Liga Siatkówki Kobiet: Chemik wraca do Polic, cele pozostają bez zmian

Siatkówka
Liga Siatkówki Kobiet: Chemik wraca do Polic, cele pozostają bez zmian
fot. Cyfrasport

Siatkarki Chemika Police po trzech latach przeprowadzają się ze Szczecina do Polic, bowiem klub nie porozumiał się w sprawie wynajęcia "Areny Szczecin". Nie wiadomo, gdzie będą rozgrywały mecze w Lidze Mistrzyń. Głównym celem w ekstraklasie jest obrona tytułu.

Chemik dominuje w siatkówce żeńskiej od 2014 roku. To wówczas drużyna z Pomorza Zachodniego jako beniaminek ekstraklasy zdobyła tytuł mistrzowski. Stały za tym kolosalne nakłady finansowe Grupy Azoty, której częścią są Zakłady Chemiczne Police.

Pierwsze mistrzostwo drużyna zdobyła w Policach, oddalonych o 10 km od Szczecina. Gdy latem 2014 r wybudowano halę w Szczecinie, Grupa Azoty stała się jej tytularnym sponsorem, a Chemik przeniósł tu swoją siedzibę. Jednak gdy w tym roku przyszedł czas renegocjacji tamtej umowy, strony się nie dogadały co do jej warunków. Efekt jest taki, że Chemik na rozgrywki ligowe wraca do hali w Policach, która mieści na trybunach 1200 kibiców (Arena Szczecin ponad 5 tys.).

Nie wiadomo natomiast, gdzie mistrzynie Polski będą grały w rozgrywkach Champions League – w grę wchodzą hale w Koszalinie i Zielonej Górze, ale być może klub porozumie się jeszcze ze Szczecinem.

- Mam nadzieję, że hala w Policach będzie takim naszym piekiełkiem. Tu są inne warunki do gry niż w Szczecinie. Publiczność siedzi znacznie bliżej. Może wywierać presję. Dla rywali może to być trudne doświadczenie – uważa trener chemiczek Jakub Głuszak.

Chemik na początek sezonu już przegrał pierwsze z możliwych do zdobycia trofeów – Superpuchar Polski. W Dąbrowie Górniczej policzanki uległy Budowlanym Łódź 1:3. Głuszak miał jednak ogromne kłopoty z przygotowaniem zespołu do sezonu. Ma bowiem w drużynie aż trzy mistrzynie Europy – reprezentantkę Serbii, wicemistrzynię z Holandii i dwie reprezentantki Polski.

- W meczu o Superpuchar było w naszej grze wiele nieporozumień – przyznał Głuszak, który też nie uczestniczył bezpośrednio w spotkaniu, gdyż w tym samym czasie towarzyszył małżonce w narodzinach syna.

- Byłem cały czas w kontakcie z trenerami na ławce, oglądałem mecz w telewizji, podejmowałem decyzje na bieżąco. Ale to jednak nie to samo, co stać przy linii bocznej - wyjaśnił.

Chemik nie dość, że zmienił halę, to jeszcze wymienił połowę składu. Do sezonu 2017/18 przystąpi nowy zespół. Z drużyny mistrzowskiej odeszły przede wszystkim kapitan Aleksandra Jagieło (odegrała decydującą rolę w finałach poprzednich rozgrywek), Anna Werblińska, Mariola Zenik, Madelaynne Montano, Jelena Blagojevic i reżyserka gry w ostatnich dwóch latach Joanna Wołosz.

- Mamy teraz zespół młodszy, ale fajnie dobrany pod względem charakterologicznym, waleczny i głodny sukcesu – ocenił zmieniony skład Głuszak.

Do najlepszej od lat środkowej bloku w polskiej ekstraklasie Stefany Veljkoviv dojechały dwie jej rodaczki z reprezentacji: Sldjana Mirkovic i Bianka Busa. Ta pierwsza, mimo że ma dopiero 22 lata, w poprzednim sezonie napsuła sporo krwi Chemikowi będąc rozgrywającą Telekomu Baku.

Po roku przerwy do Polski wraca Maret Balkestein-Grothues. Holenderka w maju 2016 w barwach nieistniejącego już Atomu Trefla Sopot przegrała z Chemikiem finałową rywalizację o mistrzostwo Polski. Potem grała w ligach włoskiej i tureckiej, by teraz bronić tytułu w zespole z Pomorza Zachodniego.

Ponadto z Wrocławia udało się Chemikowi pozyskać jedną z najzdolniejszych siatkarek w kraju Natalię Mędrzyk, a wprost z ligi uniwersyteckiej USA do Polic przyjechała Alex Holston, która o pozycję atakującej będzie rywalizować z Katarzyną Zaroślińską-Król.

- Alex ma ogromny potencjał i perspektywę gry w Europie. Potrzebuje trochę czasu by się przystosować do panujących tutaj warunków. To bardzo ciekawa zawodniczka stanowi dla nas spore wzmocnienie – uważa Głuszak.

Nowy Chemik tworzy aż pięć zawodniczek zagranicznych. To oznacza, że Głuszak będzie musiał sporo rotować składem, by dostosować go do przepisów obowiązującej w polskiej lidze. Za to w Lidze Mistrzyń będzie mógł wystawić skład złożony niemal z samych zawodniczek spoza Polski.

- Mam opracowane kilka wariantów gry i składu. Mogę nawet zagrać drużyną złożoną tylko z Polek. Siatkarki, które grały w reprezentacjach trenowały z nami dwa dni. Po Superpucharze też dostały wolne na odpoczynek, ale także na oficjalne spotkania np. z prezydentami swych krajów. Z każdym meczem będzie widać w naszej grze większe zgranie. Rywalizacja w Lidze Mistrzyń czeka nas na przełomie tego i przyszłego roku. Właśnie wtedy chcę byśmy mieli optymalną formę. Naszym celem na ten sezon jest zarówno obrona tytułu mistrzyń kraju jak i zdobycie Pucharu Polski oraz jak najdłużej grać w Lidze Mistrzyń – podsumował Głuszak.

Skład drużyny:

rozgrywające: Izabela Bełcik, Sladjana Mirković (Serbia);
przyjmujące: Maret Balkestein-Grothues (Holandia), Bianca Busa (Serbia), Malwina Smarzek, Natalia Mędrzyk;
środkowe: Stefana Veljković (Serbia), Katarzyna Gajgał-Anioł, Agnieszka Bednarek-Kasza;
atakujące: Katarzyna Zaroślińska-Król, Alex Holston (USA);
libero: Aleksandra Krzos;
trener: Jakub Głuszak

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie