Eliminacje MŚ 2018 - Pazdan: Wygrana z Czarnogórą otwiera nam autostradę do mundialu

Piłka nożna
Eliminacje MŚ 2018 - Pazdan: Wygrana z Czarnogórą otwiera nam autostradę do mundialu
fot. PAP

Piłkarska reprezentacja Polski może w niedzielę zrobić kolejny duży krok na drodze do mistrzostw świata 2018 w Rosji. Lider grupy E zagra na wyjeździe z mającą trzy punkty mniej Czarnogórą. Do kilku ważnych meczów dojdzie również w innych grupach.

Program piątej kolejki eliminacji MŚ w strefie europejskiej nie zawiera szczególnego hitu, ale co najmniej kilka spotkań zapowiada się interesująco. Niektóre mogą mieć duży wpływ na końcowe rozstrzygnięcia w grupach. Od piątku do niedzieli odbędzie się łącznie 27 meczów (po dziewięć dziennie).

 

Drużyny z "polskiej" grupy staną w szranki w niedzielę. Biało-czerwoni w przypadku ewentualnego zwycięstwa w Podgoricy będą w doskonałej sytuacji na półmetku rywalizacji w grupie. Po czterech kolejkach prowadzą z dorobkiem 10 pkt, zespół z Bałkanów jest drugi z siedmioma.

 

W reprezentacji Adama Nawałki z powodu kontuzji żeber nie zagra Grzegorz Krychowiak, ale znacznie więcej problemów ma Czarnogóra. Szczególnie w defensywie, w której zabraknie m.in. czołowego reprezentanta tego kraju Marko Basy oraz Żarko Tomasevica i Marko Simica. Defensywa rywali wystąpi więc w eksperymentalnym zestawieniu.

 

Zespół z Bałkanów zajmuje 64. miejsce w rankingu FIFA, biało-czerwoni - dwunaste, najwyższe w historii.

 

- Wygrana z Czarnogórą otwiera nam autostradę do mundialu - przyznał obrońca reprezentacji Michał Pazdan.

 

Uwaga polskich kibiców będzie zwrócona na Podgoricę, ale również na rumuńskie miasto Kluż-Napoka, gdzie gospodarze podejmą o godz. 20.45 Danię. Rumunia zajmuje czwarte miejsce (5 pkt), jej najbliższy rywal - trzecie (6 pkt). Wcześniej, o godz. 18, przedostatnia Armenia (3) zagra w Erywaniu z ostatnim Kazachstanem (2).

 

Piątą kolejkę eliminacji MŚ 2018 rozpocznie piątkowa rywalizacja w grupach D, G oraz I.

 

W pierwszej z nich dojdzie do ciekawie zapowiadającego się meczu w Dublinie z udziałem dwóch uczestników Euro 2016 - lider Irlandia (10 pkt) podejmie trzecią Walię (6), półfinalistę Euro 2016. Tego samego dnia wicelider Serbia (8) zagra na wyjeździe z przedostatnią Gruzją (2), a czwarta Austria (4) podejmie ostatnią Mołdawię (1).

 

Irlandczycy mocno wierzą, że są w stanie pokonać Walijczyków i znacznie powiększyć przewagę na tym rywalem w tabeli. Statystyki przemawiają na ich korzyść - nie przegrali z Walią od 1992 roku.

 

- Wiemy, co będzie nagrodą, jeśli uda nam się zwyciężyć. Postawimy się w naprawdę mocnej pozycji na drugą część rywalizacji w grupie - przyznał obrońca reprezentacji Irlandii Stephen Ward.

 

W grupie G jest dwóch wielkich faworytów, a przebieg dotychczasowych meczów potwierdza te opinie. Po czterech kolejkach Hiszpania i Włochy mają po dziesięć punktów. W piątek oba zespoły zagrają u siebie. Mistrzowie świata z 2010 roku podejmą w Gijon Izrael, natomiast Italia - mistrz świata 2006 - zagra w Palermo z Albanią.

 

Zgodnie z przewidywaniami bardzo zacięta jest rywalizacja w grupie I, gdzie występuje najwięcej uczestników Euro 2016 - Chorwacja (obecnie 10 pkt), Ukraina (8), Islandia (7) i Turcja (5). Najciekawiej zapowiada się piątkowe starcie w Zagrzebiu, gdzie Chorwaci podejmą Ukraińców.

 

W sobotę polski akcent będzie miał mecz w Lizbonie - sędzia Szymon Marciniak poprowadzi spotkanie Portugalii z Węgrami. Oba zespoły spotkały się w fazie grupowej mistrzostw Europy 2016, po ciekawej walce padł wówczas remis 3:3, a kibice zobaczyli kilka bardzo efektownych goli.

 

Teraz stawka meczu też jest spora. Portugalia zajmuje w grupie B drugie miejsce (9 pkt), a Węgry - trzecie (7). Obie drużyny gonią świetnie spisującą się Szwajcarię, która w czterech meczach zdobyła komplet punktów. W sobotę Helweci mają dużą szansę powiększenia dorobku - zagrają u siebie z przedostatnią Łotwą (3 pkt).

 

Tego samego dnia dojdzie do szlagieru grupy H. Prowadząca w tabeli Belgia (12 pkt) podejmie w Brukseli wicelidera Grecję (10). Gospodarze wystąpią m.in. bez kontuzjowanego Edena Hazarda, ale ich potencjał piłkarski jest tak duży, że trener Roberto Martinez ma spore pole manewru.

 

W grupie A lider Francja (10 pkt) zmierzy się w sobotę na wyjeździe z ostatnim Luksemburgiem. Zespoły plasujące się za "Trójkolorowymi" - Holandia i Szwecja (po 7 pkt) - zagrają odpowiednio z Bułgarią i Białorusią. "Pomarańczowi" na wyjeździe, Skandynawowie u siebie.

 

W niedzielę, oprócz rywalizacji w "polskiej" grupie E, swoje spotkania rozegrają drużyny z grup C i F. W pierwszej z nich kandydat do awansu jest oczywisty. To aktualni mistrzowie świata Niemcy, którzy mają komplet 12 punktów i o pięć wyprzedzają Irlandię Północną oraz swojego najbliższego rywala Azerbejdżan.

 

Kilka dni przed spotkaniem w Baku podopieczni Joachima Loewa zagrali towarzysko z Anglią w Dortmundzie. Zwyciężyli 1:0 po efektownym golu żegnającego się z kadrą Lukasa Podolskiego.

 

W grupie F faworytem jest Anglia (10 pkt), ale jej przewaga nad rywalami nie jest tak duża. Drugie miejsce, ze stratą dwóch punktów, zajmuje Słowenia. W niedzielę Anglicy podejmą Litwinów, natomiast Słoweńców czeka trudne zadanie w Glasgow, gdzie zmierzą się ze Szkocją.

 

Rywalizacja w grupach eliminacji MŚ zakończy się w październiku 2017 roku.

 

Piłkarze ze strefy europejskiej walczą o 13 miejsc. Bezpośredni awans wywalczą zwycięzcy dziewięciu grup, a osiem najlepszych drużyn z drugich miejsc rozegra w listopadzie 2017 roku baraże w czterech parach. Ich triumfatorzy także wystąpią na mundialu w Rosji.

AN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie