Rajd Dakar: Problemy nie opuszczają zawodników

Moto
Rajd Dakar: Problemy nie opuszczają zawodników
fot. PAP

Argentyńskie Chilecito jest miejscem startu czwartkowego, 10. etapu Rajdu Dakar. Zaplanowany na środę dziewiąty odcinek specjalny został odwołany z powodu osunięcia ziemi na drodze dojazdowej do Salty. Nadal wiele ekip nie zdołało dotrzeć do poprzedniego biwaku.

W miejscowości Volcano doszło do osunięcia ziemi i kamieni. Z tego powodu wyznaczono trasy objazdowe, często wydłużające wtorkowy etap o 200 km. W środę o godz. 10.30 w Salcie było tylko 80 motocykli i 30 samochodów. Reszta załóg jeszcze zjeżdża z gór.

 

W środę miano rywalizować na trasie z Salty do Chilecito. Organizatorzy uznali jednak, że większość ekip nie zdąży na start i pojazdy udadzą się normalnymi drogami, bez pomiaru czasu. To około 1000 km i podróż zajmie wiele godzin. Tym bardziej, że trzeba przestrzegać ograniczeń prędkości.

 

Biwak zlokalizowano koło Chilecito na terenie campingu i boisk do piłki nożnej oraz rugby. W okolicy jest lokalne lotnisko. Rajd Dakar definitywnie porzucił niskie boliwijskie temperatury. W Chilecito jest bardzo ciepło, nie ma jednak tak tropikalnych upałów jak na początkowych etapach. Klimat jest podobny do śródziemnomorskiego, jest dużo winnic, na drzewach słychać cykady. Miejscowość jest malowniczo otoczona górami.

 

Czwartkowy etap z Chilecito do San Juan ma 751 km, z czego 449 to odcinek specjalny, na początku o charakterze trialowym. To wymaga od kierowców przede wszystkim motocykli dużej wytrzymałości fizycznej.

BC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie