Thriller w Warnie! Polscy siatkarze przegrali po tie-breaku

W pierwszym meczu drugiego weekendu Ligi Światowej reprezentacja Polski przegrała w Warnie z Bułgarią 2:3. Podopieczni trenera Ferdinando De Giorgiego ponieśli drugą porażkę w tegorocznej edycji tej prestiżowej imprezy.

W pierwszym turnieju tegorocznej edycji Ligi Światowej, rozegranym we włoskim Pesaro, polscy siatkarze wygrali z mistrzami olimpijskimi Brazylijczykami 3:2, a następnie z wicemistrzami Włochami 3:1. W trzecim meczu niespodziewanie ulegli reprezentacji Iranu 1:3 i po trzech spotkaniach zajmowali piąte miejsce w zbiorczej tabeli rozgrywek, z pięcioma punktami na koncie.

Bułgarzy w poprzednim tygodniu rywalizowali na turnieju w Kazaniu, gdzie zdołali ugrać trzy punkty. Zmagania rozpoczęli od przegranych spotkań z Francją (0:3) oraz Argentyną (2:3); na zakończenie imprezy ograli gospodarzy – Rosjan 3:2.

Polscy siatkarze byli faworytami w konfrontacji z podopiecznymi Płamena Konstantinowa, jednak rozpoczęli to starcie od falstartu. Od początku premierowej odsłony mieli ogromne problemy z przyjęciem i już na pierwszej przerwie mieli sporą stratę (3:8). W dalszej części seta gospodarze powiększali przewagę i kontrolowali sytuację. W końcówce dystans wzrósł do dziesięciu oczek (12:22). Maciej Muzaj serwisem w siatkę ustalił wynik partii na 16:25. Mocną bronią gospodarzy była zagrywka (5–0 w punktowych serwisach!), a Polacy oddali rywalom aż dziesięć punktów po własnych błędach.

W drugim secie podopieczni trenera De Giorgiego wrócili do gry. Wygrali serię piłek przy zagrywce Michała Kubiaka (7:3), i choć gospodarze gonili wynik w środkowej części seta, Polacy utrzymywali kilkupunktową przewagę (14:11, 16:14, 20:16). Sytuacja się odwróciła: tym razem to Bułgarzy popełniali dużo błędów, a mocną bronią gości była zagrywka. Efektem była wygrana 25:20 i wyrównany stan meczu.

Trzecia odsłona toczyła się przy przewadze Polaków (8:6, 16:13). Ważny moment nastąpił przy stanie 18:14, gdy Kubiak nabawił się kontuzji stawu skokowego i musiał opuścić parkiet, a zastąpił go Aleksander Śliwka. Mimo straty kapitana, Polacy spokojnie zmierzali do zwycięstwa. Przestrzelona zagrywka Cwetana Sokołowa ustaliła wynik seta na 25:19.

W czwartej partii Bułgarzy zdołali doprowadzić do tie-breaka. Set miał wyrównany przebieg, a wynik długo oscylował wokół remisu (9:9, 13:13, 21:21). Końcówka była bardzo emocjonująca. Najpierw Rozalin Penczew zaserwował w siatkę, co dało Polakom wyrównanie (23:23), następnie – po efektownej kiwce Georgi Bratojewa – Bułgarzy mieli piłkę setową. Szansę na zakończenie tej partii wykorzystali za pierwszym podejściem, a zadecydował o tym błąd podwójnego odbicia popełniony przez Fabiana Drzyzgę.

Piąty set efektownie, bo asem serwisowym, rozpoczął Nikołaj Penczew. Bułgarzy wypracowali sobie kilkupunktową przewagę (5:8), którą Polacy zdołali odrobić po asie serwisowym Macieja Muzaja (10:10). Zwycięzcę tie-breaka wyłoniła rywalizacja na przewagi. W niej skutecznym atakiem popisał się Penczew (14:15), a w kolejnej akcji gospodarze zablokowali Śliwkę. Starcie obu ekip, choć dostarczyło wielu emocji, nie stało na najwyższym poziomie. Biało-czerwoni aż 45 punktów zdobyli po błędach rywali, dostarczając Bułgarom w ten sposób 36 punktów.

Polacy w swym czwartym występie w Lidze Światowej ponieśli drugą porażkę. W kolejnych meczach turnieju w Warnie zmierzą się z mistrzami olimpijskimi Brazylijczykami (sobota, 10 czerwca), a następnie z Kanadą (niedziela, 11 czerwca), którą prowadzi Stephane Antiga.

Polska – Bułgaria 2:3 (16:25, 25:20, 25:19, 23:25, 14:16)

Polska: Fabian Drzyzga, Dawid Konarski, Bartłomiej Lemański, Mateusz Bieniek, Bartosz Kurek, Michał Kubiak – Paweł Zatorski (libero) oraz Maciej Muzaj, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka.

Bułgaria: Georgi Bratojew, Cwetan Sokołow, Todor Skrimow, Nikołaj Nikołow, Nikołaj Penczew, Wiktor Josifow – Todor Sałparow (libero) oraz Georgi Seganow, Rozalin Penczew.

RM, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl