Fogiel z Paryża: Duet Glik - Lewczuk gotowy na Czarnogórę
Na pięciu Polaków występujących w Ligue 1, mamy dwóch dobrych obrońców. Reszta piłkarzy nie gra w ogóle (Krychowiak i Rybus), albo od czasu do czasu pokazuje się w doliczonym czasie gry (Stępiński).
Ta dwójka to środkowi obrońcy Kamil Glik z AS Monaco i Igor Lewczuk z Bordeaux. Obaj mają ostatnio duży wpływ na doskonałą grę i pozycję swoich zespołów. Drużyna Glika nie ma sobie równych w tym sezonie. Na osiem kolejek przed zakończeniem rozgrywek Ligue 1 przewodzi stawce w i jest szansa na to, by po czteroletniej dominacji PSG, tytuł trafił na Lazurowe Wybrzeże. Wiceprezes klubu – Wadim Vasiliev, mimo że ucieszyła go kwalifikacja do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którą uważa jedynie za bonus, nie ukrywa, że głównym celem sezonu jest zdobycie tytułu mistrza Francji:
– Do końca rozgrywek pozostało nam osiem kolejek, osiem prawdziwych finałów, to byłoby coś, zdobyć tytuł po siedemnastu latach oczekiwań. Paryż łatwo nie odpuści, a Nicea też nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, wiec zanosi się na walkę do ostatniej kolejki.
Z podróży do Normandii (Caen) podopieczni Leonardo Jardima przywieźli kolejne trzy punkty, czasami odnosiło się wrażenie, że przeciwnik w ogóle nie podejmował walki, świadomy klasy zespołu z Księstwa. Koledzy Kamila Glika wykonali również trzybramkową normę strzelecką. To w tym sezonie to marka fabryczna AS Monaco, nikt nie robi tego lepiej w całej Europie. W tabeli Ligue 1 mają trzy punkty przewagi nad PSG plus potencjalnie jeden (różnica bramek + 61 dla Monako, + 39 dla PSG).
Bardzo ciekawie zapowiada się finał Pucharu Ligi pomiędzy tymi zespołami, który zostanie rozegrany po przerwie reprezentacyjnej, 1 kwietnia w Lyonie. Czy PSG obroni puchar, czy też Monako potwierdzi swe wysokie aspiracje? Ciekawe pytania. Warto będzie się wybrać na Parc OL w ten primaaprilisowy wieczór.
Wracając do Glika, trzeba odnotować, że media francuskie zauważyły jego nieobecność w meczu z Manchesterem City. Na pewno inaczej wyglądałaby gra obrony Monako w meczu z Anglikami, gdyby Glik grał w parze z Brazylijczykiem Jemersonem. Od początku sezonu Glik wyrobił sobie doskonałą markę we Francji. Za mecz z Caen dostał notę 6 od l’Equipe, a w klasyfikacji generalnej paryskiej gazety, uwzgledniającej wszystkich piłkarzy Ligue 1 Glik jest na osiemnastym miejscu ze średnią 5,78 na mecz.
Również notę 6 otrzymał za swój występ z Montpellier Igor Lewczuk. Taka sama ocenę dostał tydzień wcześniej za przegrany mecz w Monako (1:2). Z Montpellier Polak rozegrał cale spotkanie i walnie przyczynił się do wysokiego zwycięstwa swej drużyny 5:1. Nad rzeką Gironde coraz głośniej mówi się o Lidze Europy.
Mariuszowi Stępińskiemu coraz trudniej nad Loarą, wczoraj z Niceą (1:1) wszedł dopiero w doliczonym czasie gry. Bardzo dobrze spisuje się natomiast w klubie Waldemara Kity – znany w Polsce – Prejuce Nakoulma. L’Equipe przyznał mu notę 7, uznając jego integrację jako piorunującą. W sobotę reprezentant Burkina Faso nie zdobył wprawdzie bramki, ale oddal cztery groźne strzały i miał aż 94 % celnych podań.
Transmisja meczu Czarnogóra - Polska w Polsacie i Polsacie Sport (niedziela - 26 marca, godzina 20.45).
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze