Ekstraklasa: Kucharczyk z wejściem smoka, Legia górą w hicie!

Piłka nożna
Ekstraklasa: Kucharczyk z wejściem smoka, Legia górą w hicie!
fot. CyfraSport

Kiepska pierwsza i znakomita druga połowa weszły w skład hitu Ekstraklasy rozegranego w Gdańsku. Legia wywozi z trudnego terenu arcyważne trzy punkty po zwycięstwie 2:1, a bohaterem spotkania został Michał Kucharczyk. Napastnik gości po wejściu na boisko zdobył dwie bramki i odwrócił losy spotkania!

Rekordowa frekwencja na stadionie w Gdańsku i dwóch potentatów do mistrzostwa kraju. Hit Ekstraklasy zapowiadał się pasjonująco, jednak... długo zawodził. Lechia podejmowała Legię na szczycie 26. kolejki, jednak pierwsza połowa przyniosła ogromny zawód: brakowało okazji podbramkowych, groźnych strzałów i emocji. Najaktywniejszy był Rafał Wolski, który próbował szarpać grę ofensywną lechitów, jednak Arkadiusz Malarz nie miał zbyt wiele do roboty.

 

Na szczęście rozmowy motywacyjne w obu szatniach zmieniły obraz gry o 180 stopni po przerwie. Pierwsza zaatakowała Lechia, która trafiła do siatki Malarza już przy pierwszej okazji. Dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiła na głowę Marco Malocy, który skierował ją w stronę bramki Legii, a ta zatańczyła w okolicach linii bramkowej by ostatecznie ją przekroczyć - sytuacja wywołała kontrowersje, jednak sędziowie zapisali samobójcze trafienie na konto Adama Hlouska. Jacek Magiera zareagował błyskawicznie i posłał do boju Michała Kucharczyka, który zmienił losy meczu.

 

Napastnik Legii zajął miejsce Radovica, który mógł wziąć się za rozgrywanie piłki, spotkanie nabierało tempa. W 58. minucie z lewego skrzydła płasko dośrodkował Guilherme, zaś piłkę doskonale przeciął Kucharczyk. To był jednak dopiero początek emocji, a pierwsze skrzypce zaczęli grać bramkarze obu drużyn. Dusan Kuciak i Arkadiusz Malarz prześcigali się w znakomitych paradach, a znakomite okazje marnowali między innymi Vadis Odjidja-Ofoe i bracia Paixao. Rajd a'la Leo Messi zaprezentował publiczności Rafał Wolski, jednak jego solowa akcja zakończyła się na słupku.

 

Szalona druga połowa zbliżała się do końca i wtedy nastąpiło rozstrzygnięcie. Kiepska interwencja Malocy pozwoliła Kucharczykowi opanować sytuacyjną piłkę na szesnastym metrze od bramki Kuciaka, a bardzo mocny strzał po ziemi wylądował w siatce Słowaka. Dzięki zwycięstwu Legia przeskoczyła w tabeli nie tylko Lechię, ale też Lecha - Kolejorz zaliczył w niedzielę wpadkę z Górnikiem Łęczna.

 

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:2 (0:0)

 

Bramki: Hlousek sam. 48' - Kucharczyk 58', 87'

 

Legia: Malarz; Jędrzejczyk, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek; Kopczyński, Moulin; Guilherme (Szymański 90+3'), Odjidja, Hamalainen (Kucharczyk 56'); Radović (Rzeźniczak 90')

 

Lechia: Kuciak; Wojtkowiak, Janicki, Maloca, Wawrzyniak; Haraslin (Flavio Paixao 70'), Nunes (Slavchev 59'), Wolski (Michał Mak 80'), Krasić; Marco Paixao, Kuświk

 

Żółte kartki: Wojtkowiak, Janicki, Slavchev - Dąbrowski, Guilherme

ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
Mecz zakończony
Lechia Gdańsk
1:2
Legia Warszawa
Zapis relacji
Relacja zakończona

Koniec meczu! Druga połowa przyniosła oczekiwane emocje, a po znakomitym spotkaniu trzy punkty jadą do Warszawy.

W Warszawie mają dziś wielkiego bohatera. Michał Kucharczyk wszedł na boisko i zmienił wszystko! Dwie bramki napastnika Legii dają trzy punkty gościom, którzy przeskoczyli Lechię w ligowej tabeli.

GOOOOOOL, 1:2! Michał Kucharczyk wykorzystał nieporadne wybicie Malocy i huknął po przejęciu piłki na szesnastym metrze od bramki Kuciaka. Słowak był bez szans mimo, że wcześniej spisywał się znakomicie. Bramka idzie zdecydowanie na konto Chorwata.

Lob Slavcheva o centymetry od wylądowania w siatce Malarza! Piłka po nodze Pazdana zatańczyła w okolicach poprzeczki.

W Gdańsku dzisiaj pachnie zachodem. Pełne trybuny i znakomite tempo.

Niesamowity indywidualny rajd Wolskiego, rywale mijani jak tyczki, ale strzał w słupek! W drugiej połowie oglądamy prawdziwy kosmos!

 

Kolejna doskonała sytuacja Lechii, dwie znakomite szanse w jednej akcji zmarnowali bracia Paixao! Najpierw główkę Marco znakomicie broni Malarz, potem niecelnie dobijał rezerwowy Flavio. Szalony mecz w Gdańsku!

Mecz bramkarzy! Stuprocentową okazję miał Marco Paixao, jednak doskonale z bramki wyszedł Malarz. Vis a vis Kuciaka odpowiada równie fantastyczną paradą, odległość co prawda była niewielka, jednak doświadczony golkiper musiał popisać się nie lada refleksem. Powinno być 2:1!

Strata Krasica i "setka" Odjidji-Ofoe! Belg bez skrupułów wdarł się w pole karne lechitów i zdecydował zakończyć tę akcję po swojemu. Po dryblingu znalazł się jednak na ostrym kącie, a jego próbę sparował Kuciak. Mógł rozegrać to z partnerami!

Tym razem w rolę asystenta wcielił się Odjidja-Ofoe, a szansę na podwojenie dorobku bramkowego miał Kucharczyk. Napastnik Legii miał jednak trudną sytuację i jego uderzenie broni Kuciak, który w ostatnich minutach przeżywa prawdziwe oblężenie.

Znakomity po przerwie jest Guilherme, który nakręcił kolejny atak Legii. Akcja lewą stroną, strzelać próbował Radović, jednak jego uderzenie po rykoszecie minęło bramkę Kuciaka. Słowacki bramkarz musiał interweniować z kolei po "rogalu" bitym z rzutu rożnego.

Dynamiczny atak Legii, piłka błyskawicznie rozegrana do wbiegającego lewym skrzydłem Adama Hlouska - obrońca, któremu zaliczono trafienie samobójcze trafił jednak we wracających obrońców. Piłkarskie szachy przerodziły się po zmianie stron w przejażdżkę rollercoasterem!

GOOOOL, 1:1! Michał Kucharczyk pojawił się na boisku kilka minut temu i momentalnie wyrównał stan gry. Skrzydłowy Legii umiejętnie dostawił nogę do znakomitego dośrodkowania Guilherme!

Decyzję przy bramce sędziom z pewnością ułatwiłaby technologia Goal-Line, jednak telewizyjne powtórki potwierdziły przypuszczenia. Futbolówka prawdopodobnie minęła linię całym obwodem.

Wiedział na co pisze się Rafał Janicki, który w brutalny sposób powstrzymał dynamicznie wychodzącego do kontry Guilherme. Brazylijczyk z prędkością światła mijał kolejnych rywali napedzając groźny atak Legii, jednak został zatrzymany w środkowej strefie boiska.

GOOOOL, 1:0! Ósmy gol Lechii w tym sezonie po rzucie rożnym, a strzelcem Maloca... bądź Kuświk! Po zdobyciu bramki była chwila wątpliwości, jednak piłka przekroczyła linię bramkową.

Wracamy do gry!

Na trybunach dziś 37220 widzów, to nowy rekord klubowy!

Pierwsza połowa zakończona stykową akcją w wykonaniu Wolskiego i nieudaną kontrą Legii. Spotkanie póki co bez fajerwerków: czekamy na stuprocentowe sytuacje oraz gole.

Wolski prostopadle do Kuświka, jednak akcja znowu nie została zakończona strzałem.

Do głosu zaczyna dochodzić też Lechia, a jej motorem napędowym został Haraslin. Słowak próbował kombinacji z Wolskim i Paixao, jednak goście bez większych problemów rozbijali akcji.

Znakomita okazja gości! Radović wyprowadził Guilherme na czystą pozycję po sprytnym balansie ciałem, a Brazylijczyk trafił piłkę w tułów Kuciaka. Sędziowie pokazali jednak spalonego.

Bliski stworzenia sobie doskonałej sytuacji pod bramką Kuciaka był... stoper Legii, Maciej Dąbrowski, jednak ostatecznie nie doszedł do pozycji strzeleckiej.

Hit Ekstraklasy dotychczas tylko z nazwy. Na boisku nie ma większych emocji, a groźnych sytuacji jest jak na lekarstwo. Kompletnie niewidoczni są snajperzy obu zespołów: Marco Paixao i Miroslav Radovic. Na plus aktywny Rafał Wolski.

 

Brak komunikacji między Pazdanem a Malarzem spowodował niepotrzebne ryzyko pod bramką legionistów.

Długo się przymierzał, ale strzał wyszedł mu niezwykle groźny! Rafał Wolski spróbował strzału z rzutu wolnego, a piłka po koźle mogła zaskoczyć Arkadiusza Malarza, który sparował ją przed siebie. Do futbolówki momentalnie doskoczył Kuświk i próbował dobitki z powietrza, jednak sędzia liniowy uniósł chorągiewkę w górę. Było groźnie!

Od lutego 2016 roku Lechia ma u siebie imponujący bilans 17-2-1. Jacek Magiera ma receptę na opanowanie Twierdzy Gdańsk?

 

Przebojowa akcja Odjidji-Ofoę i brzydki faul Grzegorza Wojtkowiaka. Zawodnik Lechii ukarany pierwszą dzisiejszego popołudnia żółtą kartką, jednak Belg po raz kolejny udowadnia kto będzie dzisiaj rządził w środku pola.

Zapachniało golem dla Lechii! Błyskawiczne dogranie do Rafała Wolskiego, który znalazł się kilka metrów przed bramką Malarza - został jednak znakomicie "skasowany" przez Michała Pazdana.

Dużo walki w środku pola, z której nie wynikają żadne akcje podbramkowe. Optyczną przewagę mają goście, z kolei ubrani na biało-zielono lechici próbują zaskoczyć rywali kontratakiem. A oto co przed meczem zaprezentowali kibice Legii:

Sprytne rozegranie rzutu rożnego przez Legię. Guilherme wykorzystał gapiostwo rywali i rozważnie zagrał do niepilnowanego Odjidji-Ofoe, jednak Kuciak rozważnie skrócił kąt.

Wreszcie odpowiedź Lechii, która przebiła się środkiem pola i rozprowadziła swój kontratak do Jakuba Wawrzyniaka na lewą stronę. Płaskie dośrodkowanie doświadczonego defensora jednak trafiła w nogi obrońców.

Przewaga gości od początku spotkania. Legia ma dużo stałych fragmentów, których jednak nie potrafi zamienić na zagrożenie pod bramką Kuciaka.

Rzut wolny dla legionistów bity był przez dyrygenta środka pola, Vadisa Odjidję-Ofoę, jednak Lechia spokojnie oddaliła zagrożenie.

Pierwsza akcja Legii. Prawą stroną podłączył się Jędrzejczyk, który dośrodkował, a całą akcję po zbiórce na szesnastym metrze strzałem kończył Thibaut Moulin.

Zaczynamy! Sędzia Daniel Stefański rozpoczął dzisiejsze starcie wagi ciężkiej.

Przed meczem doping prowadził... Sławomir Peszko.

Oba zespoły dzieli w tabeli zaledwie punkcik. Według bukmacherów faworytem jest Legia, która wygrała jesienne starcie obu zespołów wysoko, bo aż 3:0.

Witamy w relacji na żywo z niedzielnego hitu Ekstraklasy!

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie