Dyrektor Automatyki: Kibice są szóstym zawodnikiem

Zimowe
Dyrektor Automatyki: Kibice są szóstym zawodnikiem
fot. PAP

Po wygranej 4:2 w rywalizacji play out z Nestą Mires Toruń hokeiści MH Automatyki utrzymali się w ekstralidze. - Chłopcy udźwignęli presję, a naszym szóstym zawodnikiem byli kibice - powiedział dyrektor sportowy gdańskiego klubu Przemysław Tutaj.

Po sezonie zasadniczym hokeiści MH Automatyki uplasowali się na 10., czyli przedostatnim miejscu i w rywalizacji play out do czterech zwycięstw zmierzyli się z dziewiątą w tabeli Nestą Mires Toruń. Niezależnie od zajętej pozycji zdegradowana nie mogła zostać drużyna SMS PZHL U20 Sosnowiec – ten zespół zanotował komplet 36 porażek.

 

W regularnym rozgrywkach MH Automatyka i Nesta Mires rozegrały sześć spotkań i cztery z nich zakończyły się zwycięstwem torunian. W play out gdańszczanie odwrócili jednak te proporcje. - Naszą siłą było z pewnością to, że większość polskich zawodników pochodzi z Gdańska, jest emocjonalnie związana klubem i nie chcą się stąd ruszać. Poza tym takich obcokrajowców jak Jan Steber, który ma polskie obywatelstwo i specjalnie przełożył operację kolana, aby wziąć udział w walce o utrzymanie i Adam Skutchan, traktujemy jak swojaków - zapewnił Tutaj.

 

Ostatnie spotkanie, które zakończyło się zwycięstwem gdańszczan 5:1, oglądało w hali Olivia 3100 widzów. - Mecze z Nestą Mires pokazały jaki jest kibicowski potencjał i zapotrzebowanie na hokej w Gdańsku. Fani byli w rywalizacji o utrzymanie naszym szóstym zawodnikiem i kołem napędowym. Trzeba bowiem przyznać, że zespołowi służyła gra w wypełnionej i żywiołowo reagującej hali. Chłopaków nie zjadła ich presja, a wcześniej różnie z tym bywało - zauważył.

 

Na początku sezonu MH Automatyka spisywała się fatalnie, ale drużyna zmieniła swoje oblicze po przyjściu trenera Andrieja Kowaliowa oraz nowych zawodników. Białoruski szkoleniowiec zastąpił w połowie grudnia Szweda Petera Ekrotha, a poza tym szeregi beniaminka ekstraligi zasilili bramkarz Tomasz Witkowski, szwedzki obrońca Hampus Falk oraz czeski napastnik Petr Polodna. Z powodu kontuzji Polodna grał w play out niewiele, ale i tak ten tercet okazał się wartościowym wzmocnieniem.

 

W decydującym meczu Falk zdobył dwie bramki, a kolejne dwie dołożył amerykański napastnik Phillip Nasca. Najwięcej goli w fazie play out – pięć - strzelił jednak Szwed Adrian Kastel-Dahl. W sumie obcokrajowcy byli autorami 15 z 21 trafień w rywalizacji z Nestą Mires. „Nasca i Kastel-Dahl udowodnili, że w najważniejszych meczach są w stanie pociągnąć zespół. Generalnie utrzymanie jest jednak zasługą całej drużyny” - ocenił.

 

Jeszcze nie wiadomo, jacy zawodnicy zostaną w Gdańsku na przyszły sezon. Pierwszą rozmowę dotyczą przedłużenia kontraktu działacze MH Automatyki zamierzają przeprowadzić z trenerem Kowaliowem.

 

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracą jaką wykonał i naszym priorytetem jest zatrzymanie go. Do tej pory nie dyskutowaliśmy jednak z nim na temat pozostania w Gdańsku, bo białoruski szkoleniowiec był skoncentrowany tylko na walce o utrzymanie i unikał tego wątku. Jeśli dojdziemy do porozumienia, przystąpimy do rozmów z hokeistami. Trener też musi określić, z kim chciałby pracować - podkreślił.

 

W Gdańsku wierzą, że w kolejnych rozgrywkach zespół nie będzie już zamieszany w rywalizacją o utrzymanie. - To był ciężki sezon i wierzymy, że następny będzie lepszy. Konkretne cele wyznaczymy sobie kiedy poznamy kształt ligi i system rozgrywek, który ma się zmienić oraz skalkulujemy budżet. Zamierzamy jednak zakwalifikować się do play off i to z jak najwyższego miejsce - podsumował Tutaj.

AN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie