Adamek: Byłbym niepoważny, gdybym nie respektował przeciwnika

Sporty walki

- Tak jak mówiłem już wielokrotnie: jedyne dwie osoby, których się boję to moja żona i Pan Bóg. Oczywiście pojawia się presja i obciążenie psychiczne, ponieważ jest to walka i nie idziemy "pod budkę z piwem". Uważam jednak, że jeśli nie respektuje się przeciwnika, to jest się niepoważnym - powiedział po ważeniu Tomasz Adamek, który podczas walki wieczoru na gali Polsat Boxing Night zmierzy się z Solomonem Haumono.

Artur Łukaszewski: Ważysz poniżej 100 kilogramów, zakładaliście 98, ale chyba nie jest źle? Wydaje się, że to dobra waga, żeby zachować szybkość.

Tomasz Adamek: Można ważyć 95 kilogramów i być wolnym. W tym wszystkim chodzi o to, żeby po prostu dobrze się czuć. Moje samopoczucie jest dobre i wszystko gra. Przez ostatnie dziewięć tygodni ciężko pracowałem i teraz pozostało mi wyłącznie założyć rękawice i wejść do ringu. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli.

Podczas przygotowań sparowałeś z Adamem Kownackim, który będzie walczył z Arturem Szpilką, a także z przeciwnikiem Adama Balskiego na PBN 7 - Łukaszem Janikiem. Jak ocenisz te sparingi i ogólnie swoją formę?

Moim zdaniem wyglądało to dobrze, ponieważ wykorzystywałem w nich wszystkie swoje atuty. Byłem trudny do trafienia, lotny i wytrzymały. Praca pięściarza jest taka, że trzeba "zasuwać" przez wiele tygodni, żeby jednego wieczoru pokazać, że nadal "jest się w grze".

Trzeba przyznać, że do tej pory w wywiadach Haumono był bardzo stonowany. Podkreślał m.in., że jest wdzięczny za szansę walki z Tobą. Dzisiaj jednak długo patrzyliście sobie w oczy. Wydawało się, że jak na gościa z Antypodów przystało był groźny, niebezpieczny, a nawet dziki.

Ja mogę patrzeć mu w oczy nawet przez dwie godziny. Tak jak mówiłem już wielokrotnie jedyne dwie osoby, których się boję to moja żona i Pan Bóg. Oczywiście pojawia się presja i obciążenie psychiczne, ponieważ jest to walka i nie idziemy "pod budkę z piwem". Trzeba będzie na zmianę zadawać i przyjmować ciosy. Uważam jednak, że jeśli nie respektuje się przeciwnika, to jest się niepoważnym.

Jak Gus Curren zmienił Cię w tych przygotowaniach?

Przyznaję, że mimo moich lat i doświadczenia w ringu nadal popełniam pewne błędy. Oczywiście spróbowaliśmy je poprawić i teraz staram się podnosić ręce wyżej i częściej atakować. Oczywiście co z tego wyniknie zobaczymy w sobotę w ringu, bo dzisiaj mogę snuć piękne opowieści, a później niczego nie pokazać. Wtedy kibice mogliby zarzucić mi, że lałem wodę. Wolę uniknąć takiego gadania i po prostu pokazać w sobotę serce do walki.

Czy jeśli wygrasz z Haumono, to czy będziesz chciał atakować mistrzowski pas kategorii ciężkiej?

To wie chyba tylko Pan Jezus... Oczywiście jeżeli wygram w dobrym stylu i pokaże się kolejna oferta, to czas pokaże. Najpierw trzeba jednak wygrać jutrzejszą walkę.

 

Bilety na galę PBN dostępne na ebilet.pl.

Zamów PPV na galę PBN w jakości HD!

Cała rozmowa z Tomaszem Adamkiem w załączonym materiale wideo.

Artur Łukaszewski, AŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie