Chrapkowski: Kibice również zasłużyli na złoto

W sobotnim meczu, który decydował o tytule, wygranym przez starego-nowego mistrza 31:29, Chrapkowski wystąpił w barwach kieleckiej drużyny po raz ostatni. W przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy niemieckiego SC Magdeburg.

- Cieszę się, że w ten sposób żegnam się z tym miastem i klubem. Odkąd jestem w Kielcach, to pierwszy tytuł mistrza Polski, który świętujemy we własnej hali – podkreślił popularny "Chrapek", który nie miał słów uznania dla kieleckich fanów.

- Doping bardzo nam dzisiaj pomógł, dzięki temu grało się nam zdecydowanie łatwiej. Nasi kibice byli fantastyczni. Oni również zasłużyli na złoty medal – dodał rozgrywający Vive.

Już ósmy tytuł zdobył Mateusz Jachlewski. Zwykle sukces fetował z kolegami w płockiej hali.

- Dopiero drugi raz mam przyjemność świętować sukces w Kielcach, to niezapomniane uczucie. Oczywiście fajnie jest wygrywać, ale kiedy wygrywasz przed własną publicznością radość jest podwójna - nie ukrywał lewoskrzydłowy 14-krotnego mistrza Polski, który podkreślił, że na końcowy sukces kielecka drużyna musiała się mocno napracować.

- Były ogromne emocje i nie wszystko wychodziło nam tak, jak sobie założyliśmy. Graliśmy bez klasycznego prawego rozgrywającego, bo kontuzje wyeliminowały Krzysztofa Lijewskiego i Pawła Paczkowskiego, co trochę nam utrudniło zadanie. Ale wygraliśmy i to jest najważniejsze – zaznaczył Jachlewski.

Karol Bielecki z kieleckim zespołem triumfował w ekstraklasie po raz szósty.

- Wygrana przed kielecką publicznością to ogromna frajda. Byliśmy skoncentrowani od pierwszej minuty. Dodatkowo mogliśmy liczyć, zresztą jak zawsze, na naszych fanów. Kiedy człowiek słyszy ich doping, to może zrobić znacznie więcej. Cieszę się, że w ten sposób kończymy ten sezon – podkreślił rozgrywający drużyny z Kielc.