Borek: Szpilka - Kownacki? "Babyface" podpisał już kontrakt!

Sporty walki
Borek: Szpilka - Kownacki? "Babyface" podpisał już kontrakt!
fot. PAP

Z pierwszej ręki wiem, że Adam Kownacki zgodził się na warunki proponowane przez Ala Haymona i dostał termin w połowie lipca, na gali w Nowym Jorku. (...) Lepiej będzie, jeśli Artur Szpilka na szczyt wróci powoli - powiedział promotor bokserski Mateusz Borek (MB Promotions).

Adam Łuczka: Po raz kolejny "Szpila" może się czuć rozczarowany... Po półtorarocznej przerwie miał wrócić do ringu na walkę z Dominikiem Breazealem, jednak ten się wycofał.

Mateusz Borek: Na pewno Artur jest głodny walki, ale chce też boksować na własnych zasadach i nie chce tego robić za małe pieniądze. Fakt, że walka została odwołana budzi jednak pewne rozczarowanie, ponieważ miał on zapewnienie od samego Ala Haymona, że do tego pojedynku dojdzie. Również znajdujący się w doskonałych relacjach z Haymonem trener "Szpili" - Ronnie Shields - potwierdził taką wizję najbliższej przyszłości. Z punktu widzenia emocji i szans Artura byłaby to bardzo ciekawa walka, ponieważ uważam, że byłby on w stanie pokonać Breazeale'a, przede wszystkim dzięki dobrej pracy nóg, aktywności i częstotliwości wyprowadzania ciosów.

Jeżeli spojrzymy jednak na boks przez pryzmat biznesu, to decyzja Breazeale'a jest dla mnie w stu procentach zrozumiała. Jest to ósmy zawodnik rankingu WBC, dziesiąty IBF oraz siódmy WBO, a po znokautowaniu Izuagbe Ugonoha ma prawo do walki o pas mistrza świata. Na pewno chciałby zmierzyć się z Deontayem Wilderem, a walka z Arturem dałaby mu niewiele... "Szpila" był nieaktywny przez kilkanaście miesięcy i praktycznie wypadł ze wszystkich rankingów! Uważam, że domaganie się tego rodzaju walki było bardziej pobożnym życzeniem Artura i naszym - czyli sympatyków jego talentu. Natomiast decyzja Breazeale'a w ogóle mnie nie dziwi. Dlaczego miałby "za darmo" dać walkę Szpilce i ryzykować swoje miejsce w rankingu?

Czy Artura stać na to, żeby odmówić Adamowi Kownackiemu? Tak jak Pan wspomniał przez prawie półtora roku spadł w rankingach i jego potencjalni rywale z górnej półki mogą więcej stracić, niż zyskać. Zdaje się, że taki "krok wstecz" jest konieczny.

Arturowi jest teraz przede wszystkim głupio przed kibicami, ponieważ ich opinia jest dla niego niesamowicie ważna. W tej chwili inwestuje on też swoje prywatne pieniądze, po to, aby mieszkać w Teksasie, zatrudniać trenerów, dobrze jeść oraz dbać o odpowiednią suplementację. Czekał na dobre pieniądze i dobrego rywala i liczył, że inwestycja się zwróci.

Z pierwszej ręki wiem, że "Babyface" zgodził się na warunki proponowane przez Ala Haymona. Dostał termin w połowie lipca, na gali w Nowym Jorku. Nie wykluczam, że w walce wieczoru pokaże się tam Wilder, ale zobaczymy też jak w tej całej sytuacji zareaguje Szpilka. Na pewno byłby on faworytem pojedynku z Kownackim. Taka walka wzbudziłaby na pewno zainteresowanie amerykańskiej polonii i przyszłoby na nią wielu kibiców. Jeżeli do niej dojdzie, to myślę, że kolejnym krokiem będzie znowu polsko-polska walka. W przypadku wygranej Artura, myślę że następnie zmierzyłby się on z Krzysztofem Zimnochem, gdyż za takim rozwiązaniem optują promotorzy. Wydaje mi się, że na walkę z rywalem z światowego topu będzie musiał poczekać jeszcze przynajmniej rok. Co więcej rozmawiałem z Andrzejem Wasilewskim i jest on zdania, że lepiej dla "Szpili" będzie, jeżeli na szczyt wróci powoli. Jest jeszcze młodym zawodnikiem, jeśli chodzi o wagę ciężką i nie powinien się spieszyć. Nie wiadomo wszakże jak zachowałby się po nokaucie, jaki otrzymał od Wildera.

Czy Kownackiego stać na przeciwstawienie się "Szpili". Ostatnim razem odwołał walkę tłumacząc się bólem zęba...

Artur i Adam to dwa różne bokserskie światy. Po pierwsze jeśli chodzi o doświadczenie, a po drugie o status finansowy. "Babyface" nie ma tak profesjonalnego sztabu przygotowawczego, a postępy robi głównie dzięki sparingom ze świetnymi zawodnikami, którzy trenują razem z nim w gymie. Ma jednak problem, żeby zejść z wagą, a także żeby jego ciało wyglądało trochę inaczej... Z pewnością jest zawodnikiem, który bije mocno i wyprowadza wiele ciosów. Głównym atutem "Szpili" będzie z kolei praca nóg i dynamika ciosów. Kownacki wyjdzie jednak do takiej walki bez obciążenia, ponieważ niczym nie ryzykuje. Jeśli przegra, to wszyscy powiedzą - tak miało być. Jeśli wygra - otworzy sobie bramę do dalszej kariery. Teraz udaje się on do Łomnicy, gdzie będzie przygotowywał się razem z Tomaszem Adamkiem. Sytuacja jest dziwna, ponieważ ostatnio Szpilka i Adamek nawzajem się motywują i sobie kibicują, a atmosfera pomiędzy nimi oparta jest wyłącznie na sportowej rywalizacji.

Czy casus "Szpili" można porównać do sytuacji Mariusza Wacha i Dilliana Whyte'a? O odwołaniu tej walki również zadecydował brak prestiżu i odpowiedniego wynagrodzenia?

Nie wiem jak sprzedawały się bilety na walkę Wach - Whyte, ale wiadomo, że ten drugi chciał walki z Wilderem, albo o pas z Josephem Parkerem. Jeżeli otworzyła się druga z tych możliwości, to w jakim celu miałby ryzykować ewentualną porażkę z Mariuszem? Wach ma bowiem swoje atuty: wzrost, doświadczenie, twardą szczękę, a także mocną prawą rękę.

Czy Szpilkę rzeczywiście stać na to, żeby na chwilę zawiesić karierę, tak jak ostrzegał, czy był to raczej jedynie przejaw frustracji pięściarza?

Na pewno jest to wyraz frustracji. Przede wszystkim byłoby niezrozumiałe, aby zawieszać "rękawice na kołku" po kilkunastu miesiącach przerwy... Później trzeba przecież na nowo rozbujać organizm, co kosztuje bardzo dużo sił i pieniędzy. Artur zarobił już dużo na boksie, ale jest on człowiekiem, który nie może usiedzieć w miejscu. Nie chciałbym, aby robił jakąkolwiek przerwę, bo uważam, że w takiej sytuacji człowiek się trochę rozleniwia. Nawet jeśli nie jest on dzisiaj usatysfakcjonowany przeciwnikiem, to musi zrozumieć, że najlepsi mają póki co inne plany. Myślę, że jego ewentualna walka z Zimnochem również cieszyłaby się wielkim zainteresowaniem.

Adam Łuczka, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie