Lepa: Szok, łzy i nadzieja. Największe sportowe rozczarowania i oczarowania

Inne
Lepa: Szok, łzy i nadzieja. Największe sportowe rozczarowania i oczarowania
fot. PAP

Zostawiamy za plecami 2016 rok i - mam nadzieję - z optymizmem wkraczamy w kolejne 12 miesięcy. Jakie będą zwłaszcza dla polskiego sportu, czego oczekiwać po zbliżających się imprezach. Oto subiektywny wybór kilku największych zaskoczeń minionych miesięcy. Wkrótce przyjdzie czas na wybór najbardziej wyczekiwanych wydarzeń 2017 roku.

1. Chicago Cubs

 

Na początek powędrujmy za Ocean, gdzie wciąż świeże są wspomnienia szokujących wydarzeń przełomu października i listopada. Najpierw 22 października Cubs, pokonując Los Angeles Dodgers w szóstym meczu NLCS, zdobyli pierwsze od 1945 roku mistrzostwo National League. Natomiast 2 listopada 2016 wygrali siódme spotkanie z Cleveland Indians i zdobyli pierwszy od 108 lat tytuł World Series! Nie ma chyba w amerykańskim sporcie, a na pewno w MLB, historii bardziej przeklętego, pechowego klubu, która wreszcie zamieniła się w niezwykły triumf.

 

2. Leicester City

 

Pozostańmy przy sportach zespołowych – z triumfem Cubs równać się może zwycięstwo w Premier League angielskiego zespołu piłkarskiego z Leicester. Choć tym razem nie chodzi o lata oczekiwania i szereg pechowych wydarzeń, a bardziej o walkę małego, biednego klubu z zastępem wielkich i bogatych. Leicester ledwie w 2014 roku trafiło do najwyższej klasy rozgrywkowej, a teraz pod wodzą Claudio Ranieriego pozostawiło w tyle takie potęgi jak Chelsea, Manchester City, Liverpool, Arsenal, czy Manchester United. To była prawdziwa historia Kopciuszka...

 

3. Anglia - Islandia 1:2

 

To był dopiero szok! Reprezentacja z malutkiej wyspy ograła dumnych i grających w najbogatszych klubach piłkarskich w Europie Synów Albionu. Islandia była niewątpliwie jedną z największych rewelacji Euro 2016, ale zwłaszcza wygrana z Anglikami zapewniła jej chwałę i uznanie na całym Starym Kontynencie. Na ulicach Reykjaviku wracających piłkarzy witano jak bohaterów narodowych.

 

4. Rozczarowanie olimpijskie Fajdka, Kawęckiego i Radwańskiej

 

Igrzyska w Rio de Janeiro zapamiętamy przede wszystkim dzięki 11 medalom naszych sportowców, w tym 8 krążkom wywalczonym dzięki biało-czerwonym damom. Ciężko jednak rozstrzygnąć, czy którykolwiek z medali był większym zaskoczeniem, niż brak sukcesów na olimpijskich arenach naszych „pewniaków”. Dla Agnieszki Radwańskiej był to już drugi nieudany turniej. Radosław Kawęcki zgubił gdzieś formę i nie liczył się w rywalizacji medalowej na pływalni, a Pawła Fajdka po raz drugi zawiodła chyba głowa. Na igrzyska jechał wszak jako podwójny mistrz świata i świeżo upieczony mistrz Europy, absolutny lider list światowych.

 

5. Wpadka dopingowa braci Zielińskich

 

Bracia Adrian i Tomasz także należeli do naszych nadziei olimpijskich. Zwłaszcza ten pierwszy, mistrz olimpijski z Londynu. Na pomosty nawet jednak nie wyszli. Obaj zostali wykluczeni z polskiej reprezentacji, wyrzuceni z klubu, a także zwolnieni ze służby wojskowej bez możliwości powrotu. Tak upadła legenda polskiego podnoszenia ciężarów?

 

6. Rekord świata i złoty medal Wayde'a van Niekerka

 

Przy całym ogromie igrzysk i dziesiątkach wspaniałych rezultatów ciężko czasem wyłowić te najbardziej zaskakujące. Postanowiłem wybrać dwa – pierwszym jest fenomenalny bieg reprezentanta RPA na 400 metrów. Ven Niekerk nie tylko powtórzył wyczyn z mistrzostw świata z Pekinu i ograł cały zastęp amerykańsko-karaibskich sprinterów, ale w dodatku o 0,15 sekundy pobił 17-letni rekord świata fenomenalnego Michaela Johnsona.

 

7. Złota bajka Josepha Schoolinga

 

Drugim bohaterem był dla mnie 21-latek z Singapuru. Niegdyś marzył o zdjęciu z Michaelem Phelpsem i wpatrzony w amerykańskiego giganta postanowił uprawiać pływanie. W Rio de Janeiro nie tylko spełnił sen o olimpijskim starcie, nie tylko wywalczył złoty medal w konkurencji 100 metrów stylem motylkowym i z czasem 50,39 ustanowił nowy rekord olimpijski i rekord Azji, ale zarazem... pozbawił złota swego wielkiego idola, który finiszował 0,75 s za nim.

 

8. Rosyjsko-brytyjskie wpadki dopingowe

 

Olimpijski sport w minionym roku miał też jednak kilka ciemnych spraw, szokujących nie tyle samymi doniesieniami, ile zasięgiem, skalą i nazwiskami zamieszanymi w ten proceder. Oczywiście najbardziej dostało się Rosjanom, których działania zdemaskował raport Kanadyjczyka Richarda McLarena. Tamtejsi sportowcy już po części musieli opuścić igrzyska w Rio de Janeiro, a teraz grozi im wykluczenie z igrzysk w Pjeongczang. Nie mniej szokujące były doniesienia z Wielkiej Brytanii, które mówiły o praktykach dopingowych Bradleya Wigginsa i Chistophera Froome'a, dwóch legendarnych kolarzy.

 

9. Nico Rosberg wygrywa i odchodzi

 

Najpierw Niemiec zgotował nam niesamowity koniec sezonu Formuły 1, kiedy do ostatniego wyścigu w Abu Dhabi toczył – zwycięską ostatecznie – walkę o mistrzostwo świata z Lewisem Hamiltonem. Po czym 2 grudnia zaszokował świat ogłaszając przejście na emeryturę. Mając zaledwie 31 lat i ważny kontrakt z Mercedesem, uznał, że rodzina i zdrowie są ważniejsze. To pierwszy przypadek w tym elitarnym sporcie, aby dobrowolnie rezygnował urzędujący mistrz świata.

 

10. Koniec wielkiej Rondy Rousey?

 

To najświeższe wydarzenie, które wciąż porusza fanów mieszanych sztuk walki. Amerykanka tak naprawdę stworzyła ten sport dla pań, wyprowadziła go na salony i stała się pierwszą kobietą notowaną w rankingu UFC, najpoważniejszej organizacji MMA. Przez ponad cztery lata była też niepokonana i zarobiła kilka milionów dolarów. Aż w listopadzie 2015 przegrała z Holly Holm. Wydawało się, że była to może tylko wpadka. Rousey nie potrafiła się jednak po niej długo podnieść. Wróciła po ponad roku i przegrała z Amandą Nunes w 48 sekund! Czy to oznacza koniec Amerykanki na ringach UFC?

Marcin Lepa, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie