Tłusty czwartek Belgów. Anderlecht, Genk i Gent awansują, Tottenham za burtą

Piłka nożna
Tłusty czwartek Belgów. Anderlecht, Genk i Gent awansują, Tottenham za burtą
fot. Sean Dempsey PAP/EPA
Wbrew temu, co sugeruje zdjęcie, to nie piłkarze Gentu byli w Londynie na kolanach

Liga belgijska nie cieszy się specjalną renomą. W najlepszym razie traktowana jest jako kuźnia talentów, po które sięgają kluby z lig bogatszych i mocniejszych. Ale w czwartkowy wieczór Belgowie przeżywali wielkie chwile. Anderlecht, Genk i Gent w komplecie zagrają w 1/8 finału Ligi Europy. Zespół z Gandawy wyeliminował Tottenham.

Mecz w Londynie przebiegał według niesamowitego scenariusza. Kiedy już po dziesięciu minutach, dzięki bramce Eriksena, Tottenham odrobił straty z pierwszego spotkania, wydawało się, że następne gole i awans Kogutów są kwestią czasu. Nic z tego. W kolejnych trzydziestu minutach najbardziej zawiodły największe gwiazdy Tottenhamu. Najpierw bramkę samobójczą strzelił Harry Kane, a następnie za brutalny faul wyleciał z boiska Dele Alli.

Bardzo trudna sytuacja nie zniechęciła podopiecznych Mauricio Pochettino. Gospodarze - w osłabieniu - zaatakowali od pierwszych minut drugiej połowy. W 61. minucie Viktor Wanyama strzelił na 2:1. W tym momencie Tottenham potrzebował już tylko jednego gola do awansu.

Wraz z upływającym czasem rósł napór Tottenhamu. Wydawało się, że defensywa Gent w końcu pęknie. Ale właśnie wtedy nastąpił kolejny niespodziewany zwrot akcji. Rezerwowy Jeremy Perbet, siedem minut po wejściu na boisko, wyrównał. Po tym ciosie Tottenham jeszcze  próbował się podnieść, ale nie dał już rady.

Awans drużyny z Gandawy to bez wątpienia jedna z większych niespodzianek 1/16 finału Ligi Europy. W tych samych kategoriach nie można rozpatrywać kwalifikacji ekipy z Genku. Astra Ploiesti, drużyna środka tabeli ligi rumuńskiej, to zdecydowanie nie ten kaliber, co Tottenham. Ale oczywiście wygrana Genku zasługuje na uznanie.

Sukcesy zespołów z Belgii robią tym większe wrażenie, że Gent i Genk to odpowiednio ósma i siódma drużyna ligi belgijskiej. A jeśli do tego dołożymy awans Anderlechtu, wywalczony w dramatycznych okolicznościach kosztem potężnego Zenita Petersburg, to otrzymamy pełen obraz dnia chwały belgijskiej piłki. Przynajmniej na jakiś czas opinia o Belgii, jako kraju z silną reprezentacją i słabą ligą, traci na aktualności.

O poziom klubowej piłki powinni się za to martwić sąsiedzi Belgów. W 1/16 finału LE grały dwa kluby z Holandii. Ajax z trudem poradził sobie z prezentującą średnią formę Legią, a AZ Alkmaar doznało absolutnie upokarzającej klęski. 1:7 w Lyonie, 2:11 w dwumeczu z Olympique. Na tym poziomie to po prostu wstyd.

Powodów do dumy nie mają też we Florencji. Fiorentina po wygraniu pierwszego meczu w Moenchengladbach 1:0, w rewanżu u siebie już po pół godzinie prowadziła 2:0. Tego już nie da się zepsuć, prawda? Nieprawda, da się! Borussia, w ciągu kilkunastu minut strzeliła cztery kolejne bramki i z przytupem zameldowała się w najlepszej szesnastce Ligi Europy. Hat-tricka zaliczył Lars Stindl.

W 1/8 finału zagrają również ekipy z Kopenhagi i Rostowa nad Donem, które dziś zadbały o to, by nie roztrwonić zaliczek z pierwszych spotkań.

Szesnastą drużyną, która uzupełniła stawkę 1/8 finału LE okazała się Celta Vigo. Choć po przegranej u siebie, mało kto stawiał na nich w konfrontacji z Szachtarem. Hiszpanie do końca rewanżu walczyli jednak o odrobienie jednobramkowej straty i dopięli swego w 90. minucie po trafieniu Iago Aspasa z rzutu karnego. Taki obrót spraw oznaczał, że potrzebna będzie dogrywka. W niej za ciosem poszli goście. To Celta wyglądała na zespół bardziej zdeterminowany i ta determinacja została nagrodzona. W 108. minucie Gustavo Cabral zdobył gola na wagę awansu. Warto podkreślić, że tylko dzięki heroicznej postawie Celty liga hiszpańska ma jeszcze swojego przedstawiciela w Lidze Europy.

Liga Europy, 1/16 finału
mecze rewanżowe

Tottenham Hotspur - KAA Gent 2:2 (1:1)
(Eriksen 10, Wanyama 61 - Kane 20 sam., Perbet 82)
pierwszy mecz 0:1, awans Gent

KRC Genk - Astra Ploiesti 1:0 (0:0)
(Pozuelo 67)
pierwszy mecz 2:2, awans Genk

Fiorentina - Borussia M'gladbach 2:4
(Kalinić 15, Borja Valero 28 - Stindl 44, 47, 55, Christensen 60)
pierwszy mecz 1:0, awans Borussia

Olympique Lyon - AZ Alkmaar 7:1 (4:1)
(Fekir 4, 27, 78, Cornet 17, Sergi Darder 34, Aouar 86, Diakhaby 89 - Garcia 26)
pierwszy mecz 4:1, awans Olympique

Sparta Praga - Rostov 1:1 (0:1)
(Poloz 13 - Karawajew 83)
pierwszy mecz 0:4, awans Rostov

FC Kopenhaga - Łudogorec 0:0
pierwszy mecz 2:1, awans Kopenhaga
         
Szachtar Donieck - Celta Vigo 0:2 (0:1, 0:0)
(Aspas 90, Cabral 108)
pierwszy mecz 1:0, awans Celta

Szymon Rojek, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie