Kanonada w Płocku, Wisła rozbiła Cracovię 4:1

Piłka nożna
Kanonada w Płocku, Wisła rozbiła Cracovię 4:1
fot. PAP

W meczu 27. kolejki LOTTO Ekstraklasy Wisła Płock zdeklasowała u siebie Cracovię Kraków 4:1. Na wyróżnienie zasługuje dublet Mateusza Piątkowskiego oraz niezwykłej urody honorowy gol krakowian, autorstwa Sebastiana Stebleckiego.

Wisła Płock po raz ostatni przegrała u siebie 22 października 2016 roku. Uległa wówczas 1:2 Górnikowi Łęczna. Od tamtej pory zanotowała trzy remisy, a w sobotę odniosła czwarte zwycięstwo.

W zespole gospodarzy, który walczy o awans do czołowej ósemki, jedynym nieobecnym z podstawowego składu był Gwinejczyk Jose Kante. W szeregach Cracovii, próbującej opuścić strefę spadkową, nie wystąpiło aż pięciu piłkarzy: kontuzjowani Miroslav Covilo, Piotr Malarczyk, Paweł Jaroszyński oraz odsunięci za kartki Marcin Budziński i Jakub Wójcik.

Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze. W czwartej minucie błąd popełnił obrońca Cracovii Piotr Polczak. Tak niefortunnie przyjął piłkę, że spadła pod nogi Piątkowskiego, który podał do Siarhieja Krywca, a ten umieścił ją w siatce.

Trzy minuty później groźnie strzelał z rzutu wolnego na bramkę Wisły Tomasz Brzyski. Piłka po palcach Seweryna Kiełpina odbiła się od poprzeczki. W 11. minucie kibice obejrzeli strzał życia Stebleckiego, który z 25 metrów uderzył kapitalnie, a Kiełpin odprowadził tylko piłkę wzrokiem.

W 15. minucie Wisła ponownie objęła prowadzenie. Sędzia podyktował rzut karny za faul Deleu na będącym na czystej pozycji Dominikiem Kunem, a wykorzystał tę szansę Piotr Wlazło. Na kolejną bramkę kibice czekali do 27. minuty. Kun podprowadził piłkę na pole karne i podał do Piątkowskiego, który nie dał najmniejszych szans Grzegorzowi Sandomierskiemu. Chwilę później piłkę z około 35 metrów posłał kierunku bramki Cracovii Krywiec, ale trafił w poprzeczkę.

Po przerwie tempo wcale nie spadło, a akcje przenosiły się to pod jedną, to pod drugą bramkę. Czwartego gola dla Wisły mógł zdobyć Dominik Furman. Z kolei piękną główką popisał się debiutujący w ekstraklasie pomocnik Cracovii Radosław Kanach, a jeszcze piękniej wybronił Kiełpin.

Bramka padła dopiero w 78. minucie. Po akcji lewą stroną boiska Kun podał wprost na głowę Piątkowskiego, a ten wpakował piłkę do siatkim ustalając wynik spotkania.

Wisła Płock - Cracovia Kraków 4:1 (3:1)

Bramki: Krywiec 4', Wlazło 16'-karny, Piątkowski 27', 78'-głową - Steblecki 11'.

Żółta kartka: Kanach.

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Damian Byrtek, Przemysław Szymiński, Patryk Stępiński - Giorgi Merebaszwili (83' Damian Piotrowski), Dominik Furman, Piotr Wlazło, Siarhiej Krywiec (78' Dimityr Iliew), Dominik Kun (92' Bartłomiej Sielewski) - Mateusz Piątkowski.

Cracovia Kraków: Grzegorz Sandomierski - Deleu , Piotr Polczak, Hubert Wołąkiewicz, Tomasz Brzyski - Tomas Vestenicky (87' Jakub Cunta), Damian Dąbrowski, Mateusz Cetnarski (46' Jaroslav Mihalik), Radosław Kanach, Sebastian Steblecki - Erik Jendrisek (65' Mateusz Szczepaniak).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie