Co dalej z Conorem McGregorem?

Sporty walki
Co dalej z Conorem McGregorem?
fot. PAP, youtube.com, Instagram

Porażka wcale nie oznacza, że Conor McGregor może czuć się przegrany. Swój cel osiągnął - zarobił gigantyczne pieniądze, a do tego - dzięki temu, że przetrwał dziesięć rund z Floydem Mayweatherem - zyskał nowych kibiców. Co teraz czeka mistrza UFC?

Szanse na zwycięstwo miał iluzoryczne, a ci, którzy przekonywali o tym, że nokaut z jego rąk jest kwestią czasu, raczej myśleli życzeniowo. Można go lubić czy też nie, ale wypada docenić jego umiejętności, chociaż tych w boksie nie mogł w pełni rozwinąć. I choć nie brakuje głosów, nawet od tych największych zwolenników jego talentu, że nie wypada chwalić go za tę hitową walkę, bo przecież po kilkunastu minutach ciężko oddychał, to jednak z wielu stron słychać pochlebne słowa.

Irlandczyk powiedział na konferencji prasowej już po porażce, że jest wolnym zawodnikiem i to on będzie decydował o swoich kolejnych krokach. To oczywiście nie stawia pod znakiem zapytania jego występów dla UFC, ale jest tylko sygnałem, że nie chce jeszcze powiedzieć ostatniego słowa w boksie. Jakie opcje ma więc McGregor, z kim mógłby się zmierzyć - kto wie - może jeszcze nawet w tym roku?

Opcja 1: Paul Malignaggi

 


Chyba jedyne aktualnie sensowne zestawienie w formule bokserskiej. Ich napięte relacje na pewno pozwoliłyby na sprzedanie tej walki otoczeniu. Na przestrzeni tygodni Malignaggi regularnie zmieniał zdanie - oczywiście na gorsze - o McGregorze. Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych był obecny na sparingach Irlandczyka, lecz na skutek złego traktowania, postanowił zrezygnować.

Później zdenerwowało go zdjęcie, jakie McGregor wrzucił do sieci. Widać na nim Malignaggiego leżącego na deskach po ciosach Irlandyczyka. "Magic Man" do tej pory nie może pogodzić się z taką narracją, cały czas podkreśla, że upadł po pchnięciu. Jeśli McGregor byłby więc chętny na kontynuowanie kariery bokserskiej i ma dobre wspomnienia z sesji sparingowych, to mógłby zgodzić się na taki pojedynek.

Opcja 2: Trzecia walka z Nate'em Diazem

 



Największe nadzieje kibice wiążą jednak z powrotem Irlandczyka do oktagonu największej organizacji MMA na świecie. On sam stwierdził ostatnio, że ma do dokończenia trylogię, a skoro mowa o trylogii, to chodzi o Nate'a Diaza. Do tej pory stan rywalizacji wynosi 1:1 - najpierw na UFC 196 zawodnick ze Stockton niespodziewanie wygrał przez poddanie, by na UFC 202 McGregor zapisał na koncie większościową decyzję sędziów.

Od czasu rewanżu McGregor zdobył pas wagi lekkiej, nokautując Eddie'ego Alvareza oraz ostatnio przegrał w boksie z Mayweatherem, podczas gdy Diaz pozostaje nieaktywny. Interesuje go tylko gigantyczna wypłata lub trzecie starcie z McGregorem, a że to drugie automatycznie oznacza to pierwsze, więc łatwo się domyślić, że UFC może być zainteresowane ponownym zestawieniem obu zawodników. Ich obie walki świetnie się sprzedały, więc niewykluczone, że zobaczymy ich jeszcze w tym roku.

Opcja 3: Khabib Nurmagomedov

 



Dagestańczyk może pochwalić się nieskazitelnym rekordem: osiem walk wygrał przez nokaut, osiem razy wygrał przez poddanie oraz osiem przez decyzję. Przez wielu jest uważany za najlepszego lekkiego na świecie, a kwestią czasu jest zdobycie przez niego mistrzowskiego pasa. Problemem jest jednak podatność na kontuzje i ogólnie problemy ze zdrowiem.


Dana White, prezydent UFC, mówił jeszcze przed walką McGregor - Mayweather, że Irlandczyk wyjawił chęć skrzyżowania rękawic z "Dagestańskim Orłem". Sam Nurmagomedov mocno zabiega o to starcie, celując w 30 grudnia i galę UFC 219.

Opcja 4: Zwycięzca walki Tony Ferguson - Kevin Lee

 



Ze sportowego punktu widzenia jest to starcie, które wydaje się oczywiste. Tony Ferguson zmierzy się z Kevinem Lee 9 września na gali UFC 216, a stawką będzie tymczasowy pas mistrza wagi lekkiej. Ten pierwszy jest faworytem, ma dziewięć zwycięstw z rzędu - w tym kilka z czołowką - i podobnie jak Nurmagomedov zasłużył na starcie o pas. Na razie powalczy o tymczasową wersję.

Konfrontacja McGregora z Fergusonem na pewno byłaby intrygująca, bo "El Cucuy" nie przestraszyłby się wymiany ciosów, które lubi, a jego twarda szczęka zostałaby sprawdzona na dobre. Do tego miałby większy zasięg od Irlandczyka, tak jak Diaz, co stanowiłoby dla McGregora jakieś utrudnienie.

Opcja 5: Tyron Woodley lub Georges St-Pierre, jeśli pokona Michaela Bispinga

 



Opcja na pewno ciekawa dla UFC. McGregor jako pierwszy zawodnik w historii posiadał dwa pasy jednocześnie, więc dlaczego nie pójść o krok dalej? Nikt bowiem nie był jeszcze mistrzem trzech kategorii wagowych.

Woodley pokonał ostatnio w kiepskim stylu Demiana Maię, broniąc tytułu mistrza wagi półśredniej. Dana White nie był zachwycony tym występem, więc "pozbycie się" takiego mistrza z pewnością byłoby mu na rękę. Istnieje jednak spore ryzyko, że "The Chosen One" mógłby poradzić sobie z Irlandczykiem. Z drugiej strony UFC nie byłoby chętne na zorganizowane tak wielkiej walki Woodleyowi właśnie ze względu na nudne trzy ostatnie starcia.

Inaczej ma się sprawa z St-Pierre'em, który po długiej przerwie wróci do oktagonu i 4 listopada na UFC 217 powalczy o pas wagi średniej z Bispingiem. W przypadku zwycięstwa jego walka z McGregorem miałaby spory sens ze względu na potencjalny gigantyczny zysk ze sprzedaży PPV. Na razie trzeba jednak czekać na to, czy Kanadyjczyk odbierze tytuł Anglikowi.

Opcja 6: Emerytura

Opcja teoretycznie najmniej prawdopodobna, ale również możliwa. Mayweather stwierdził, że rekord sprzedanych PPV z jego walki z Mannym Pacquiao zostanie pobity, więc McGregor zarobi około 100 milionów dolarów. To kilka razy więcej, niż otrzyma za walkę w oktagonie. W jego głowie może więc pojawić się myśl, by sobie odpuścić.

Na szczęście McGregor kocha rywalizacje, co potwierdzają ludzie z jego otoczenia. Kibice MMA mogą się więc cieszyć, gdyż prędzej czy później zapewne zobaczymy go w kolejnej emocjonującej walce.

Jakub Baranowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie