem zadowolony: i z Krzysztofa Łyżwy i Pawła Niewrzawy, ze wszystkich. Na treningach wyglądają znakomicie musimy jeszcze doprowadzić do tego, żeby na meczu to też tak super wyglądało.

 

- Trzeba będzie m.in. popracować nad stroną mentalną. Bielecki też kiedyś był młody i się denerwował, a teraz może rzucać Chorwatom 14 bramek. Każdy ojciec kocha swoje dzieci, ja też kocham swoich zawodników, ale to że wymagam od nich jak najwięcej to już inna bajka. Muszą uwierzyć, że potrafią grać na najwyższym poziomie".

 

Szkoleniowiec święta spędzi z rodziną, w Hiszpanii, gdzie pracował przez długie lata. Spotka się tam m.in. z synami Alexem i Danielem, którzy też są znakomitymi zawodnikami. Starszy z nich Alex obecnie występujący w Wardarze Skopje, od 2017 roku grać będzie w Vive.

 

"Jestem z innego kraju, innej kultury. Szanuję bardzo to, co macie w Polsce. Bardzo mnie zaskoczyło, kiedy po raz pierwszy byłem na opłatku w Kielcach. Jestem z innej kultury, mam inne podejście, to że są święta to super, ale dla mnie liczy się przede wszystkim rodzina i praca" - wyjawił Tałant Dujszebajew.

 

Spółka PGNiG jest sponsorem strategicznym polskiej piłki ręcznej od 2010 roku. Wspiera wszystkie reprezentacje seniorskie i juniorskie zarówno kobiet jak i mężczyzn. Jest tytularnym sponsorem Superligi.

BC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie