MŚ 2017: Obciach! Argentyńczycy zdobyli tylko 2 bramki w pierwszej połowie
Polscy piłkarze ręczni byli bliscy sprawienia bardzo niemiłej niespodzianki, ale po wielkich mękach wygrali z Japonią 26:25. O totalnej kompromitacji mogą za to mówić argentyńscy szczypiorniści, którzy w pierwszej połowie rzucili Katarowi tylko dwa gole! W drugiej części gry nieco podreperowali dorobek, ale niesmak pozostał...
W argentyńskich szeregach nie brakuje kilku bardzo dobrych zawodników grających w dobrych europejskich klubach, takich jak np. Federico Vieyra czy Diego Simonet. Argentyńczycy nieraz sprawiali kłopoty wielkim faworytom imprez mistrzowskich, a na poprzednich mistrzostwach stoczyli zacięty bój miedzy innymi z reprezentacją Polski. Obecne mistrzostwa rozpoczęli jednak w fatalny sposób wysoko przegrywając z Danią i Szwecją. Z Katarem mieli jednak powalczyć o pierwsze zwycięstwo.
Już po kilku pierwszych akcjach wiadomo jednak było, że Argentyńczycy nie odmienili swojego wizerunku w ciągu dwóch dni, bowiem w ciągu 12 minut ani razu nie trafili do siatki rywala. Niemoc przełamał dopiero Diego Simonet, ale w tym momencie zawodnicy z Ameryki Południowej przegrywali już 1:4. Kto myślał, że rzucona bramka da trochę wiatru w żagle Albicelestes... ten się pomylił. Na kolejnego gola kibice czekali do 27. minuty, a autorem trafienia był Federico Fernandez. Na tym Argentyńczycy zamknęli swój wstydliwy dorobek w pierwszej połowie, którą przegrali 2:9!
Kiedy widzisz, że w #QATARG wynik do przerwy to 9:2 pic.twitter.com/9Z10APsNcz
— Dawid Olszewski (@olszzak) 17 stycznia 2017
Po przerwie było już dużo lepiej, choć pierwsze dwie bramki znowu zdobyli Katarczycy. Argentyna obudziła się jednak w 34. minucie i rzuciła się w pogoń za przeciwnikiem. Strata był jednak zbyt duża, a w pościgu nie pomogła nawet świetna dyspozycja Fernandeza, który rzucił w całym meczu 7 bramek. Katar wygrał ostatecznie 21:17.
Co ciekawe Argentyńczycy wyrównali swój niechlubny rekord z 2001 roku, gdy także w meczu mistrzostw świata rzucili 2 gole w pierwszej połowie Jugosławii. Wtedy w całym meczu przegrali 10:32. Rekordu mistrzostw jednak nie pobili i chyba nigdy już nie pobiją, bo został on ustanowiony na pierwszym mundialu w 1938 roku, gdy w piłkę ręczną grano jeszcze na dużym boisku w jedenastoosobowych składach. Wtedy w jednym ze spotkań Szwecja wygrała z Danią... 2:1.
Rekordy wszech czasów i tak należą jednak do pań, u których zdarza się, że dysproporcja między poszczególnymi drużynami jest po prostu gigantyczna. Tak było między innymi podczas Igrzysk Azjatyckich w 2014 roku, gdy Japonki zdemolowały reprezentację Malediwów, nie dając jej rzucić nawet gola (79:0). Warto odnotować również starcie Albanii z Wyspami Owczymi, które co ciekawe wygrały reprezentantki tego drugiego państwa. Albanki przegrały 1:81, ponieważ... działacze przez przypadek wysłali na mecz reprezentantki tego kraju w koszykówce...
Katar - Argentyna 21:17 (9:2)