Lipski obnażył niewiedzę rzecznika Ruchu Chorzów!
Do osobliwego dialogu doszło na Twitterze pomiędzy rzecznikiem Ruchu Chorzów Witoldem Jajszczokiem i zawodnikiem "Niebieskich" Patrykiem Lipskim. Pierwszy z wymienionych poinformował, że ten drugi nabawił się kontuzji nieistniejącego w rzeczywistości mięśnia, po czym został upomniany przez samego zainteresowanego!
Cała sytuacja zaczęła się od postu Lipskiego, w którym oznajmił, że sobotni mecz z Pogonią Szczecin (1:2) obejrzy z trybun, jednak jego kontuzja nie należy do groźnych.
Dzisiaj niestety mecz obejrzę z trybun 😡 na szczęście nic poważnego 👊🙏⚽
— Patryk Lipski (@patryklipski10) 15 kwietnia 2017
Mniej więcej w tym samym czasie rzecznik "Niebieskich" napisał na twitterze, że pomocnik naderwał nieistniejący w rzeczywistości mięsień kolanowy... Reakcja na pomyłkę nastąpiła zaledwie trzy minuty po niefortunnym wpisie i to ze strony samego zawodnika!
Rzecznik prasowy Ruchu Witold Jajszczok: Patryk Lipski doznał kontuzji naderwania mięśnia kolanowego. @WJajszczok @patryklipski10
— Niebiescy.pl (@Niebiescypl) 15 kwietnia 2017
Nie ma takiego mięśnia 😬 https://t.co/ymnMl1AGXZ
— Patryk Lipski (@patryklipski10) 15 kwietnia 2017
Ostatecznie rzecznik poprawił się, że "konkretnie" chodzi o mięsień podkolanowy. Ten położony jest po tylnej stronie kolana i odpowiada za rozpoczęcie zgięcia stawu kolanowego poprzez jego odblokowanie.
Przejdź na Polsatsport.pl@Niebiescypl @patryklipski10 konkretnie to podkolanowego.
— Witold Jajszczok (@WJajszczok) 15 kwietnia 2017