Zamiast Bayernu mogło być PSG! Lewandowski był polecany przez rodaka
Ojciec czołowej tenisistki świata Caroline Wozniacki - Piotr, który zna się z szefem PSG - Nasserem Al-Khelaifim zdradził, że polecał Katarczykowi Roberta Lewandowskiego. - Kiedyś mówiłem właścicielowi PSG, żeby go wykupili, ale nic nie zrobili. I potem Nasser przyznał mi rację - wyznał na łamach "Super Expressu" Piotr Woźniacki, który w przeszłości był piłkarzem.
Były zawodnik Miedź Legnica czy Zagłębia Lubin, który na co dzień mieszka w księstwie Monaco nie zapomniał o swojej pierwszej sportowej miłości. Nadal piłka nożna jest ważną częścią jego życia. Jest zagorzałym fanem AS Monaco. Bardzo pozytywnie wypowiadał się o postawie Kamila Glika, który jest fundamentem lidera Ligue 1. - Błyskawicznie zyskał tu szacunek, już został idolem w księstwie. W Monaco jest niepisana zasada, że ludzie się nie zaczepiają, nie proszą o fotki, ale widziałem już, że niektórzy nie wytrzymywali i prosili Kamila o pozowanie - stwierdził w rozmowie z "SE" Woźniacki.
Były gracz klubów z Dolnego Śląska podkreśla, że Glik jest kluczową postacią AS Monaco. - To był ten brakujący element. Bo on trzyma w ryzach defensywę, co uspokaja graczy ofensywnych. Nie martwią się, że w tyłach będzie pożar - zauważa Woźniacki.
Rozmówca "Super Expressu" zdradził, że podczas jednego ze spotkań doradził szefowi Paris Saint-Germain, Nasserowi Al-Khelaifiemu sprowadzenie Roberta Lewandowskiego, gdy ten grał jeszcze w Borussii Dortmund. Jednak Katarczyk nie wziął sobie do serca tej rady. Obaj panowie znają się z tenisowego świata. Nasser był profesjonalnym tenisistą.
A jeszcze a propos Nassera… Kiedyś, gdy Lewandowski rozkręcał się w Dortmundzie, mówiłem mu, żeby go wykupili, ale nic nie zrobili. I potem Nasser przyznał mi rację, mówiąc „następnym razem, gdy polecisz mi polskiego piłkarza, na pewno cię posłucham”. Zresztą, w środę będę się z nim widział, bo on jest zaangażowany w ten turniej w Katarze, więc spokojnie pogadamy - stwierdził Woźniacki.
Komentarze