Jagiellonia z 0:1 na 2:1 dzięki rzutom karnym

Piłka nożna
Jagiellonia z 0:1 na 2:1 dzięki rzutom karnym
fot. PAP

Jagiellonia Białystok pokonała Górnika Zabrze 2:1, mimo że jeszcze w 70. minucie przegrywała z nim 0:1 po bramce Igora Angulo. Taki stan rzeczy podopieczni Ireneusza Mamrota zawdzięczają dwóm rzutom karnym, które pewnie egzekwowali Arvydas Novikovas i Łukasz Sekulski. Górnik kończył mecz w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Daniego Suareza i Davida Ledecky'ego.

Zabrzanie w poprzedni weekend podejmowali u siebie mistrza kraju Legię Warszawa i po bardzo udanym występie wygrali 3:1. W niedzielę czekało ich kolejne trudne zadanie - tym razem grali na wyjeździe z drugą w poprzednim sezonie Jagiellonią.

Naprzeciw siebie stanęli trenerzy, którzy w poprzednim sezonie rywalizowali w pierwszej lidze. Marcin Brosz wciąż pracuje w Górniku, natomiast prowadzący wówczas Chrobrego Głogów Ireneusz Mamrot obecnie jest zatrudniony w Jagiellonii. Co ciekawe, był ostatnim trenerem, który pokonał Brosza - w 28. kolejce Chrobry wygrał z Górnikiem 2:0. Od tego czasu zabrzanie zwyciężyli we wszystkich meczach do końca sezonu 1. ligi, a na inaugurację ekstraklasy wygrali z Legią.

Jagiellonia przystąpiła do meczu trzy dni po porażce u siebie z azerskim FK Gabala 0:2 w rewanżu 2. rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej, która oznaczała pożegnanie z rozgrywkami UEFA (na wyjeździe było 1:1).

Trener Mamrot wciąż nie może korzystać ze wszystkich najlepszych graczy - kontuzje leczą m.in. Jacek Góralski, Piotr Tomasik i Przemysław Frankowski. Zabrzanie zagrali w takim samym zestawieniu jak z Legią.

Pierwsza część spotkania nie przyniosła emocji i - podobnie jak w innych dotychczasowych meczach 2. kolejki - zakończyła się bezbramkowo.

Na emocje i gole kibice musieli czekać do drugiej połowy. W 53. minucie chorwacki obrońca Jagiellonii Ivan Runje uderzył groźnie głową, ale bramkarz Tomasz Loska popisał się świetną interwencją.

Trzy minuty później goście objęli prowadzenie. W sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali znalazł się Igor Angulo i bez kłopotu trafił do siatki. To trzeci gol Hiszpana w obecnym sezonie - w poprzednim był królem strzelców 1. ligi.

Kłopoty zabrzan zaczęły się w 69. minucie. Wówczas sędzia Paweł Raczkowski podyktował rzut karny dla Jagiellonii za zagranie ręką Daniego Suareza, a hiszpański obrońca gości zobaczył za to drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Kilkadziesiąt sekund później "jedenastkę" wykorzystał Litwin Arvydas Novikovas.

Mimo gry w osłabieniu podopieczni Brosza rzucili się do ataków. Między 74. i 76. minutą dwie świetne okazje miał Rafał Kurzawa - za każdym razem skuteczną interwencją popisywał się słowacki bramkarz Marian Kelemen.

W końcówce spotkania Jagiellonia nacisnęła. W 86. minucie bliski szczęścia był Brazylijczyk Sitya Guilherme, a cztery minuty później Czech Martin Pospisil.

Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się sprawiedliwym z przebiegu spotkania remisem, arbiter ponownie podyktował rzut karny dla Jagiellonii, a Czech David Ledecky zobaczył czerwoną kartkę (za drugą żółtą). Protesty gości na nic się zdały.

Tym razem wykonawcą "jedenastki" był wprowadzony krótko wcześniej na boisko Łukasz Sekulski. Nie pomylił się i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.

Jagiellonia w obecnym sezonie zdobyła trzy bramki i wszystkie z rzutów karnych. Podopieczni trenera Mamrota z kompletem sześciu punktów prowadzą w tabeli ekstraklasy, ex aequo z Wisłą Kraków. Zabrzanie ponieśli pierwszą porażkę od 28 kwietnia.

 

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:1 (0:0)

Bramki: Novikovas 71 (kar.), Sekulski 90+3 (kar) - Angulo 56.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 11 236.

Jagiellonia: Marian Kelemen - Łukasz Burliga (78. Karol Świderski), Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Sitya Guilherme - Fedor Cernych, Rafał Grzyb, Arvydas Novikovas, Taras Romanczuk, Dmytro Chomczenowskyj (58. Martin Pospisil) - Cillian Sheridan (83. Łukasz Sekulski).

Górnik: Tomasz Loska - Adam Wolniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj - Damian Kądzior (71. Meik Karwot), Maciej Ambrosiewicz, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa - Łukasz Wolsztyński (58. David Ledecky), Igor Angulo (89. Bartłomiej Olszewski).

Żółte kartki: Runje - Ambrosiewicz, Suarez, Wolniewicz, Ledecky.

Czerwone kartki: Suarez, Ledecky.

ba, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie