Deja vu w Kielcach! Korona wygrała z Wisłą po dwóch identycznych połowach

Piłka nożna
Deja vu w Kielcach! Korona wygrała z Wisłą po dwóch identycznych połowach
fot. Cyfrasport

W 22. kolejce LOTTO Ekstraklasy Korona Kielce pewnie pokonała Wisłę Płock 4:2. Kibice zasiadający na trybunach Kolporter Areny mogli mieć wrażenie deja vu, bowiem obie połowy spotkania był do siebie łudząco podobne. Zarówno w pierwszej jak i drugiej na dwubramkowe prowadzenie najpierw wychodziła Korona, a następnie goście odpowiadali strzeleniem jednego gola.

W pierwszym sobotnim meczu Ekstraklasy naprzeciw siebie stanęły zespoły zajmujące 10. i 11 miejse w tabeli. Przed spotkaniem na wyższej lokacie plasowała się Korona, jednak jej przewaga nad podopiecznymi Marcina Kaczmarka wynosiła zaledwie jeden punkt.

Gry obydwu zespołom nie ułatwiał fatalny stan kieleckiej murawy, na której raz za razem podskawiwała piłka. Nie przeszkodziło to jednak zawodnikom w strzeleniu wielu goli, z pośród których dwa były niecodziennej urody!

Wynik w 21. minucie otworzył nowy nabytek gospodarzy Ilijan Micanski. Do Bułgara piłkę zgrał biegnący po prawej stronie boiska Jacek Kiełb, a ten efektownie minął obrońcę płocczan, a następnie zmylił bramkarza i posłał piłkę do siatki przed nadbiegającymi wiślakami. Dziewięć minut później, w polu karnym gości, Patryk Stępiński przytrzymał wyskakującego do piłki strzelca pierwszego gola i sędziujący zawody Tomasz Musiał podyktował rzut karny. Do "jedenastki" podszedł Kiełb i płaskim strzałem w kierunku lewego słupka pokonał Seweryna Kiełpina. Przyjezdnych było stać na strzelenie gola kontaktowego w 43. minucie i kibice mogli spodziewać się dalszych emocji w drugiej połowie.

Druga odsłona zaczęła się jednak od ponownego uderzenia podopiecznych Macieja Bartoszka. Pięć minut po gwizdku wznawiającym grę na listę strzelców wpisał się Miguel Palanca. W 67. minucie wbiegający w pole karne gości Rafał Grzelak został nieprzepisowo zatrzymany i Kiełb po raz drugi ustawił piłkę na jedenastym metrze od bramki. Pomocnik zaprezentował kieleckim kibicom kopię wykonanania rzutu karnego z pierwszej połowy, jednak takiego rozwiązania nie przewidział Kiełpin i po raz czwarty był zmuszony, aby wyciągnąć piłkę z bramki. W drugiej minucie doliczonego czasu gry ponownie do głosu doszła Wisła. Mocne dośrodkowanie z prawej strony pola karnego ekwilibrystycznym strzałem wykorzystał Jose Kante i historia zatoczyła koło.

 

Korona Kielce - Wisła Płock 4:2 (2:1)

Bramki: Micanski 24', Kiełb 33'-karny, Palanca 50', Kiełb 67' - Merebaszwili 43', Kante 90+2'.

Żółte kartki: Możdżeń, Kwiecień, Mrozik - Stępiński, Furman.

Korona Kielce: Michal Peskovic - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Bartosz Kwiecień, Rafał Grzelak - Vanja Markovic, Mateusz Możdżeń, Jacek Kiełb, Nabil Aankour (75' Jakub Mrozik), Miguel Palanca (61' Serhij Pyłypczuk) - Ilijan Micanski (86' Michał Smolarczyk).

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Patryk Stępiński (62' Przemysław Szymiński), Damian Byrtek, Tomislav Bozic, Kamil Sylwestrzak - Maksymilian Rogalski, Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili (74' Damian Piotrowski), Arkadiusz Reca, Dimityr Ilijew, Przemysław Szymiński - Mateusz Piątkowski (53' Jose Kante).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

AŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie