Przełamanie Teodorczyka! Pewna wygrana Anderlechtu

Piłka nożna
Przełamanie Teodorczyka! Pewna wygrana Anderlechtu
fot. PAP

Łukasz Teodorczyk przerwał serię czterech meczów bez zdobytej bramki! Napastnik reprezentacji Polski wpisał się na listę strzelców w wygranym przez Anderlecht meczu z Oostende (4:1).

Oostende w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze, a przed meczem 27. kolejki traciło do Anderlechtu tylko siedem puntków. Po zakończonym spotkaniu w lepszych nastrojach byli jednak tylko gracze ze stolicy Belgii, którzy tego dnia błyszczeli skutecznością. Z sześciu celnych strzałów, potrafili zdobyć aż cztery bramki. Jedna z nich była autorstwa Łukasza Teodorczyka. Polak ustalił wynik na 4:1, uderzając kapitalnie zza pola karnego. Chwilę później otrzymał żółtą kartkę.

Wcześniej robotę załatwili jego koledzy. W drugiej minucie gola strzelił Sofiane Hanni, lecz do przerwy był już remis. Z rzutu karnego wyrównał Landry Dimata. To był jednak krótki moment, kiedy gospodarze mogli się cieszyć. Później goście przejęli kontrolę, a za sprawą dwóch bramek Youriego Tielemansa w przeciągu dwóch minut, Anderlecht prowadził 3:1. A w końcówce trafił oczywiście Teodorczyk.

Dla Polaka było to 25. trafienie w tym sezonie, w tym 18. w lidze. Nad drugim w klasyfikacji strzelców Jelle Vossenem ma 4 gole przewagi. Anderlecht jest na drugim miejscu w tabeli, mając tyle samo punktów co CLub Brugge.

Oostende - Anderlecht 1:4 (1:1)

Bramki: Dimata 24 (rz.k.) - Hanni 2, Tielemans 67, 69, Teodorczyk 90.

Oostende: Dutoit - Marusic, Rozehnal, Godeau (75 Canesin), Milic - Jonckheere (73 Jali), Siani - Musona - Vandendriessche (80 Pedersen), Dimata, El Ghanassy.

Anderlecht: Boeckx - Najar, Mbodji (46 Spajic), Nuytinck, Obradovic - Trebel, Dendoncker - Hanni (58 Tielemans) - Chipciu, Teodorczyk, Bruno (65 Acheampong).

Żółte kartki: Milic - Hanni, Nuytinck, Teodorczyk.

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie