Adamek: To wcale nie musi być moja ostatnia walka
Podczas gali Polsat Boxing Night VII Tomasz Adamek (50-5-30) zmierzy się z Solomonem Haumono (24-3-2). "Góral" scharakteryzował swojego rywala oraz zdradził swoje plany na najbliższe tygodnie.
Adamek skrzyżuje rękawice z Nowozelandczykiem, który może pochwalić się bilansem 24 zwycięstw, dwóch remisów i trzech porażek.
- Jak to zawsze w ringu trzeba uważać na mocne ciosy. To jest waga ciężka, gdzie jeden cios zmienia bieg walki. Trzeba być bardzo szybkim i zwinnym w ringu, aby nie dać się zaskoczyć. Czeka mnie dziewięciotygodniowy obóz. W Łomnicy, podobnie jak poprzednio, czeka mnie ciężka praca – mówi Polak, który chwali swojego rywala. - Jest to ambitny zawodnik, idący do przodu, który nie boi się wymian ciosów, a w ringu właśnie o to chodzi - kibice chcą widzieć efektowne wymiany, to się najlepiej sprzedaje. Jeśli unika się walki, to ona nigdy się nie sprzeda. Kibice chcą zobaczyć nawet krew w ringu, bo na tym polega ten zawód. Boks to twarda robota i wszystko w ringu może się zdarzyć – zaznacza.
Adamek zdradza jakie są jego plany na najbliższe tygodnie. - Wszystko dopięte jest na ostatni guzik, mają jeszcze być konferencje. Będzie jeszcze przygotowanie fizyczne, następnie przenosimy się już do Łomnicy, do osady "Śnieżka", gdzie zaczynamy dalszą pracę, czyli fizyczne przygotowania, a we czwartek przyjeżdża już mój nowy trener, także jestem z nim w kontakcie. Czeka mnie dziewięć tygodni ciężkiej pracy by osiągnąć wynik na sto procent – mówi na koniec "Góral".
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl