Mistrz potwierdza hitową walkę w UFC! Wielki powrót stał się faktem

Sporty walki
Mistrz potwierdza hitową walkę w UFC! Wielki powrót stał się faktem
fot. Youtube
Michael Bisping po raz kolejny będzie bronił pasa UFC kategorii średniej.

To już praktycznie pewne! Podczas gali UFC 217 w Nowym Jorku, która planowana jest na 4 listopada dojdzie do walki o mistrzostwo organizacji w wadze średniej. O pojedynku poinformował obecny czempion Michael Bisping (30-7, 16 KO, 4 SUB).

O tym starciu mówiło się już od jakiegoś czasu. Teraz informację tę potwierdził Bisping – To już oficjalne. Zmierzę się z GSP na gali UFC 217 – powiedział Brytyjczyk. GSP to oczywiście Georges St-Pierre (25-2, 8 KO, 5 SUB), który wraca po czterech latach do największej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie .

 

Kanadyjczyk był w przeszłości mistrzem kategorii półśredniej. W 2013 roku pokonał Nicka Diaza oraz Johny’ego Hendricksa i postanowił przerwać karierę. Teraz wraca do cięższej kategorii i od razu powalczy o mistrzostwo. GSP miał jeszcze w planach walkę ze zwycięzcą pojedynku Tyron Woodley - Demian Maia, będącej co-main eventem gali UFC 214. Właściciel organizacji, Dana White postanowił jednak zmienić zdanie i przenieść 36-latka kategorię wyżej.

 

Jego rywalem będzie Bisping, który wygrał pięć ostatnich pojedynków. Pokonał czołówkę wagi średniej i wydawało się, że jego kolejnym przeciwnikiem będzie tymczasowy mistrz Robert Whittaker. Australijczyk po zwycięstwie z Yoelem Romero był pierwszym kandydatem do walki z czempionem, ale w związku kontuzją na razie będzie musiał poczekać.

 

Starcie ma się odbyć 4 listopada na gali UFC 217 w nowojorskiej Madison Square Garden. Co ciekawe obaj mieli ze sobą walczyć w lipcu. Doszło nawet do konferencji prasowej, jednak z GSP stwierdził, że nie zdąży się przygotować. Ciekawe czy tym razem obejdzie się bez żadnych problemów.

IM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie