Bielik ma wielką gębę, ale i wielki talent. Powołanie do kadry już teraz?

Piłka nożna
Bielik ma wielką gębę, ale i wielki talent. Powołanie do kadry już teraz?
fot. Cyfrasport

Krystian Bielik nie zagrał podczas Euro U-21 w Polsce ani minuty, ale to jego nazwisko najbardziej zapamiętaliśmy po turnieju w kontekście naszej reprezentacji. Wszystko przez "wielką gębę", którą zasłynął, twierdząc, że gramy jak trenujemy, czyli na niskim poziomie. I dodał, że ma nadzieję, że wreszcie "pokażemy jaja". Czyli de facto: ich brak zarzucił swoim w większości starszym kolegom. Wymuszone przeprosiny niesmaku jaki pozostał nie zmniejszyły.

Z uwagą jednak śledzimy na czym ten krnąbrny "pyskacz" opiera swoją pewność siebie. Bo, aby włożyć aż tak długi kij w mrowisko to albo trzeba nie mieć instynktu samozachowawczego, albo być naprawdę mocnym w sensie sportowym. Obserwując przed kilkoma laty Bielika podczas turnieju eliminacyjnego juniorów w Wielkopolsce (drużyna Wójcika, w której Bielik miał być liderem przegrała z kretesem) jakoś nie chciało mi się wierzyć, że uczynił tak wielki postęp. Co prawda dochodziły głosy o jego niezłych występach w młodzieżowej drużynie Arsenału Londyn i tych dziesięciu grach na wypożyczeniu w Birmingham, ale cóż to takiego wielkiego?

 

Okres przedsezonowy, w którym Arsenal wyjechał na tournee po Australii i Chinach wyraźnie wskazuje na to, że Bielik ma nie tylko wielką gębę, ale i wielki talent. Arsene Wenger wystawił Polaka w pierwszym składzie w dwóch z trzech ostatnich spotkań (w trzecim wszedł jako zmiennik). I za każdym razem spisał się więcej niż przyzwoicie. Dziś w Szanghaju zagrał pierwsze 45 minut w meczu z Bayernem Monachium przeciwko Robertowi Lewandowskiemu i spółce. U boku takich gwiazd jak Cech, Oezil, Lacazette czy Welbeck. Kilka razy pewnie interweniował w defensywie, kilka razy zgrabnie wyprowadził piłkę ze swojej strefy (grał z prawej strony w trzyosobowym bloku obronnym), w żadnym wypadku nie wyglądał na stremowanego młokosa. Komentujący mecz Andrzej Strejlau podkreślał jego pewność w poruszaniu się po boisku i zwykle ostrożnie oceniający były selekcjoner mówił, że możemy być z postawy Bielika bardzo zadowoleni!

 

Pewnie, że choć Bielik obracał się zgrabnie wśród wielkich nazwisk światowej piłki, to jednak tylko przygotowania do sezonu, turnieje i mecze sparingowe. Ale i w takich można pokazać, że się umie grać w piłkę. Dziś już nie ma żadnych wątpliwości. Bielik umie!

 

Nie jestem zwolennikiem wpychania zawodników do kadry po jednym występie. Ale też nie popadania w jakieś kombatanctwo i twierdzenia, że trzeba przejść wszystkie szczeble krok po kroku, aby na powołanie do pierwszej kadry zasłużyć. Choć Krystian ma dopiero 19 lat, doświadczenie jeszcze marne i do tego potrafi napaplać dziennikarzom to na miejscu Adama Nawałki dałbym mu szansę już teraz. A niby czym ryzykuje? Jeśli przypomnimy sobie jakie "ogórki" trafiały na zgrupowania kadry na początku jego kadencji, powołanie dla obrońcy Arsenału Londyn (być może za chwilę podstawowego), nie byłoby niczym obrazoburczym.

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie