Kamiński: Postulat do PZPN - pięciu młodzieżowców w niższych ligach!

Piłka nożna
Kamiński: Postulat do PZPN - pięciu młodzieżowców w niższych ligach!
fot.Cyfrasport

Krzysztof Kamiński, jedna z legend Widzewa, przez ostatnie dziesięć lat zjadł zęby na szkoleniu dzieci i młodzieży. - Minimum dwóch młodzieżowców na boiskach niższych klas rozgrywkowych to zdecydowanie za mało. Mój postulat do PZPN – co najmniej pięciu! Aby ogrywać młodzież!

Roman Kołtoń: Prowadzisz klub piłkarski, Sport Perfect Łódź, który szkoli młodzież.

 

Krzysztof Kamiński: Dobrze, że nie użyłeś słowa „Akademia piłkarska”.

 

Zastanawiałem się – w końcu masz dziesięć drużyn dzieci i młodzieży.

 

I kusiło cię, aby powiedzieć „Akademia Piłkarska”. Gdy ja słyszę hasło„Akademia Piłkarska”, to aż mnie skręca! Że delikatnie rzecz ujmę.

 

A to dlaczego?

 

A nie można mówić po prostu klub? Klub piłkarski powinien szkolić dzieci i młodzież. Skąd ma się brać siła naszych drużyn w Ekstraklasie, naszej reprezentacji? Właśnie ze szkolenia w klubach, takich jak mój... Tymczasem wielu bierze szyld „Akademia Piłkarska” i próbuje zarabiać kasę. To chwyt piarowy. Przyjechałeś, aby pogadać o dawnym Widzewie, ale...

 

Spokojnie, znajdę czas, aby porozmawiać również o Twoim współczesnym zajęciu...

 

To mnie cieszy, bo oglądałem niedawno ciekawe „Cafe Futbol” o szkoleniu młodzieży i mam swoje wnioski. I chciałbym, aby ktoś tego wysłuchał.

 

Słucham...

 

Nie będę przynudzał. Postaram się powiedzieć kilka kwestii, argumentując przykładami z życia wziętymi. Podstawowym problemem, jeśli chodzi o szkolenie w Polsce jest kwestia szkolenia trenerów i wynagrodzeń dla nich. To sprawa fundamentalna!

 

Łatwo powiedzieć...

 

Łatwo, trudno, to nie ma znaczenia – liczy się jedno: trenerzy muszą podnosić kwalifikacje, to po pierwsze, a po drugie trenerom musi się więcej płacić.

 

Już ci mówiłem: łatwo powiedzieć...

 

Wiem, że nie jest to łatwe...

 

Ile płacisz swoim trenerom?

 

1200 złotych, a chciałbym więcej. I trzeba poszukać metody na to, żeby kluby stać było na płacenie większych pieniędzy. PZPN...

 

Łatwo wywołać do tablicy PZPN, ale przecież nawet ten najbogatszy związek sportowy w Polsce nie może dokładać się do płac szkoleniowców młodzieży w Łodzi, w Złotoryi, czy innym zakątku Polski...

 

Nie dałeś mi skończyć – PZPN, ministerstwo sportu, może ktoś jeszcze, powinno poszukać metody na większe pieniądze w szkoleniu. Nikt nie mówi, że to jest łatwe. Jednak jest konieczne. Mój klub Sport Perfect płaci 1200 złotych miesięcznie, ale słyszę, że kluby w okolicy płacą szkoleniowcom po 400-500 złotych miesięcznie. Jeśli ktoś jest pasjonatem, to jakoś się z tym godzi. Jednak jeśli przychodzi na zajęcia, aby tylko dorobić, to oznacza, że nic z tego nie będzie. Nic nie będzie ze szkolenia młodych ludzi... Nie wierzę w to... Bo żeby coś było, potrzeba zaangażowania, czasu, umiejętności. Jak ktoś odbębnia, to ani się nie angażuje, minuty od siebie nie dołoży, a i umiejętności nie podnosi. Ba, często nic go przez lata nie interesuje. Wegetuje... PZPN „produkuje” trenerów. Będzie ich z czasem coraz więcej. Kursy podstawowe są tańsze – to się udało. Jednak co dalej? Jak zaangażować się w pracę? Czy ministerstwo sportu nie może poszukać kolejnego wartościowego programu, bo już jeden wprowadziło i to działa. Chodzi o „program klub”, który trwa już drugi rok. Z tego tytułu do Sport Perfect trafiło 10 tysięcy złotych.

 

Może i może, ale główne pieniądze w systemie mają kluby Ekstraklasy. Rok temu pochwaliły się, że łączny budżet 16 klubów ESA to 600 milionów złotych, teraz przekroczył już 700 milionów. Jeśli mówimy o pieniądzach w polskim futbolu, to mówmy przede wszystkim o Ekstraklasie.

 

Tutaj nie ma między nami polemiki. Tylko powiedz mi, ile klubów Ekstraklasy może posłużyć się hasłem „Akademia Piłkarska”. No ile? Trzy? Cztery? Lech, Legia, choć ta ostatnia na razie bez infrastruktury, Zagłębie Lubin. Okazuje się, że w 1. lidze Miedź Legnica też potężnie pracuje w tym kierunku. Te kluby wydają 3-4 miliony złotych rocznie. I naprawdę mogą powiedzieć: tak, mamy „Akademię Piłkarską”...

 

Poza dziesięcioma drużynami dzieci i młodzieży masz również dwa zespoły seniorów.

 

Tak, innej drogi nie ma. Wiek juniora się kończy i naprawdę warto rzucać chłopaków na głęboką wodę. Sport Perfect gra w A-klasie. Współpracuję również z Andrespolią Wiśniowa Góra – ba, objąłem tam zespół w okręgówce. I tam już jest czterech chłopaków ode mnie. Celem jest, aby w trzy-cztery lata w Andrespolii grali piłkarze do 23 roku życia.

 

Nawet po awansie wyżej?

 

Liderujemy w okręgówce, może uda się awansować do 4. ligi, a z czasem i wyżej. Jednak założenie się nie zmieni. Chcemy pracować z chłopakami do 23 roku życia. W zespole A-klasowym Sport Perfect grają tylko piłkarze do dwudziestego roku życia. To oni mają szansę, aby – po otrzaskaniu się – pójść do zawodowego futbolu. I tu jest rola PZPN-u...

 

Znowu wracasz do PZPN-u.

 

Wracam, bo to naprawdę zależy od związku. Przepis mówi, że w zespół A-klasowy, czy okręgowy ma obowiązek wystawiania dwóch młodzieżowców. Tylko dwóch młodzieżowców. A powinno pięciu!

 

Tylko dwóch?

 

Tylko! A ilu myślałeś?

 

Myślałem, że z czterech. W Ekstraklasie, co można zrozumieć, nie ma tego przepisu. W 1. lidze musi grać jeden, w 2. lidze – dwóch. To myślałem, że w niższych klasach rozgrywkowych musi grać więcej.

 

Tymczasem przepis mówi o dwóch.  To zdecydowanie za mało! I to rola dla mojego kolegi z boiska, Zbigniewa Bońka, prezesa PZPN. Prezesie, czas to zmienić! - że sformułuję mój postulat na łamach portalu Polsatsport.pl. To pozwoli ogrywać się młodym piłkarzom. Ostatnio przegraliśmy – w klasie A – 0:3. Kiedyś wkurzałbym się, ale teraz przyjąłem to wyjątkowo spokojnie. U rywali pełno piłkarzy po trzydziestce. Chłopy na schwał. Przecież nie zabronię im grać w piłkę. A jaka radość w nich była, jak nas ograli - tych moich siedmiu 17-latków w składzie. Wręcz entuzjazm! Czuli się mistrzami A klasy. Ok, mogą, niech będą tymi mistrzami. Tylko co z tego wynika dla polskiej piłki? Ja mam marzenie i konsekwentnie staram się je zrealizować. Ukształtować piłkarzy, którzy będą coś znaczyć w zawodowym futbolu w Polsce. Nie mam łatwo. Brakuje mi środków. Nie mogę stosować selekcji.

 

Ciąg dalszy na drugiej stronie.

Roman Kołtoń, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie