Puchar Polski 1979: Jedyny triumf Arki

Piłka nożna
Puchar Polski 1979: Jedyny triumf Arki
fot. arkowcy.pl

Piłkarze Arki Gdynia w przeszłości tylko raz wystąpili w finale Pucharu Polski. W 1979 roku pokonali Wisłę Kraków i sięgnęli po to trofeum. Szansa na drugi taki sukces nadarzyła się dopiero po 38 latach. Drużyna z Gdyni w finale zmierzy się tym razem z Lechem Poznań.

Klub z Gdyni został założony blisko dziewięć dekad temu, a jego największym dotychczasowym sukcesem jest wygrana nad Wisłą Kraków w finale Pucharu Polski 1979. W tym właśnie roku, przy okazji obchodów 35-lecia PRL, ktoś wpadł na pomysł, by finał "Turnieju Tysiąca Drużyn" rozegrać w Lublinie. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania, nie dopisała jednak pogoda: obie drużyny walczyły w deszczu, który miał wybitnie negatywny wpływ na stan i tak już nienajlepszej murawy.

 

W walce o Puchar Polski stanęły naprzeciw siebie Wisła Kraków i Arka Gdynia. Faworytem, choć nie tak zdecydowanym, jak się teraz uważa, była ekipa spod Wawelu. Wisła była wciąż jeszcze aktualnym mistrzem Polski, miała w swych szeregach wielu reprezentantów Polski, piłkarzy doświadczonych, ogranych na arenie międzynarodowej: Kazimierz Kmiecik, Adam Nawałka, Zdzisław Kapka,  Leszek Lipka, Henryk Maculewicz, Zbigniew Płaszewski... W rozegranym tydzień wcześniej meczu eliminacji ME przeciwko Holandii na Stadionie Śląskim w Chorzowie w wyjściowym składzie zagrało trzech Wiślaków: Lipka, Nawałka i Płaszewski. W ekipie z Gdyni podobne doświadczenia mieli jedynie Adam Musiał (były piłkarz Wisły!) oraz Janusz Kupcewicz. Wisła przystąpiła do meczu bez zawieszonego Andrzeja Iwana, gdynianie byli bardziej osłabieni: z powodu kontuzji nie mógł zagrać Bogusław Kaczmarek, a z powodu przeziębienia Tomasz Korynt – najlepszy napastnik drużyny.

 

Arka grała jednak wiosną dużo lepiej od Wisły, wyprzedzała finałowego rywala w ligowej tabeli (7/13 miejsce), a podopieczni trenera Oresta Lenczyka pechowo przegrali walkę o półfinał Pucharu Mistrzów z Malmo FF. Dla Wisły finał Pucharu Polski był ostatnią okazją na załapanie się do europejskich pucharów, dla Arki – szansą na pierwsze w historii trofeum, akurat na pięćdziesięciolecie klubu. Drużynę od stycznia prowadził nowy trener – zaledwie 28. letni Czesław Boguszewicz, który kilka miesięcy wcześniej musiał zakończyć piłkarską karierę z powodu kontuzji oka.

 

Do Lublina zjechały zorganizowane grupy kibiców z Krakowa i Gdyni. Na stadionie pojawiło się ponad 15 tysięcy widzów, którzy spod parasoli obejrzeli ciekawy mecz. Mimo fatalnej pogody, obie drużyny stworzyły na Stadionie Motoru pasjonujące widowisko. Po wyrównanym początku, pierwszą bramkę w 16. minucie zdobyli piłkarze Wisły. Po dośrodkowaniu Nawałki z lewej strony, Michał Wróbel trafił w poprzeczkę, ale po dobitce Kmiecika piłka wylądowała w bramce. Podopieczni Lenczyka przejęli inicjatywę, ale nie potrafili udokumentować tej przewagi kolejnym golem.

 

Wydawało się, że sprawa zwycięzcy finału jest już przesądzona, jednak po przerwie, przyczajeni do tej pory piłkarze z Gdyni zaatakowali z ogromnym animuszem. W pierwszych minutach wywalczyli trzy rzuty rożne, kilka strzałów minęło bramkę. W 50. minucie Maculewicz sfaulował rywala tuż przed polem karnym. Do rzutu wolnego podszedł Kupcewicz i przymierzył idealnie: piłka poszybowała tuż nad murem i wpadła pod poprzeczkę bramki Wisły. Po wyrównującej bramce spotkanie jeszcze nabrało tempa. Krakowianie ruszyli do ataku, ale w 59. minucie dostali kolejny cios: szarżującego Wiesława Kwiatkowskiego powalił w polu karnym Krzysztof Budka. Jedenastkę na gola zamienił rezerwowy Tadeusz Krystyniak. Ostatnie 15 minut meczu to już nieustanne, wręcz desperackie ataki Wisły, które jednak nie przyniosły powodzenia.

 

Lubelskie starcie zachwyciło kibiców i ekspertów, którzy powtarzali zgodnie, że był to najlepszy finał krajowego pucharu od roku 1972, gdy Górnik Zabrze pokonał w Łodzi Legię Warszawa 5:2 po czterech golach Lubańskiego. Głównym aktorem lubelskiego spektaklu zgodnie uznano Kupcewicza, który rządził w środku pola, popisując się wieloma nieszablonowymi zagraniami, a przede wszystkim efektownym golem, który odwrócił losy meczu.

 

Podczas przerwy udało mi się przekonać chłopców, że frycowe za brak doświadczenia już zapłacili. Czas teraz postawić wszystko na jedną kartę i odrabiać straty… Chłopcy, mimo że mocno porozbijani po ostatnich meczach, dali z siebie maksimum. Dziękuje im za to. O naszym triumfie zadecydował duch walki i determinacja, a więc elementy nie zawsze spotykane na ligowych boiskach. Radość moja jest wielka. To przecież największy sukces wybrzeżowego piłkarstwa na krajowej arenie!

 

– powiedział po spotkaniu trener Boguszewicz.

 

Arka Gdynia jako pierwszy klub z Wybrzeża sięgnęła po Puchar Polski. W nagrodę wystartowała w rozgrywkach Pucharu Zdobywców Pucharów, jednak swą europejską przygodę zakończyła już na pierwszej rundzie. Gdynianie rywalizowali z Beroe Stara Zagora i po zwycięstwie 3:2 na własnym boisku, przegrali 0:2 w Bułgarii.

 

Lubelski triumf jest największym osiągnięciem klubu z Gdyni. Przez wiele lat piłkarze Arki nie potrafili powtórzyć tego wyniku, choć w Pucharze Polski dwukrotnie awansowali do półfinałów: w 2012 roku przegrali z Legią Warszawa, a dwa lata później z Zagłębiem Lubin. W 2017 roku udało się wreszcie gdynianom awansować do wielkiego finału. Czy na Stadionie Narodowym zdołają pokonać Lecha Poznań i powtórzyć sukces sprzed 38 lat?

 

Finał Pucharu Polski 1979:

 

1979-05-09 (16.30), Lublin (Stadion Motoru). Widzów: 15000

 

Arka Gdynia - Wisła Kraków 2:1 (0:1)

 

Arka: Włodzimierz Żemojtel – Jacek Pietrzykowski, Zbigniew Bieliński, Franciszek Bochentyn, Adam Musiał – Andrzej Dybicz, Janusz Kupcewicz, Ryszard Kurzepa – Wiesław Kwiatkowski, Jerzy Zawiślan (35. Tadeusz Krystyniak), Andrzej Bikiewicz (84. Marian Nowacki). Trener: Czesław Boguszewicz.
Wisła: Stanisław Gonet – Marek Motyka, Krzysztof Budka, Henryk Maculewicz, Zbigniew Płaszewski – Leszek Lipka (79. Andrzej Targosz), Zdzisław Kapka, Adam Nawałka (79. Jan Jałocha) – Janusz Krupiński, Kazimierz Kmiecik, Michał Wróbel. Trener: Orest Lenczyk.

 

Bramki: 0:1 Kazimierz Kmiecik (16), 1:1 Janusz Kupcewicz (50–wolny), Tadeusz Krystyniak (59–karny).

 

Żółte kartki: Pietrzykowski (Arka), Kapka, Nawałka, Gonet (Wisła).

 

Sędzia: Alojzy Jarguz (liniowi: Marian Mikulski, Piotr Pawłowski).

Robert Murawski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie