Szokujące raporty z USA: NFL, boks - sporty śmierci?

Inne
Szokujące raporty z USA: NFL, boks - sporty śmierci?
fot. PAP

99 procent zmarłych zawodników National Football League, których rodziny oddały ich mózgi dla celów badawczych, miało chroniczną encefalopatię pourazową (angielski skrót - CTE), chorobę powstałą poprzez narażenie głowy na powtarzające się wstrząsy i prowadząca do degeneracji mózgu – tak wynika z szokujących danych opublikowanych właśnie przez Journal of The American Medical Association (JAMA), jeden z najbardziej respektowanych na świecie periodyków medycznych. A co z boksem?!

Encefalopatia pourazowa zawsze była związana ze sportami (i zawodami) łączonymi z powtarzającymi się uderzeniami w głowę, ale po raz pierwszy przeprowadzono badania na taką skalę. Testy opublikowane w JAMA, przeprowadzono na mózgach 202 zmarłych sportowców uprawiających futbol amerykański, wykrywając objawy CTE w 110 ze 111 badanych mózgach graczy NFL.

 

Choroba, która zwykle zaczyna się manifestować 7 do 10 lat po zakończeniu czynnego uprawiania sportu, może być zdiagnozowana dopiero podczas autopsji. U sportowców, pierwszym objawem jest często nieobliczalność zachowania, a następnie brak właściwej oceny sytuacji, agresja, depresja, brak kontroli nagłych impulsów, zaniki pamięci oraz – w niektórych przypadkach – zachowania samobójcze.

 

„Nie ulega wątpliwości, że CTE to poważny problem w futbolu amerykańskim, ale jak najszybciej musimy znaleźć odpowiedź, jakie prowadzić działania nie tylko w przypadku futbolistów, ale także przedstawicieli innych sportów narażonych na wstrząsy głowy” – powiedziała dr Ann McKee, dyrektor Boston University CTE Center, jedna z autorek alarmującego raportu.

 

W 2016 roku, NFL publicznie przyznało związek pomiędzy grą w lidze oraz CTE po tym, jak sędzia federalny zatwierdził ugodę prawną pomiędzy tysiącami byłych graczy, a NFL. Na jej mocy National Football League zgodziło się wypłacać pomoc do 5 milionów (na zawodnika) u którego występują symptomy CTE. Dr Jeffrey Kutscher, dyrektor Sportowej Kliniki Neurologicznej zwraca uwagę na fakt, że dla wielu zawodowych sportowców, problemy zdrowotne po zakończeniu kariery są niejako wliczone w uprawiony przez nich sport. „Największy problem polega na tym, że dla nich jest to sprawa „normalna”, której nie można zaradzić. Powinni zdawać sobie sprawę, że pojawienie się pierwszych symptomów CTE powinno ich natychmiast skłonić do spotkania z neurologiem, opracowania planu na to, co robić dalej” – mówi dr Kutcher.

 

Biorąc pod uwagę, co jest podstawowym składnikiem  CTE – powtarzające się uderzenia w  głowę – zaskakujący jest fakt jak mała, wręcz znikoma liczba pięściarzy decyduje się na badania. Odpowiedź na to pytanie, zdając sobie sprawę z porównania NFL i biznesu pod nazwą boks – jest jednak prosta.

 

Gracze NFL są częścią wielomiliardowego, ujętego w przejrzyste struktury biznesu, mającego do dyspozycji całą nowoczesną machinę medyczna. 95 procent pięściarzy przechodzi  dwudziestominutowe badania, dające im dwunastomiesięczne prawo do przyjmowania ciosów.

 

To wszystko w sporcie, który według testów „Journal of Vascular and Interventional Neurology” powoduje powstawanie CTE... znacznie szybciej, ze znacznie bardziej dramatycznymi skutkami niż futbol amerykański.  „Pięściarze są bardziej narażeni (na CTE) ponieważ  np. ciosy sierpowe powodują nagłą, skrętną reakcję sił działających na mózg. (...) W przypadku graczy NFL, większość kontaktu to uderzenia na wprost – kas w kask” – czytamy w opracowaniu. Statystyka jest jeszcze bardziej brutalna – zaburzenia ruchowe (po zakończeniu kariery) występowały aż u 83 procent badanych pięściarzy, a tylko u 18,8 proc. zawodników uprawiających futbol amerykański.  Lekarze  biją na alarm.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie