Trener Jagiellonii: W meczu z Legią nie będzie brakowało sytuacji

Statystyki w meczach Jagiellonii z Legią u siebie nie są najlepsze, bo białostoczanie czekają na zwycięstwo z zespołem z Warszawy od 2009 roku.

 

Trener Mamrot zaznacza, że zespół przygotowuje się do niedzielnego meczu, jak do każdego innego. - Dla nas jest to mecz prestiżowy, ale podchodzimy jak do każdego innego, mamy swój cykl pracy i tego się trzymamy" - powiedział w piątek. - Gramy z mistrzem Polski, więc jest dodatkowa motywacja, ale najważniejsze, żeby nie stracić w tym głowy - zaznaczył.

 

Mamrot przypomniał, że Legia zmieniła niedawno trenera (Jacka Magierę zastąpił Chorwat Romeo Jozak). - Trzeba być gotowym na wszystko, bo zapewne drużyna pracuje nad nowymi elementami gry. Nie można jednak w stu procentach skupiać się na Legii, która ma potencjał, ale musimy po prostu zagrać dobry mecz - dodał trener Jagiellonii.

 

- Wiadomo, że obie drużyny będą walczyły o trzy punkty, więc to nie będą piłkarskie szachy, tylko spotkanie zespołów, które chcą prowadzić grę, które chcą dominować nad rywalem. Zobaczymy której i w jakim wymiarze się uda - podkreślił szkoleniowiec.

 

Zdaniem trenera Jagiellonii, ten mecz będzie dobry nie tylko z punktu widzenia szkoleniowca, ale też ze względu na kibiców. - To będzie mecz, w którym nie będzie brakowało sytuacji - uważa.

 

Białostoczanie będą próbowali przełamać w niedzielę passę czterech kolejnych spotkań bez zwycięstwa w ekstraklasie. Zawodnicy i szkoleniowcy nie ukrywali niezadowolenia po poniedziałkowym meczu z Lechią w Gdańsku (3:3), gdzie prowadzili 3:1 i - po prostych błędach w obronie - niemal w ostatniej akcji meczu stracili zwycięstwo.

 

Mamrot przyznał, że dla kibiców Jagiellonii mecze ich drużyny z Legią są bardzo ważne. - Drużyna i ja to wiemy, ale ważną rzeczą jest, żeby zacząć wygrywać u siebie. I w meczu z Legią chcemy zdobyć trzy punkty - powtórzył trener Jagiellonii.

 

Żaden z jego piłkarzy nie pauzuje za nadmiar kartek, niewykluczone, że do gry wrócą kontuzjowani ostatnio dwaj podstawowi gracze w defensywie - bramkarz Marian Kelemen i stoper Ivan Runje.

 

Od strony organizacyjnej mecz Jagiellonia - Legia to tzw. impreza podwyższonego ryzyka. Po raz pierwszy od oddania do użytku nowego stadionu miejskiego w niedzielę pojawią się tam kibice ze stolicy; w sprzedaży dla nich było 900 biletów. Mecz powinien obejrzeć komplet publiczności - w piątek wczesnym popołudniem w sprzedaży dla kibiców Jagiellonii było jeszcze tylko niecałe 1,4 tys. biletów, z ponad 18 tys. miejsc.

Przejdź na Polsatsport.pl