Energa Czarni Słupsk – Polski Cukier Toruń. Transmisja w Polsacie Sport Extra

Energa Czarni jednak bez wątpienia jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Zwłaszcza, że teraz będą bronić hali Gryfia. A to jedno z najgorętszych miejsc w Polskiej Lidze Koszykówki.

Oba pojedynki w Toruniu były zacięte i pełne dramaturgii. Oba skończyły się tak samo - zwycięstwem gospodarzy. W obu też jeszcze nieco ponad dwie minuty przed końcem Torunianie prowadzili zaledwie 4 punktami. Ale końcówki należały do Twardych Pierników. W meczu otwarcia gospodarze wygrali 78:72, a w kolejnym 83:76.

Kluczem do zwycięstw była walka na deskach. Torunianie wygrali ją zdecydowanie. Na otwarcie 43:28, a w drugim meczu 34:28. Daliśmy się Toruniowi rozpędzić. Oni grali jak szaleni. Niestety nie udało się nadrobić strat w końcówce. Oni zrobili co mieli zrobić u siebie. Jest 2:0. Ale teraz my wracamy do siebie i też zrobimy co mamy zrobić i mam nadzieję, że wracamy tu na piąty mecz – nie traci nadziei gracz gości Grzegorz Surma.

Pierniki obroniły własny parkiet, ale teraz poprzeczka wędruje wyżej. Przed nimi pojedynki w hali Gryfia. To miejsce gdzie przyjezdnym gra się wyjątkowo trudno. Przede wszystkim z powodu atmosfery, która tworzą fanatyczni fani ze Słupska.  Koszykarze Polskie Cukru zdają sobie z tego sprawę.

W Słupsku gra się ciężko. W każdej minucie meczu, nawet tej 39., trzeba być skoncentrowanym i nie dać im cienia szansy na wygranie spotkania - mówił Krzysztof Sulima. To są półfinały, musi być gorąco. Na razie obroniliśmy swój parkiet. Jedziemy do Słupska bić się o finał – wtórował mu Łukasz Wiśniewski.

Zawodnicy Polskiego Cukru wiedzą co mówią. W sezonie regularnym grali już w Słupsku i po bardzo zaciętym spotkaniu przegrali 79:81.

Początek meczu Energa Czarni Słupsk – Polski Cukier o 17.45. Początek transmisji w Polsacie Sport Extra o 17.30.