Kapustka zadebiutował w Leicester. Teraz czas na Chiny?

Piłka nożna
Kapustka zadebiutował w Leicester. Teraz czas na Chiny?
fot. PAP
Bartosz Kapustka

Bartosz Kapustka wreszcie zadebiutował w meczu pierwszej drużyny Leicester City. Czy to początek lepszych czasów dla pomocnika reprezentacji Polski? Czy ten mecz zamyka mu drogę do zmiany klubu w tym sezonie?

Bartosz Kapustka wszedł na boisko w 84. minucie spotkania Leicester z Evertonem w Pucharze Ligi, zmieniając Marka Albrightona. W tym momencie drużyna Polaka prowadziła 2:1 po dwóch golach Nigeryjczyka Ahmeda Musy, który wszedł na boisko już w 35. minucie za Argentyńczyka Leonardo Ulloę. Przed Polakiem na boisku pojawił się jeszcze obrońca Christian Fuchs, który zmienił Demarai Graya.

 

Kapustka w ciągu kilku ostatnich minut zdążył dostać żółtą kartkę. Wielkiego wkładu w zwycięstwo mistrzów Anglii nad Evertonem nie miał, ale dla Polaka to i tak spore wydarzenie, bo do tej pory tylko dwa razy usiadł na ławce rezerwowych (o występach nie było mowy): w 1. kolejce Premier League z Hull City i we wrześniu, w meczu Pucharu Ligi z Chelsea.

 

Kapustce na pewno łatwiej było się dostać do meczowej 18-tki, bo na Puchar Narodów Afryki wyjechali reprezentanci Algierii Riyad Mahrez oraz Islam Slimani - obaj to zawodnicy ofensywni, ważni dla Ranieriego. Mahrez zagrał w tym sezonie w 20 meczach PremierLeague, a Slimani w 13. Z zawodników ofensywnych w kolejce przed Polakiem do gry są także Shinji Okazaki (16 meczów, 2 gole), Ahmed Musa (14 meczów, 2 gole). Jeżeli Polak miałby szukać dla siebie gry na skrzydle, to przed nim jeszcze jest na pewno młodzieżowy reprezentant Anglii Demarai Gray. Rywalizacja może się jeszcze zwiększyć, bo Leicester może sprowadzić Robbiego Brady'ego z Norwich City, który także jest skrzydłowym, a gra w Premier League to nie jest dla niego nowina.

 

Ostatnio trener Claudio Ranieri spróbował nowego ustawienia z trzema napastnikami i trzema środkowymi pomocnikami. W takim ustawieniu drużyna zagrała przeciwko Middlesbrough i Evertonowi - być może to jest szansa na więcej minut dla Kapustki?

 

Czy występ w Leicester zamknął przed reprezentantem Polski możliwość wypożyczenia do innego klubu? Pojawiły się informacje, że w tym sezonie Kapustka może grać już tylko w Leicester albo w Cracovii, bo na więcej klubów nie pozwalają przepisy FIFA, dotyczące transferów. Jeśli Kapustka nie chce wracać do Krakowa, to zostaje mu walka o miejsce w składzie Leicester, albo popatrzenie na inne ligi.

 

Przyjęte przez FIFA "Przepisy dotyczące Statusu i Transferów Piłkarzy", stanowią w art. 5 ust. 3, że piłkarz podczas jednego sezonu może być zarejestrowany jako zawodnik maksymalnie trzech klubów, a występować - tylko w dwóch w oficjalnych spotkaniach. Być może jest jednak wyjątek i być może jest to szansa dla Kapustki, tylko wymagałoby to od niego odwagi i podjęcia ryzyka.

 

Przepisy pozwalają zagrać w trzecim klubie w ciągu sezonu, jeśli się zmienia ligę na taką, która gra innym systemem - w Anglii jest to jesień-wiosna, więc trzeba szukać ligi, która zaczyna sezon wiosną. W Europie została właściwie, tylko jedna - norweska Tippeligaen, która startuje 1 kwietnia. Coraz więcej piłkarzy wybiera także kierunek chiński (nowy sezon ma wystartować zapewne w marcu), a przecież Krzysztof Mączyński przyjeżdżał z tamtej ligi na zgrupowania reprezentacji Polski i to jeszcze w czasach, gdy tak wielu znakomitych zawodników tam nie występowało.

 

A jeśli Kapustka boi się wyjazdu do Chin, to może jeszcze spróbować transferu do USA. Tamtejsza MLS startuje 3 marca. Kapustka zna już język angielski, więc raczej nie powinien mieć problemów z aklimatyzacją.

 

Nie wiadomo tylko, jak rozumieć art. 10 ust. 2, który stanowi, że minimalna długość wypożyczenia musi obejmować czas między dwoma oknami transferowymi - to sformułowanie obejmuje z zastrzeżenie wynikające z art. 5 ust. 3 - tutaj zapewne chodziłoby właśnie o ligi "rozmijające się" kalendarzowo. Kapustka w tej sytuacji mógłby zostać wezwany, gdy w Europie nadejdzie kolejne okienko transferowe.

 

 

Czy byłoby to możliwe od strony logistycznej? W przeszłości byliśmy świadkami ruchów w przeciwną stronę. Frank Lampard z MLS przyjeżdżał grać do Premier League (Manchester City). Z Los Angeles Galaxy przyjeżdżał też David Bekcham, który bywał wypożyczany do AC Milan po zakończeniu sezonu MLS.

 

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie