Olimpijczyk z Vancouver na dopingu
Ponowne analizy próbek krwi olimpijczyków z Vancouver z 2010 roku wykazały, że jeden z nich przyjmował zabronione środki - poinformował Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Szczegóły mają zostać podane dopiero po zakończeniu całej procedury.
MKOl przeprowadził ponowne badania w związku z aferą, dotyczącą procederu dopingowego w Rosji. Wykryto, że wielu sportowców tego kraju, w tym m.in. medalistów z Soczi z 2014 roku, przyjmowało zabronione substancje, a w kraju dołożono wszelkich starań, aby sprawa nie ujrzała światła dziennego.
W ramach akcji mającej zwalczyć ten proceder, MKOl zdecydował się ponownie poddać testom większość próbek z Vancouver. Przebadano 1195 z 1710 próbek, w tym wszystkie pobrane od medalistów oraz od Rosjan.
Nie wiadomo jakiej narodowości jest sportowiec, który został przyłapany. Poinformowano jedynie, że pobrano od niego trzy próbki i wszystkie dały pozytywny wynik.
- To przedsięwzięcie to kolejna demonstracja determinacji MKOl w walce z dopingiem i staraniach o ochronę czystych sportowców. Program ponownej analizy próbek z Vancouver realizowany był przy pełnej współpracy ze Światową Agencją Antydopingową (WADA) i z pomocą federacji międzynarodowych - poinformował przewodniczący MKOl Thomas Bach.
Niemiecki działacz dodał również, że jest już przygotowany specjalny projekt na zaplanowane na luty 2018 roku igrzyska w Pjongczangu. - Szczególną uwagę zwrócimy na dyscypliny i narody podwyższonego ryzyka - zapewnił.
Komentarze