PGE Skra wyszarpała dwa punkty w Radomiu
Od mocnego uderzenia rozpoczęła się 23. kolejka PlusLigi. Po trzymającym w napięciu i pełnym zwrotów akcji meczu PGE Skra Bełchatów pokonała w Radomiu Cerrad Czarnych 3:2.
Kto pamiętał listopadowy mecz obu drużyn raczej nie spodziewał się, że w Radomiu będziemy świadkami takiego dreszczowca. Przecież w spotkaniu ósmej kolejki Skra wygrała lekko, łatwo i przyjemnie 3:0. Tym razem mieliśmy jednak do czynienia z meczem zupełnie innego gatunku.
Gospodarze wtorkowego starcia w pierwszym secie rozbili Skrę do szesnastu. Skuteczny Wojciech Żaliński, dzielnie wspierany przez Bołądzia, Smitha i Kohuta, regularnie punktował dla ekipy Cerrad Czarnych. Ale choć w pierwszej partii radomianie zaimponowali można było się zastanawiać, czy taki przebieg inauguracyjnej partii nie był jednak efektem pewnego rodzaju falstartu w wykonaniu bełchatowian.
Podopieczni Philippe'a Blaina tę hipotezę wydawali się potwierdzać w drugim secie. Wygrana do 19, okraszona trzema asami serwisowymi, sugerowała, że faworyci odzyskują kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Nic z tego. Trzeci set to kolejny okres znakomitej gry Czarnych, spuentowany wygraną 25:22.
W tym momencie Skra znalazła się pod ścianą. Szósta porażka w tym sezonie stawała się coraz bardziej realna. I właśnie wtedy Wlazły i spółka pokazali moc. Czwarty set wygrany do 17, a ostatni 15:10. I cały mecz 3:2. Do wygranej ekipy z Bełchatowa w istotnym stopniu przyczynili się najskuteczniejsi wśród gości: Mariusz Wlazły i Srecko Lisinac. Serbski środkowy, który zdobył 19 punktów został doceniony nagrodą MVP spotkania.
Gratulacje dla Skry za wybrnięcia z tarapatów, ale bez wątpienia brawa należą się również drużynie z Radomia. Za walkę, za zdobyty punkt, za stworzony spektakl. Cerrad Czarni stają się zresztą specjalistami w kreowaniu widowisk. W czterech ostatnich meczach drużyny Roberta Prygla kibice zobaczyli aż 19 setów. Na mecze radomian warto zatem czekać. I warto rezerwować sobie na nie nieco więcej czasu.
Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów 2:3
(25:16, 19:25, 25:22, 17:25, 10:15)
Czarni: Fornal 8, Bołądź 12, Smith 11, Kohut 17, Kędzierski, Żaliński 21, Watten (libero) oraz Urbanowicz 2, Gonciarz, Ziobrowski 1, Filipowicz (libero).
Skra: Lisinac 17, Penczew 10, Uriarte 5, Wlazły 22, Kurek 9, Kłos 6, Piechocki (libero) oraz Szalpuk 9, Bednorz.
MVP: Srecko Lisinac (Skra)
Sędziowie: Marek Lagierski, Wojciech Maroszek. Widzów: 1510.