Awantura Wildera i Breazeale'a w hotelu! "Otrzymaliśmy ciosy z zaskoczenia"
Deontay Wilder (38-0, 37 KO) i Dominic Breazeale (18-1, 16 KO) wygrali swoje walki na gali w Birmingham, lecz jak widać mało było im wrażeń. Mało brakowało, a pobiliby się w hotelu!
Najpierw Breazeale znokautował Izu Ugonoha w piątej rundzie, a jakiś czas później Wilder - w tej samej rundzie - pokonał Geralda Washingtona. Amerykanie mogli więc cieszyć się z wygranych, lecz mało brakowało, by... pobili się w hotelu! Sprzeczka miała zacząć się jeszcze na hali - Breazeale pokłócił się z młodszym bratem "Bronze Bombera", a mistrz świata szybko stanął w jego obronie.
Do awantury doszło kilka godzin później. Policja szybko przybyła na miejsce zdarzenia, ale ostatecznie nie musiałaposuwać się do drastycznych kroków. Breazeale widział to jednak trochę inaczej...
- Wilder oraz jego ekipa zaatakowali mój zespół i rodzinę. Otrzymaliśmy ciosy z zaskoczenia, to zwykłe tchórzostwo! To nie powinno się wydarzyć w boksie i uwierzcie, oni nie pozostaną bezkarni - powiedział.
"Bronze Bomber" stwierdził za to, że jeśli ktoś przyjeżdża do jego miejsca zamieszkania, to musi okazał należyty mu respekt. - Nie zadziera się z moim małym bratem. Jeśli masz problem, to chodź do mnie i go rozwiążemy - dodał.
Komentarze