Zespół Karnowskiego przegrał finał NCAA! Fatalna końcówka Gonzaga Bulldogs

Koszykówka

Przemysław Karnowski i jego Gonzaga Bulldogs ulegli North Carolina 65:71 w finale NCAA w Phoenix. Po niezwykle zaciętym spotkaniu zeszłoroczni finaliści zachowali więcej zimnej krwi w szalonej końcówce i wykorzystali niedojrzałość Bulldogów. Polak zagrał kiepsko i zakończył spotkanie z 9 punktami - trafił tylko 1/8 rzutów z gry.

Finał NCAA to wydarzenie, którymi żyją całe Stany Zjednoczone. To właśnie tutaj rodzą się największe talenty koszykówki na najbliższe lata, a kibice dają się porwać tzw. "March Madness". W tym widowisku mieli w tym roku okazję wziąć udział Bulldogi z uniwersytetu Gonzaga, w barwach których kluczową postacią jest Przemysław Karnowski. Obok niego wystąpił między innymi Killian Tillie, młodszy brat Kevina - zawodnika ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Wychwalany pod niebiosa i zapraszany do NBA Polak nie będzie jednak finałowego starcia z North Carolina wspominać zbyt dobrze. Center, który był kluczową postacią Gonzagi w półfinale z South Carolina (77:73, Karnowski - 13 pkt, 5 zb, 3 as) tym razem zagrał słabo i tylko kręcił głową po nieudanych akcjach. Już w pierwszej akcji meczu jego podanie skończyło w rękach rywali, a kontratak efektownym wsadem zakończył Theo Pinson. W pierwszej połowie Karnowski oddał w sumie cztery niecelne rzuty, kończąc ją bez punktu i z czterema stratami.

To nie przeszkodziło uniwersytetowi Gonzaga w prowadzeniu gry w pierwszej części gry, a szalał zwłaksza Josh Perkins. Trójki obrońcy (3/4) pozwalały odskakiwać rywalom w kluczowych momentach i na pierwszą połowę zespół Polaka schodził z dwupunktowym prowadzeniem (35:32). W przerwie trener Bulldogów przyznał, że kluczowe będzie przywrócenie do gry Karnowskiego, bez którego ciężko będzie utrzymać przewagę w drugiej połowie.

Ta zaczęła się fatalnie dla Gonzagi, jednak nieco lepiej dla Polaka. Ten zdobył wreszcie swoje pierwsze punkty zachowując trzeźwość umysłu w zamieszaniu pod koszem North Caroliny, pracował też tytanicznie we własnym polu trzech sekund umiejętnie utrudniając życie rywalom. Mocną stroną Karnowskiego nigdy nie były rzuty wolne (średnia 55%), jednak tego wieczora trafiał wyjątkowo regularnie. Na osiem minut przed końcem doszło do kontrowersji z jego udziałem, złapał bowiem za szyję Joela Berry'ego II i został ukarany faulem technicznym za niesportowe zachowanie.

Wynik był na styku, a oba zespoły grały bardzo nerwowo i dużo pudłowały, zawodzili nieco liderzy obu zespołów: Justin Jackson (North Carolina) i Nigel Williams-Goss (Gonzaga). Bulldogom nieco podcieło skrzydła zejście Zacha Collinsa, a zespół Polaka na dobre pogubił się w końcówce, gdy przyszło gonić trzypunktową stratę na kilkanaście sekund przed końcem. Wyszła tym samym niedojrzałość zespołu, który zanotował dwie kosztowne straty w ciągu ostatnich sekund i ostatecznie przegrał 65:71.

Polski center zakończył spotkanie z 9 punktami na koncie, jednak trafił zaledwie jeden z ośmiu rzutów z gry. Miał dobrą skuteczność z rzutów wolnych: trafił 7 na 9 prób, zebrał 9 piłek. Zresztą statystyka 18:40 pod koszem na korzyść North Carolina mówi wszystko...

Gonzaga Bulldogs - North Carolina 65:71 (35:32)

 

Skrót meczu w załączonym materiale wideo.

ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie